Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Polarne lato w Laponii. Śnieżne pejzaże z reniferami w tle lub latem równie piękne krajobrazy błękitnych jezior

Katarzyna Kasperek
Wideo
od 16 lat
Śnieżne pejzaże z reniferami w tle lub latem równie piękne krajobrazy błękitnych jezior, to widoki, dla których każdy chce odwiedzić Laponię. Laponia zapiera dech w piesi i uczy obcowania z dziką przyrodą, jednocześnie jest pełna błogiego wytchnienia i spokoju.

Spis treści

Z każdym kolejnym krokiem, posuwając się w głąb Finlandii, odkrywałam jej inne oblicze. Przypłynąwszy do Helsinek promem z Tallińskiego wybrzeża, stanęłam w kraju niewymuszonej ekologii, poszanowania przyrody i życia blisko niej. Spotkałam prostych i szczęśliwych ludzi, żyjących skromnie a jednocześnie wykwintnie doświadczających świata. Ludzi odpoczywających po pracy w bibliotekach miejskich, hartujących swoje serca i myśli podczas długich wędrówek w terenie, uprawiających sporty, odpoczywających w saunach.

Niezaprzeczalnie prosta i dopasowana do stylu życia jest architektura tego kraju, w którym budynki pełnią role wyłącznie funkcjonalną. Przypadła mi do gustu ich rola – miejsc dających możliwość odpoczynku i relaksu, rozpieszczających swoich gospodarzy i ich gości. To kraj wielu „naj”: najcichszy, najdzikszy, najszczęśliwszy; kraj, w którym trudno znaleźć sprzeczności.

Ramię Północy

Laponia to magiczny rejon, w zimie kuszący widokiem rozlewających się po najbardziej błękitnym niebie polarnych zórz, tzw. ognistych lisów północy. Finowie wierzą, że zorzę polarną wywołują lisy szybko pędzące po śniegu. Spod ich łap lecą iskry, które widać jeszcze długo potem na niebie. Północ to teren wielkiego nieba i jeszcze większej przestrzeni, na której dzieją się cuda. W jakim to innym rejonie świata, pędzące sanie wypełnianie prezentami, nie prezentowałyby się lepiej?

Finlandia to dom Świętego Mikołaja, w którym znajdziemy pocztę przyjmującą listy życzeń z całego świata, przechowywane w gigantycznych kufrach zawierających nazwy miejsc z których je przysłano. Znajdziemy tu radosne Śnieżynki pakujące prezenty, kominek a przy nim bujany fotel Świętego Mikołaja, w którym można zrobić sobie pamiątkowe zdjęcie. Zobaczymy też zaprzęgi reniferów, także tych z czerwonym nosem oraz wielką linię – najbardziej znaną bramę na północ - obwieszczającą przekroczenie bieguna. Kupimy tutaj też pamiątki, które można przywieźć z niezapomnianej wizyty w Rovanieni.

Laponia latem jest jeszcze piękniejsza, słońce nie zachodzi wtedy nawet o północy. Spacerując po świeżych, zielonych lasach, nie trzeba się martwić by wrócić przed zmrokiem ze swojej wędrówki. To czyni to miejsce jeszcze bardziej gościnnym dla nocujących bezpośrednio na „łonie natury”. Bezkresny, rozległy teren Laponii można przemierzać zupełnie samotnie, obcując jednie z przyrodą, doświadczając uroków samotności, wolności i przestrzeni. Trasy turystyczne są tu świetnie oznaczone, ale trzeba być także gotowym na przedzieranie się przez nieuczęszczane do tej pory odcinki gęstej roślinności. Stąd tez pomysł kijów spacerowych.

Są one idealne do pieszych wędrówek, kijki do nordic walking zostały wymyślone przecież w Finlandii. Powietrze jest tu czyste jak nigdzie indziej, to wszystko za sprawą oddalenia od wielkich miast. Laponia zajmuje powierzchnię aż 30% obszaru Finlandii a zamieszkuje ją zaledwie 3% populacji.

Wędrujące renifery spotkamy na trasach turystycznych, stacjach benzynowych, przy dużych marketach i centrach turystycznych oraz drogach dojazdowych. Można też zamieszkać w ich pobliżu wybierając campingi położne w parkach narodowych.

A daleka północ znana jako Sápmi, czyli dom Samów to miejsce bardzo gościnne. Aby podziękować za gościnę można udać się na najpiękniejszą górę Samów lub odwiedzić lokalne muzeum prezentujące ich życie, kulturę i sztukę. Największe społeczności Samów ulokowane są wokół miejscowości Inari, Hetta i Utsjoki.

