Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pogrzeb Marcin Mężyka. Szybownik zginął tragicznie w Tatrach. Został pochowany w Rybniku ZDJĘCIA

Barbara Kubica
Pogrzeb Marcina Mężyka w bazylice św. Antoniego w Rybniku. Szybownik zginął tragicznie w wypadku w Tatrach
Pogrzeb Marcina Mężyka w bazylice św. Antoniego w Rybniku. Szybownik zginął tragicznie w wypadku w Tatrach Barbara Kubica/Dziennik Zachodni
Dziś w Bazylice św. Antoniego w Rybniku odbył się pogrzeb śp. Marcina Mężyka, szybownika, członka rybnickiego Aeroklubu, który kilka dni temu zginął tragicznie podczas zawodów sportowych w Tatrach.

Tłumy przyjaciół, rodzina, znajomi, pracownicy firmy Lubar, a także biznesowi partnerzy żegnali dziś w bazylice pod wezwaniem św. Antoniego w Rybniku Marcina Mężyka. Rybniczanin zginął kilka dni temu po słowackiej stronie Tatr, u wylotu Doliny Białej Wody w Łysej Polanie.

Odbywały się tam zawody Flight Challenge Cup Gliding w Prievidzy, a Marcin Mężyk był wyśmienitym pilotem szybowców.

- Myślimy dziś wszyscy, że takiej śmierci, takiego pogrzebu osby młodej, nie jesteśmy w stanie zrozumieć. (...) Zastanawiamy się: panie gdzie byłeś? Panie, tyle miał do zrobienia. Tyle pasji... (...) Może nie dziś, ale za jakiś czas, na spokojnie wczytajmy się w słowa Boga: Ja jestem zmartwychwstaniem i życiem. Kto we mnie wierzy, choćby i umarł, żyć będzie na wieki - mówił w czasie kazania ks. Rafał Borkowy.

CZYTAJ KONIECZNIE:
MARCINA MĘŻYKA WSPOMINAJĄ PRZYJACIELE

- Marcin jest już dziś z Bogiem, w boskim szybowcu - podkreślał ks. Rafał Borkowy.

To był dusza człowiek. Taki, którego nie da się ani zapomnieć, ani zastąpić - tak o tragicznie zmarłym mówią jego koledzy i przyjaciele z Aeroklubu ROW w Rybniku.

- Marcin był doświadczonym pilotem, dużo latał na zawodach i zajmował miejsca w pierwszej dziesiątce, więc był w czołówce polskich pilotów w klasie osiemnastometrowej - mówi Ireneusz Wilgucki, prezes Aeroklubu Rybnik.

Marcin Mężyk miał 40 lat, osierocił dwójkę małych dzieci i zostawił żonę.

- Czasem wpadał tu do nas, do aeroklubu, porozmawiać, wypić kawę, czasem zabierał swoje dzieci. Zawsze radosny, tryskał optymizmem, dusza człowiek - wspomina Wiesław Dziuba, szef wyszkolenia w rybnickim aeroklubie, także pilot szybowców.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!