Pogoda na weekend 15-17 stycznia. Zima przypomina o sobie
W ostatnim czasie zimę częściej wspominaliśmy, niż naprawdę mogliśmy się nią cieszyć. Na szczęście styczeń zmienił ten stan rzeczy. Już dawno bowiem nie mieliśmy za oknami takich widoków, jak od paru dni:
- pada śnieg, termometry pokazują w dzień co najmniej 0 stopni Celsjusza,
- nocą nawet minus 3-2 st. C, drogi stają się nieprzejezdne,
- co jakiś czas można napotkać piaskarkę lub pług odśnieżny.
Jednym słowem – w styczniu nadeszła prawdziwa zima! Tak bardzo odwykliśmy od klasycznej zimy w naszej szerokości geograficznej, że podajemy sobie tę wiadomość jak rzadką sensację.
No i pytanie – na jak długo zima wróciła i czy jest to zapowiedź tej „bestii ze wschodu”, której rychłe nadejście jedni wieszczą, a drudzy temu zaprzeczają.
"Bestia ze wschodu" atakuje? To raczej bestyjka
Określenie „bestia ze wschodu” ma się odnosić do wyjątkowo srogiego ataku zimy, który miałby zacząć się w Polsce około połowy stycznia, czyli na dniach – za sprawą syberyjskich chłodów. Zapowiadana jest temperatura co najmniej minus 30 st. C i opady śniegu wysokości przynajmniej pół metra.
Dla wielu z nas nie są to strachy na Lachy*, bo gdy słyszymy, jaka zima nawiedziła Hiszpanię, nie będziemy specjalnie zdziwieni, jeżeli coś podobnego zdarzy się w Polsce.
Przypomnijmy – śnieżyca Filomena sparaliżowała wiele rejonów Hiszpanii, ludzie zostali uwięzieni nie tylko w domach, ale także w galeriach handlowych, zakładach pracy, a nawet w samochodach.
Nie przeocz
Synoptycy z IMGW sugerują, że oczekiwana przez nas z drżeniem „bestia ze wschodu”, to właśnie ten wielki niż, który dotarł do Hiszpanii, tyle że powietrze z kontynentu euroazjatyckiego przeszło nad północną Europą i ominęło m.in. Polskę.
Dlatego to, co wydarzy się w naszym kraju w najbliższych dniach, należy kojarzyć z typowo zimową aurą, która od paru lat przestała być normą dla półkuli północnej o tej porze roku. Teraz „duch zimy” się obudził i postanowił nam przypomnieć, jak to jest, gdy w styczniu panują mrozy, śnieg pada obficie przez 2-3 dni, i co to są zawieje oraz zamiecie śnieżne – dla najmłodszych generacji Polaków pojęcia całkowicie abstrakcyjne.
Przez kolejne dni śniegu będzie stopniowo przybywało
Czeka nas też napływ mroźniejszego powietrza. Nie będzie to jednak „bestia ze wschodu”, a zwyczajna dla nas o tej pory roku zimowa, mroźna aura. Można powiedzieć, że z bestii zrobiła się bestyjka – która bywa dokuczliwa i dezorganizująca życie, w tym ruch na drogach.
Zobacz koniecznie
Weekend śnieżny i zimowy. Prezent od pogody na koniec ferii zimowych
W najbliższych dniach, w tym także w piątek (15 I), sobotę (16 I) i niedzielę (17 I):
- w naszym regionie temperatura miejscami spadnie do minus 6 stopni C,
- w Polsce wschodniej może to być nawet minus 11 st. C.
Niestety, aż do poniedziałku, 18 stycznia, spodziewane są opady śniegu, które mogą sparaliżować nasze życie i utrudnić komunikację, a także spowodować przerwy w dostawach prądu. Tak się dzieje, gdy na sieci energetyczne spadają obciążone śniegiem i lodem konary drzew.
Natomiast uczniowie, którzy mają ferie, wyjmą wreszcie sanki i łopaty do zjeżdżania i przez ostatni weekend zakosztują ruchu na śniegu.
* Przez wiele wieków dla ludów wschodniosłowiańskich byliśmy „Lachami”, a w Bizancjum mówiono o nas „Lechoi”, natomiast w Iranie i w Turcji Polska wciąż jest „Lechistanem”.
Musisz to wiedzieć
Bądź na bieżąco i obserwuj
Wielki Piątek u Ewangelików. Opowiada bp Marcin Hintz
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?