Pogoda w Laponii

Na sanki i narty najlepszym miesiącem w Laponii jest kwiecień, panują wtedy rozsądne temperatury i wystarczająca ilość światła by zaplanować pobyt w przepięknych śnieżnych warunkach. W czerwcu bywa już błotniście, bo zaczynają się roztopy. W sierpniu znajdziemy tu wiosenne jak dla nas temperatury, deszcze najczęściej są intensywne, lecz krótkie a wędrówkę można zaplanować nawet od świtu do świtu.

Szlaki są puste, po lipcowym nasileniu odpuszczają gryzące owady. Od połowy czerwca do początku sierpnia, aby przebywać w terenie, będzie nam potrzebny dobry środek odstraszający owady a najlepiej, dodatkowo kapelusz z moskitierą (jest ich pełno w lokalnych sklepach sportowych). We wrześniu spadają liście i można tu doświadczyć spektaklu jesiennych kolorów. Ludzie rozkochują się wtedy w barwach tundry i okolicznych lasów.

Otuleni mgłą spacerują wśród bajkowej scenerii. W grudniu znajdziemy tu nieprzetarte ścieżki, zaspy i kopy śnieżne. Tak jest od połowy października do maja. To idealny moment na wizytę u Świętego Mikołaja, zabawę na śniegu oraz przejazd zaprzęgiem. Ciągnięty przez psy husky lub renifery zaprzęg przemierza śnieżną dzicz. Oferta jest naprawdę bardzo bogata - od kilkugodzinnej wyprawy po tygodniowe zwiedzanie krainy z noclegami w drewnianych chatkach i spożywaniem posiłków przygotowywanych na otwartym ogniu.

Dość niskie temperatury utrudniają długi pobyt na zewnątrz. Należy zadbać o profesjonalny ubiór outdoorowy i termiczną bieliznę. Po spacerach warto wtedy skorzystać z saun, które są idealne o tej porze roku. To idealny moment na obserwację polarnych zórz w szklanych igloo lub chatkach z ogromnymi oknami. Jest ich tutaj mnóstwo.

Lato polarne z białymi nocami, ogromną ilością jagód i wskakiwaniem do krystalicznej, lodowato błękitnej, wody

Białe noce są czymś czego nie doświadczymy u siebie w kraju, a co koniecznie warto przeżyć chociaż raz w życiu. Słońce staje się wtedy bardziej przezroczyste i niżej zawieszone nad horyzontem. Zanim przejdzie tą metamorfozę wybarwia niebo przepięknymi kolorami pozornego zachodu słońca. Jest więcej czasu na robieni zdjęć, w trakcie „złotej godziny”, fotografowania przyrody, ptaków i zwierząt.

Białe noce dają poczucia dużej ilości czasu, niesamowitej energii i chęci do długich wieczornych spacerów. To prawda, że człowiek w Laponii funkcjonuje inaczej. Jest w stanie dłużej oddawać się wędrówkom i szybko, po krótkiej nocy, odzyskuje na nowo siły.
Skąd wzięła się nazwa drinku: Finlandii jagodowej? Inspirowany smakiem fińskiego lata i lasu w jednym, napój musiał doczekać się swojej nazwy. To drink zawierającego w sobie wódkę Finlandię oczywiście, jagody oraz cukier i sok z limonki. Tutejsze lato obfituje w leśne jagody, które znajdziemy wszędzie i to w dużych ilościach. Występują tu czarne jagody, borówki brusznice czy malina moroszka.

Ta ostania występuje na torfowiskach i w bagnistych lasach. Smak moroszki jest bardzo specyficzny- cierpki i słodki, lekko zbliżony do naszych jeżyn. Ciasta, dżemy czy słodkie zupy na bazie czarnych jagód goszczą na tutejszych stołach. Moroszki są tu dodatkiem do sera krowiego pieczonego nad otwartym ogniem- leipajuusto. Używając skojarzenia – to coś na wzór naszego oscypka z żurawiną.

Znajdziemy tutaj także najbardziej krystaliczną wodę

Za kołem podbiegunowym, w lecie, da się moczyć tylko nogi. Odważni mogą również zanurzyć się w wodach tutejszych bardzo czystych jezior. Nie mają one wysokiej temperatury (w granicach 10-14 stopni) ale przy stosownym wcześniejszym przygotowaniu, kąpiel tutaj jest przyjemnością.

W szczególności po dłuższym pobycie w saunie. Jeśli dodatkowo ta kąpiel odbywa się wczesnym rankiem lub późnym wieczorem, podczas trwania białych nocy, pozostawia wiele miłych i niezatartych wspomnień. Ja pływałam w wodach jeziora wcześnie rano. Dlatego warto spróbować przyjechać tutaj również latem!

Dzikie tereny Laponii
Duża cześć Laponii to prawdziwe pustkowia. Najdziksze i najbardziej wyjątkowe miejsce to obszar Saariselka, Levi i Muonio. Na tych terenach znajdziemy dużą ilość nieprzetartych szlaków. Ale w Laponii ścieżki turystyczne w większości są świetnie opisane, duża ich część jest także dostosowana do osób niepełnosprawnych.

