Pogrzeb Stanisława Baranioka. Był najwierniejszym fanem żużlowego ROW-u Rybnik
Pogrzeby zwykle zdominowane są przez czarne - żałobne - barwy. W tym przypadku było jednak inaczej. Dominującymi kolorami na pogrzebie Stanisława Baranioka były czarny oraz zielony. Są to barwy żużlowego ROW-u Rybnik, którego zmarły 66-latek był jednym z najwierniejszych kibiców.
Stąd, w Rybniku-Chwałowicach, gdzie miało miejsce ostatnie pożegnanie Stanisława Baranioka, oprócz rodziny, bliskich oraz znajomych, żegnały prawdziwe rzesze fanów żużla w Rybniku. Oprócz kibiców ubranych w stroje kibicowskiej grupy, na czele której stał Stanisław Baraniok - popularnie nazywany "Stanik" - przed kościołem, w chwili pogrzebu zaparkowane były motocykle. Jeden żużlowego ROW-u i dwa krossy.
W ostatniej drodze zmarłemu kibicowi towarzyszyli też przedstawiciele ROW-u Rybnik. W kościele obecny był m.in. trener Antoni Skupień, żużlowcy Kacper Tkocz, a nawet Robert Chmiel, który nie reprezentuje już rybnickich barw. Nie zabrakło także osób związanych z miniżużlowym klubem - Rybkami Rybnik, który także był wspierany przez Stanisława Baranioka.
Żużlowe nawiązania nawet w homilii na pogrzebie Stanisława Baranioka
I tak, jak żużel zdominował życie Stanisława Baranioka, tak samo podczas wygłoszonej w trakcie jego pogrzebu, homilii myślą przewodnią był żużel i kibicowanie. Głoszący ją ksiądz Adrian Chojnicki, nawiązywał jednak do wiary, z którą porównywał dopingowanie swojego klubu.
- Wierność to cecha charakterystyczna dla kibica. Nie znam osób, które by kibicowały drużynie i nagle odeszły i kibicowali innej drużynie - powiedział w kazaniu, ks. Adrian Chojnicki, wikariusz parafii w Chwałowicach. - Macie taką przyśpiewkę: "czy wygrywasz czy nie, ja i tak kocham cię." To jest o wierności. Nasze serce jest oddane klubowi, drużynie - zwrócił się do uczestników pogrzebu kapłan, zaznaczając, że tak samo jest z wiarą w Boga. - Znakiem wierności jest krzyż. Jezus oddaje swoje życie. Po to żeby Stasiu doszedł do niego, żeby każdy doszedł do niego - mówił w głoszonym słowie, kapłan.
- Każdy odpowiada za mecz swojego życia. Kibic jest wierny, Bóg jest Bogiem, który jest wierny. Tak, jak wiesz, że klubu nie zostawisz, tak Boga nie zostawisz - wybrzmiało podczas pogrzebowej homilii.
Stanisław Baraniok zmarł nagle. Jeszcze na dwa dni przed śmiercią był na wyjazdowym meczu ROW-u Rybnik
Stanisław Baraniok, będący najbardziej rozpoznawalnym z fanów żużlowego ROW-u Rybnik od lat wspierał rybnicką drużynę. Latami odpowiadał za doping, który niósł się na Stadionie Miejskim przy ul. Gliwickiej z sektora V. Organizował również wyjazdy na mecze, które ROW rozgrywał poza Rybnikiem.
- W ośmiu my do Krosna jechali, bo w ogóle nie było kibiców. Na początku na meczach, na pierwszym łuku my siedzieli. Pomału do nas dochodzili następni - wspominał początki na łamach "Dziennika Zachodniego", Stanisław Baraniok.
Popularny "Stanik", ROW Rybnik wspierał aż do końca. Jeszcze na kilka dni przed śmiercią dopingował drużynę podczas wyjazdowego meczu w Krośnie. Później zdążył także pogratulować podwójnego tytułu mistrzowskiego - mistrza Europy i świata - młodemu adeptowi żużla, zawodnikowi Rybek Rybnik
ROW Rybnik po śmierci Stanisława Baranioka: "Trybuny bez ciebie nigdy nie będą już takie same"
Gdy tylko pojawiła się wiadomość o śmierci wiernego kibica, kondolencje do jego bliskich popłynęły niemal zewsząd. Stanisława Baranioka oficjalnie pożegnali przedstawiciele Rekinów.
- Dotarła do nas bardzo smutna informacja. Odszedł od nas wierny kibic rybnickiego klubu Stanisław Baraniok. Z tego miejsca chcielibyśmy złożyć szczere kondolencje rodzinie oraz najbliższym. Spoczywaj w pokoju Staszku - napisali w mediach społecznościowych, przedstawiciele ROW-u Rybnik, podkreślając, że mecze żużlowe w Rybniku nie będą już takie same.
- Trybuny bez ciebie nigdy nie będą już takie same - napisali w pożegnaniu Stanisława Baranioka, osoby związane z żużlowym ROW-em Rybnik.
Kibica żegnali jednak nie tylko fani czarnego sportu w Rybniku. Kondolencje przesyłali także kibice innych klubów. - "To był świetny gość! Darzyliśmy go szacunkiem. Był naszym kolegą i przyjacielem Kolejarza Opole!" - pisze kibic opolskiej ekipy. "Szok i niedowierzanie. Najszczersze kondolencje od wszystkich kibiców Śląska Świętochłowice" - składa wyrazy współczucia, fan ze Świętochłowic.
Nie przeocz
- Bytom w 1994 roku na zdjęciach. Pamiętacie miasto sprzed 30 lat? Zapraszamy na spacer
- Śląskie to tylko kominy? Bzdura. Wybraliśmy 15 niezwykłych miejsc. To cuda natury
- Zwłoki znalezione w Dąbrowie Zielonej to Jacek Jaworek. Są wyniki badań DNA
- Nowi proboszczowie w Śląskiem. Od lipca sporo zmian w parafiach. Sprawdźcie
Musisz to wiedzieć
Strefa Biznesu: Polska nie jest gotowa na system kaucyjny?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?