Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pojedynek trenerskich osobowości w finale LM

Jacek Sroka
W sobotę wieczorem będziemy świadkami wymarzonego wręcz finału Ligi Mistrzów. W Londynie o Puchar Europy rywalizować będą Manchester United i FC Barcelona (transmisja meczu w Polsacie i telewizji nSport od godz. 20.45).

Na stadionie Wembley zobaczymy mnóstwo piłkarskich gwiazd, lecz spotkanie to będzie przede wszystkim pojedynkiem dwóch wielkich trenerów - Aleksa Fergusona i Josepa Guardioli.

Szkot prowadzi MU od 25 lat i właśnie pobił na trenerskiej ławce "Czerwonych Diabłów" rekord długowieczności Matta Busby'ego. Lista trofeów wywalczona przez Fergusona jest bardzo długa. Dzięki zdobytym pod jego wodzą 12 tytułom mistrza Anglii, Manchester United przegonił w klasyfikacji najbardziej utytułowanych angielskich klubów Liverpool spełniając jedno z marzeń swojego menedżera, który w swoim klubie ma niepodzielną władzę. Jeśli wymaga tego dobro drużyny, Ferguson nie waha się wyrzucić ze składu nawet największej gwiazdy. Tak było z Royem Keanem czy Davidem Beckhamem. Piłkarska filozofia sędziwego Szkota jest zresztą bardzo prosta.

- Z chwilą, gdy jeden z piłkarzy staje się ważniejszy niż trener, klub umiera. Historia tego zespołu doskonale to uświadamia. To ja jestem najważniejszym człowiekiem w United. Tak już musi być - stwierdził Ferguson, który pała żądzą rewanżu za przegrany finał LM z "Barcą" przed dwoma laty w Rzymie (0:2), a tym, którzy wysyłają go na futbolową emeryturę 70-letni trener odpowiada: - Nie mam nastroju na emeryturę. Ona jest dla młodych ludzi.

NAJNOWSZE INFORMACJE SPORTOWE Z WOJEWÓDZTWA ŚLĄSKIEGO

Młody, jak na trenera, z pewnością jest Josep Guardiola. Szkoleniowiec Barcelony też jednak nie wybiera się na emeryturę. Wręcz przeciwnie, chce iść w ślady Aleksa Fergusona. Jeśli wygra w sobotę, to wyrówna rekord Szkota, który w swojej karierze dwa razy sięgał po Puchar Europy. Nie zamierza go jednak naśladować, jeśli chodzi o długość pracy w jednym klubie.

- Jestem szczęśliwy w Barcelonie, ale w takim klubie nie można pracować zbyt długo - stwierdził Guardiola, który nie zamierza przedłużać wygasającego za rok kontraktu z "Barcą".

Swoimi osiągnięciami piłkarskimi szkoleniowiec Barcelony bije na głowę Fergusona, który zawodnikiem był co najwyżej średnim. Początek trenerskiej kariery "Pepa" też był imponujący, bo już w pierwszym roku swojej pracy na Camp Nou zdobył z drużyną Puchar Europy, mistrzostwo Hiszpanii, Puchar Króla, Superpuchar UEFA i Hiszpanii oraz klubowe mistrzostwo świata FIFA.

Wielu fachowców uważało, że prowadzenie Barcelony to samograj i Katalończycy byliby w stanie wygrywać mecze nawet bez trenera. Dopiero niedawno przekonali się oni, że Guardiola potrafił nadać drużynie swój taktyczny szlif, dzięki czemu gra ona nie tylko pięknie, ale też skutecznie utrzymując się przy piłce przez ponad 70 procent czasu gry.

Barcelona potrafiła wygrać finał LM z Manchesterem United, gdy ten miał w składzie Cristiano Ronaldo, więc bukmacherzy sądzą, że po sprzedaży najdroższego piłkarza świata Katalończykom powinno być w Londynie łatwiej. Tylko Guardiola przestrzega przed zbytnim optymizmem, bo jego zdaniem dzięki Fergusonowi MU bez Portugalczyka jest jeszcze lepszym zespołem.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!