Na terenie Laponii występującą idealne odcinki do raftingu i spływów kajakowych, rzeczki mają tutaj szybki nurt i bywają rwące. Na tych terenach bardzo popularne jest także wędkarstwo, szczególnie dolina Teno oferuje możliwość połowów łososia. Kilometrowym trasom przeznaczonym do pieszych wędrówek, towarzyszą biegowe trasy narciarskie i trasy przeznaczone dla rowerów MTB.

Raj dla obserwujących ptaki

Do Laponii miłośnicy ptaków przybywają wiosną lub latem. Nigdzie indziej tak łatwo nie zobaczymy takich ptasich atrakcji jak: sikora północna, łuskowiec, sójka syberyjska, sowa jarzębata, maskonur, nurzyk czy modraczek. Gatunki te gniazdują tutaj i nie występują w innych częściach Europy poza północą. W okresie wiosny spotkamy dość licznie gatunki, rzadkie w środkowej Europie takie jak: cietrzew, głuszec, dzięcioł trójpalczasty i sóweczka. Laponia to kraina wody, nad którymi wiosną i latem napotkamy gniazdujące: płatkonogi płaskodziobe, nury czarnoszyje i rdzawoszyje oraz ciekawe kaczki ogorzałki i lodówki.

Rovanieni – stolica Laponii, turystycznego boomu i dom Świętego Mikołaja

Rovanieni to jedno z najczęściej odwiedzanych miast Laponii i samej Finlandii. Przyjmuje rocznie około 500 tysięcy turystów. Fotografując się na najbardziej sławnym równoleżniku Napapirii 66°32’35” dostaniemy pieczątkę przekroczenia granicy polarnej. Niektórzy wbijają ją nawet do paszportów. Rovanieni zostało zniszczone prawie całkowicie w 1944 roku przez wojska niemieckie. Urbanistyczny projekt odbudowy głównych arterii miasta na planie głowy i poroża renifera stworzył Alvara Aalto. Jego dziełem jest też biblioteka miejska, ratusz i inne budynki publiczne.

Centralną atrakcją tego miasta jest oczywiście Wioska Świętego Mikołaja (Santa Park). Pewnie będziecie zaskoczeni, że wioska jest otwarta cały rok i równie chętnie odwiedzana zarówno latem jak i zimą. Znajdziemy w niej Mikołajową Pocztę, w której można wysłać kartki pocztowe lub listy do bliskich. Jedna skrzynka wyśle je niezwłocznie, druga zaś nada je dopiero w okolicy świąt Bożego Narodzenia. Polska przoduje w wysyłce listów do Świętego Mikołaja, mieści się corocznie w pierwszej piątce wszystkich wysyłających.

W okresie świąt Mikołaj odbiera około 32 tys. listów dziennie. Na terenie wioski znajduje się także szkoła Elfów, ucząca świątecznych prac: wypisywania listów kaligraficznym pismem czy pieczenia i zdobienia pierników. Uczestnicząc w nich możemy odebrać dyplom pasowania na Elfa. W swoim gabinecie przyjmuje wszystkich odwiedzających sam Mikołaj. Zdjęcie z Mikołajem jest płatne i nawet latem trzeba czekać na wizytę w jego biurze. W drodze do gabinetu Mikołaja znajdziemy kufry z listami z różnych zakątków świata. Znajdziemy tam także zegar zmieniający czas na nas ulubiony-czas świąteczny. Z głośników wybrzmiewają kolędy a Śnieżynki chętnie pozują do zdjęć.

Latem warto wybrać się do arktycznego ogrodu położnego przy brzegu rzeki Ounasjoki, w którym rosną różne gatunki alpejskich roślin. Ciekawym miejscem jest także Artikum- muzeum prezentujące kulturę Samów i innych ludów zamieszkujących subarktyczne rejony Finlandii. W muzeum tym znajdziemy także sklep z pamiątkami i literaturę na temat tych terenów.
Rovanieni to również świetne miejsce na zakupy spożywcze i zakup pamiątek. Niewiele znajdziemy w okolicy tak dobrze zaopatrzonych marketów jak w Rovanieni.
Warto rozejrzeć się także za ciekawymi lokalnymi wyrobami: poduszkami, kocami, ceramiką oraz biżuterią zaprojektowaną i wykonaną przez lokalnych artystów. Znajdziemy tu też wyrabiane ręcznie, z lokalnych materiałów takich jak rogi renifera czy kozia wierzba, przedmioty nawiązujące do kultury Samów: filcowe buty, noże, guziki, grawerowane łyżki, etui na igły. Sklepy zalane są także pamiątkami bożonarodzeniowymi od świątecznych figurek po fantazyjne ozdoby choinkowe. Czas w Rovanieni płynie przyjemnie i zdecydowanie zbyt szybko.

Sápmi, czyli dom Samów

Historia pierwszych rdzennych ludów zamieszkujących tereny sięga okresu ostatniej epoki lodowcowej. Pierwsi mieszkańcy tych ziem byli ludem koczowniczym migrującym wraz ze zmieniającymi się porami roku. Żyli z myślistwa oraz rybołówstwa. Do XVII wieku Samowie zamieszkiwali na terenie całej Laponii. Jednak, kiedy Szwedzi zwiększyli na tych terenach swoją obecność, wiele miejsc kultu i obiektów ważnych dla ich kultury zostało zniszczonych. Do tych zniszczeń przyczynił się Gabiel Tuderus z kościoła luterańskiego (1638-1703).

Po tym okresie Finowie zaczęli napływać na te tereny i tak rozpoczął się ich powolny proces asymilacji z rdzennymi Samami. Przybywający Finowie adoptowali istniejące tu hodowle reniferów. Cały obszar Petsamo w wyniku ustaleń Traktatu Tartu z 1920 roku został przekazany Finlandii. Podczas wojny zimowej (1939-40) w celu pozyskania wydobywanych tu minerałów, Związek Radziecki przeprowadził atak na te tereny. Obszar ten został zaanektowany. Samów z Petsamo przesiedlono wtedy do Nellim, Virtaniemi i Sevettijarvi. Na tych terenach nie ma zbyt wielu zabytków z okresu przedwojennego. Do zniszczenia zabytków przyczyniła się II wojna światowa. Zabytki spalono, by powstrzymać armię niemiecką.

Siida - Muzeum Samów w Inari

Muzeum Siida to oddany w czerwcu tego roku zupełnie nowy budynek zawierający, w przestronnych salach wystawowych, liczne zbiory muzealne. Zdjęcia krajobrazów Laponii, odpowiednio podświetlone i wyeksponowane, tworzą niepowtarzalny klimat tego miejsca. Multimedialne filmy eksplorują życie Samów, toczące się wokół łowiectwa i rybołówstwa. Piękne stroje, przedmioty codziennego użytku, broń wykonywana z lokalnych materiałów to rzeczy, które warto tu zobaczyć. Jest także wspaniała wystawa sztuki. Na zewnątrz znajduje się zaś skansen, domy z różnych okresów, zebrane z wiosek Samów.

Kontrolując łowiska rozmieszczone w różnych częściach lądu, Samowie przemieszczali się żyjąc w tradycyjnych Kota. Na terenie muzeum zobaczymy, przypominające tipi (wigwamy mieszkańców Ameryki Północnej), tradycyjne mieszkania Samów - Kota. Samowie używali mniejszych i większych namiotów, traktując niektóre z nich jako tymczasowe schronienia, w których zamieszkiwali tylko podczas kontroli łowisk. Istniał również system wiosek zimowych. W nich to zamieszkiwały grupy Samów odpowiedzialne za organizację przetrwania tęgich i mroźnych zim osób utrzymujących łowiska w tym rejonie. Renifery dawały Samom możliwość przetrwania. Mleko i mięso reniferów to główne posiłki spożywane przez Samów. Z futer reniferów powstawały ubrania i odzież. Z kości i poroży wykonywano proste narzędzia i broń (haczyki i harpuny). Z czasem Samom udało się oswoić część stad i migrować wraz z nimi. Kiedy pojawiły się pierwsze sanie, usprawniające transport i pozwalające na kontrolę terenów, Samowie mogli już osiąść na stałe w danym miejscu. W muzeum zobaczymy także wszelkiego rodzaju pułapki na dzikie zwierzęta wykorzystywane przez Samów w łowach.

Na terenie skansenu zobaczymy Kota otwarte, z paleniskiem pośrodku, służącym do przygotowywania posiłków. Zobaczymy też Kota do spania, wyłożone brzozowymi witkami służącymi za łóżka. Jest tu też chata Samów z piecem, łózkami wyłożonymi futrem z reniferów i wyposażeniem. Znajdziemy tu też drewniane łodzie i zaprzęgi z misternie zdobionymi oparciami. Największą ciekawość wzbudziły we mnie przygotowane pułapki na zwierzynę, urządzania do wabienia wilków w boksy na przynętę, narzędzia do wyprawiania futer. To naprawdę ciekawa i duża ekspozycja pokazujące trudy życia tej dzielnej, subarktycznej ludności.

Samowie wierzyli w Słońce (ojca) i Ziemię (matkę). Uznawali także, że obiekty w przyrodzie posiadają własną duszę. Miejsce święte dla Samów, takie jak wzgórza, jeziora czy duże ostańce, zamieszkiwali bogowie. Kontakt zaś z bogami odbywał się poprzez Noaidi (ichniejszego szamana). Do tych wierzeń nawiązuje sztuka znajdująca się w salach wystawowych.

Ciekawą formą opowiadania ludowych legend był śpiew, zwany Joik. W nim to śpiewający oddawał wiernie odgłosy natury, tak by opisać różne przeżycia, których doświadczali bohaterowie ludowi. Joik czasami towarzyszą instrumenty.

Obecnie grupa 70 tysięcy Samów mieszka w Norwegii, tylko 9 tysięcy Samów zamieszkuje w Finlandii. W różnych plemionach dominują tradycje albo łowieckie, albo rybackie.

Stroje Samów są bardzo ozdobne i kolorowe. Na wierzchnich częściach garderoby, koszulach, spódnicach czy spodniach znajdziemy wyszywane wzory. Kolory są bardzo intensywne: jasnoczerwone, niebieskie i żółte. Podobnie piękne i kolorowe są ich czapki. Rdzenna sztuka Samów jest niezmiernie pociągająca, powoduje także zachwyt u turystów. Kupując produkty z „Sami duodji” mamy pewność, że kupujemy oryginalne rękodzieło. Dziane rękawiczki i czapki, skarpety czy szale to najczęściej przywożone stąd pamiątki.

Ścieżka ku Pielpajärvi Wilderness Church w starym centrum Inari

Zdecydowanie polecam odwiedzić jeden z najstarszych zabytkowych ocalałych drewnianych kościołów w północnej Laponii. Pielpajärvi to stare centrum Inari. Jest przykładem tradycji architektonicznych unikatowych dla tej części Europy, zawiera drewniane sklepienia krzyżowe podobnie jak wpisany na listę UNESCO Kościół w Petäjävesi (Finlandia Zachodnia). W dawnych czasach znajdowała się tutaj zimowa wioska.

Kościół pochodzi z 1750 roku (Kościół Ewangelicko-Augsburski). Prowadzi do niego dosyć kamienista, poprzerastana gałęziami, ale w dużej części płaska 4,5 kilometrowa ścieżka urokliwie ulokowana wokół jeziora Inari i mniejszych zalewów. Do teraz pamiętam widok osobliwie powalonych drzew zanurzających się w tafli błękitnych jezior. Duże ostańce kamienne, tworzą gdzieniegdzie kamienno- leśne polany. Kościółek znajduje na otwartym pastwisku wśród ukwieconych łąk. Drzwi do kościółka można otworzyć poprzez odsunięcie kamiennego skobla.

W kościele znajduję się błękitna ambona i salka kościelna. Warto wejść na wieżę kościelną by zobaczyć zabytkowy dzwon. Tuż przy kościele na plaży nad jeziorem znajduje się ogólnie dostępna sauna. Wymaga oczywiście rozniecenia ognia. W drodze do kościoła znajdziemy zadaszone miejsce grillowe. Zachowałam z tej wędrówki sielski widok i miłe doświadczenia z kosztowania maliny moroszki.

Kiilopää – obszar bezdrzewnego lądu, czyli spotkanie z tundrą

Wzgórze Kiilopää położone w Urho Kekkonem National Park, przywitało mnie pięknym słońcem, po którym przetaczały się chmury. Obszar tundry jest kamienisty i miejscami lekko podmokły, brak na nim wyższych partii krzewów. Króluje tu jedna z najmniejszych wierzb – wierzba diamentowa. Tundra zachęca nas raz do patrzenia w bezkresną, niczym niezakłóconą przestrzeń, raz do uważnego obserwowanie cudów tundry: świata mchów i porostów radzących sobie na przeważnie zmarzniętej glebie, przygotowanych do ograniczonej ilości światła i kwitnienia nawet w otoczeniu śniegu.

Znajdziemy tu mech arktyczny (roślina wodna) - jeden najdziwniejszych mchów, który nie posiada korzeni, ale utrzymuje się na powierzchni gleby przy pomocy kłączy. Mnie zachwycił tłustosz alpejski, roślina z gatunku owadożernych. Porasta wilgotne szczeliny skalne, których w tundrze nie brakuje. Urzekły mnie gęste maty bażyny czarnej czy kwitnącego na różowo zimozioła północnego. Kwitnąca latem tundra jest niezapomniana!

To obszar, na którym na pewno znajdziemy renifery. Rano odwiedzały domki campingowe, w którym nocowałam. Kładły się swobodnie w otoczeniu sosen i spacerowały pomiędzy ludźmi.

Renifery z obrożami GPS

W Finlandii renifery swobodnie przemieszczają się po dużych obszarach. Hodowcy reniferów, jednakże przyjęli obszary dla własnych stad, wydzielone i ogrodzone płotami, nazywane paliskuntami. Renifery posiadają obroże GPS, co pomaga w ich identyfikacji i pozwala śledzić ich ruchy.

Renifery całymi stadami wchodzą na drogę. Szczególnie zimą poruszanie się po odśnieżanym asfalcie jest dla nich szybkim sposobem na przemieszczanie się. Nie ma kierowcy, który nie spotkałby na swojej trasie stojącego renifera. Renifery raczej nie są płochliwe, nie uskakują w pośpiechu. Jestem przekonana, że mają tu honorowe pierwszeństwo.

Część poroży reniferów pokrywana jest farbą fluorescencyjną, żeby w nocy nie stanowiły zagrożenia. Jednak należy tereny dzikie pokonywać z dużą ostrożnością, dla własnego i ich bezpieczeństwa.

Suomi – kraj bagien i torfowisk

Podział na regiony jest w Finlandii mocno zakorzeniony. Na terenach fińskich zamieszkiwały plemiona różnych Suomi, Tawastowie i Karelowie, które z czasem wypierały koczowniczych Samów. Suomi zamieszkiwali Varsinasi - Suomi, czyli Finlandię Właściwą. Od ich nazwy i od położenia ich rodzimych terenów, w rejonie największych bagien i torfowisk, zaczęto nazywać tą krainę Finlandią Suomi. Pierwotnie nazwa ta opisywała południowo-zachodnią część kraju. Z czasem nazwa ta przyjęła się w całym kraju.

Bird watch trail – obszar obserwacji ptaków w Ilmakkiapa, Lintuluopolku

To krótka, ale bardzo przyjemna trasa prowadzącą po drewnianych ścieżkach pomiędzy kolorowymi torfowiskami typu appa. Torfowisko to charakteryzuje się nachylonym lustrem wody. W związku z tym, że przepływ wody reguluje tutaj nasilenie roślinności gromadząc ją w niektórych miejscach mija się raz pasy kęp, raz dolinek. To teren roztopów i marznięcia przyczynia się także do ukształtowania tych torfowisk.

Wielkie kopce mrowisk budzą respekt obserwatora w takim mokrym miejscu. Przypomina to odrobinę nasze torfowisko w Bieszczadach, zwane popularnie Polską Laponią. Urokliwe miejsce, które pozwoli poznać florę i faunę tych terenów. Przede wszystkim zobaczymy tu różne mchy torfowce, bobrki trójlistkowe i białą delikatną Wełniankę Scheuchzera. Na wynurzonym z dna konarze siedziała wrona siwa. Obserwować tu można było łęczaki i pliszki żółte. No i odwiedzimy Suomi.

Finowie to nie Skandynawowie

Finowie od zawsze kierowali się walką o emancypację i własną niezależność. Odrobinę odizolowani od reszty Europy, wyrobili sobie własną filozofię myślenia opartą o Sisu. Sisu to wewnętrzna odporność i zdolność przetrwania w trudnych warunkach. Długie polarne zimy i brak słońca oraz skrajnie niskie temperatury wyrobiły w Finach ponadprzeciętną umiejętność radzenia sobie z trudnymi warunkami otoczenia. Fin walczy, biega, pływa, ale się nie poddaje.

Finowie cenią sobie ciszę i dyskrecję. Polubiłam ich styl życia- z małym wyjątkiem- małomównością. Podróżując również stopem, napotkała mnie krepująca cisza w trakcie jazdy. Poza uśmiechem i gotowością pomocy, nikogo nic interesowało. Nikt nie spytał mnie: skąd jestem i co tu aktualnie robię. To raczej ja mówiłam o wielu nieistotnych pewnie rzeczach, próbując zamienić ciszę w monolog. W świetle badań Finów cechuje duże zaufanie społeczne. Ufają zarówno ludziom jak i instytucjom. Są również prawdomówni, rzetelni i bardzo punktualni.

Finów cechuje dyskretny luz w ubiorze. Wygodne ubrania, czapka na głowie i dbałość o detal. Cenią dobre produkty, najlepiej własnej produkcji. Kochają dziergane ręcznie swetry, szale, czapki i rękawiczki. Finki stosują skromny, prawie niewidoczny makijaż, rzadko malują paznokcie. Na ulicach dużych miast z trudem doszukamy się szpilek.

Finlandia to jedno z najbardziej relaksujących miejsc na ziemi. Szczególnie kiedy nadchodzi lato polarne Finowie ruszają do swoich domków letnich – Mökki by pobyć blisko natury. Miłość do przyrody jest tu budowana od dzieciństwa, dzieci przebywają na dworze bez względu na panujące warunki. Nawet zamieszkujący w miastach Finowie mają dużo większy kontakt z naturą niż ich odpowiednicy w krajach europejskich. Każdy fiński dom posiada rodzinną łaźnię. Pierwotnie w łaźniach spędzano czas, wędzono ryby czy nawet odbierano porody.

Sacrum sauny

Sauna to jedyne słowo fińskie, który przyjęło się na całym świecie. Dla Finów sauna to miejsce prawie święte: leczy, odpręża i regeneruje. Z sauny obowiązkowo korzysta się nawet w święta Bożego Narodzenia. Wtedy trwa to nieco dłużej niż w dni robocze, a w przerwach popija się ciemne korzenne piwo. Dopiero potem można zasiąść do kolacji. Sauna to tradycja i filozofia. Największa na świece sauna znajduje się na wyspie Suomenlina (koło Helsinek), może pomieścić jednocześnie 180 osób. Sauna jest także w fińskim parlamencie.

Każdy Fin ma dostęp do sauny, większość finów ma sauny we własnych domach, blokach, apartamentowcach. Z sauną wiąże się wiele wierzeń, zwyczajów a nawet przesądów. W saunie obowiązuje absolutne wyciszenie, nie wolno tu przeklinać czy nawet rozmawiać o rzeczach mogących powodować dyskomfort słuchających. Z sauny powinno korzystać się nago.

Saunę zamieszkują skrzaty popularnie nazywane opiekunami- saunan haltijat. To one pilnują obowiązujących tu zasad. Chronią także swoich gospodarzy, dbają o ich szczęście i spokój i pozytywny nastrój. Skrzaty pomagają rozpalić mokre drewno, utrzymywać długo ciepło, dbać o dobry nastrój do rozmów. Rozłoszczone mogą nawet zgasić drewno czy doprowadzić do pożaru. Między innymi nie wolno zapominać o zamykaniu drzwi do sauny, bo przecież zamieszkujące tam skrzaty też lubią z niej korzystać. Jeśli ktoś zechce w saumie przenocować musi prosić o ich zgodę.

Dla Finów nie istnieje sauna bez Löyly, czyli polewania wodą rozgrzanych kamieni. Każdy Fin używa także brzozowych gałązek do biczowania ciała. Gałązki zrywa się na początku lata, kiedy są zielone z brzóz stojących samotnie i w porze deszczu. Wiąże się je następnie zgodnie z ruchem wskazówek zegara. Takie przygotowane „pełnowartościowe” rózgi możemy kupić w każdym szanującym się sklepie. Istniej wierzenie, że gdy włożymy listki brzozowe do ust w trakcie przebywania w saunie pozbędziemy się szybko uszkodzeń skóry, zadrapań czy ran, również tych, po ukoszeniach owadów gryzących.

W Helsinkach znajdziemy unikalną restaurację saunową „Löyly”. Położona tuz przy porcie cieszy się dużym zainteresowaniem. To drewniany obiekt widoczny jest na zdjęciu w galerii artykułu. Warto odwiedzić to miejsce wypoczynku, relaksu i dobrego smaku. Warto także poszukać sauny nad brzegiem jeziora, skosztować jej zupełnie innego oblicza. Dojścia do tych saun są przeważnie pięknie podświetlone nastrojowymi lampionami, posiadają strefy przeznaczone na posaunowy relaks.

Cisza, wodospady i biegające renifery w Parku Narodowym Oulanka

Warto odwiedzić położny we wschodniej Laponii jeden z najpiękniejszych parków narodowych Finlandii ciągnący się wzdłuż rzeki o tej samej nazwie. Rzeka Oulanka bogata jest w wodne zakola, jej meandry łatwo śledzić z dobrze oznakowanych tras. Odwiedziłam wodospady i jeden z rdzawo wybarwionych kanionów, skalne urwisko, po którym biegały renifery. Wiszące mosty ponad rwącą rzeką urzekły mnie bardzo. Przyjechałam do niego od strony jego centralnej części Oulanka Visitor Centre.

Ruka i Kuusamo- sanktuarium niedźwiedzi brunatnych i wspaniała baza noclegowa dla zwiedzających Laponię

Wiele turystów wybiera te miejscowości na bazę wypadową zarówno po Laponii jak po Varanger. Okolice zachwycają w lecie duża ilością dobrze przygotowanych tras do pieszych wędrówek, bo oczywiście zimą te dwie miejscowości stają się tętniącymi życiem kurortami narciarskimi. Krystalicznie czyste wody tutejszych jezior kuszą wędkarzy. Od miejscowości Ruka przez Oulankę biegnie najsłynniejszy szlak pieszy zwany Karhunkierros- Niedźwiedzim Kołem.

Cała trasa to około 60 km przygotowanych ścieżek, a jej przejście zajmuje 4-6 dni. Urzekająca jest historia dwóch sierot niedźwiedzich uratowanych przez Soulo Karjalaina, zwanego „niedźwiedzim ojcem”. Utrzymywał je długo dzięki dotacjom rządowym, a kiedy one się skończyły zażądano ich uśmiercenia, gdyż niedźwiedzie te nie były w stanie wrócić na wolność. On ostro sprzeciwił się temu i niańczył nadal sieroty chodząc z nimi na ryby i polując w lesie. Niedźwiedzi ojciec mawiał, że niedźwiedzie tak jak ludzie, mają każdy swoją osobowość. Niewiele osób wie, że to właśnie niedźwiedź brunatny, nie renifer, jest narodowym zwierzęciem Finlandii.

W pasie koła można obcować z niedźwiedziami w ich naturalnym środowisku. Te tereny są ich domem. W gęstych lasach znaleźć można także lisy, łosie i łanie. Turyści przemierzają tutejsze szlaki by spotkać rosomaki lub zobaczyć rzadką fokę obrączkową. Żeby ujrzeć te rzadkie zwierzęta warto skorzystać z safari po Wolverine. W trakcie safari poszukuje się także dzięcioła zielonosiwego.

Oczywiście będąc na tym terenie nie sposób nie stanąć pod skocznią w Kuusamo. Każdy chyba kojarzy to miejsce z wygraną naszych skoczków - Kamila Stocha i Piotra Żyły (PŚ 2018) oraz z upadkiem Justyny Kowalczyk na trasach narciarstwa biegowego.
Ja udałam się na wzgórze Valtawara 5,7 km trasą „Circle Trail”- typowym szlakiem górskim. Wejście jest dosyć wymagające ze względu na wysokie stopnie kamienne i silne przewyższenia. Część trasy prowadzi także kładkami pomiędzy terenami bagiennymi.
Duże nasilenie owadów gryzących powodowało konieczność szybkiego przemieszczania się. Ze szczytu zobaczymy oszałamiającą panoramę na wzgórze Pyhavaaara oraz Klif Juhannuskalio z bezmiarem Finlandzkich jezior! Na szczycie znajduje się mała chatka- dawna sala strażacka, goszcząca przybyszów. Idealny dostęp do tego szlaku znajduje się przy parkingu Saarua. Znałam już wcześniejsze opinie turystów z tego miejsca, z którymi zgadzam się całkowicie. Ta trasa to 12 kilometrów niezapomnianych widoków!

Ujście rzeki Tana do Tanafjordu

To wyjątkowo rozległa delta, jedna z największych w Europie. Położona po stronie Norwegii, choć rzeka biegnie przez oba kraje. Warto tu przyjechać będąc w Laponii. Obserwator powie- odcinki złotej plaży, stojącej częściowo w wodzie i osadzonej u stóp przepięknego na wpół zielonego, na wpół kamiennego klifu, miejscowo pokrytego śniegiem. To idealne miejsce dla bytujących tu reniferów. Raj dla fotografów w porze letniej i zimowej. Obserwować tu można ostrygojady, biegusy małe czy rybitwy popielate. Widziałam kampery usadowione wzdłuż biegnącej środkiem delty trasy. To całkiem zrozumiałe chcieć doświadczać piękna tego miejsca od wschodu do zachodu słońca.

Hornøya – ptasia wyspa ukryta na półwyspie Varanger (Norwegia)

Zanurzona w Morzu Barentsa mała wyspa o powierzchni 0,4 km2 to najdalej wysunięty punkt Norwegii kontynentalnej. Można dostać się na nią niewielkim statkiem z Vardo. Pobyt na niej trwa 3 godziny. Jest to jedno z najbardziej dzikich miejsc ściągających przyrodników, ornitologów i amatorów obserwowania dzikiej przyrody.

Będąc na niej latem trudno wyobrazić sobie ekstremalne warunki panujące tu zimą, kiedy to wsypę oblewają lodowate fale morza arktycznego, atakują burze śnieżne. Mnie przywitała mgłą, która z wolna podnosiła się uwalniając dla oczu poszczególne połacie klifu, zabierając ze sobą chłodną mżawkę.

Wyspę zamieszkuje 80 tys. ptaków morskich, w tym 800 par maskonurów, mewy trójpalczaste, srebrzyste i siodłate, alki, nurniki białoskrzydłe, nurzyki polarne oraz kormorany czubate. Klify krzyczą ptakami, a w powietrzy wirują tysiące skrzydeł. Prowadzone są tu specjalistyczne obserwacje populacji ptaków morskich: ich zmienność w latach, obszary przemieszczania się i długość życia. Bada się nawet głębokości, na które ptaki nurkują za swoim pożywieniem.

Wyspa była kiedyś domem Alki Olbrzymiej, wymarłego obecnie gatunku. Były to ptaki całkiem nielotne, podobnie jak pingwiny. Miały czarny grzbiet i biały brzuch, ich wysokość sięgała 75 cm a ważyły około 5 kg. Niestety na wyspę zaczęły dopływać jednostki żeglarzy, wraz z nimi przebywające pod pokładem szczury, które wydostały się na ląd. Poszukując jedzenia żeglarze zaczęli zjadać jaja alek, częściowo również same ptaki. Reszty zniszczeń dokonały już gryzonie i ludzie używający piór tych ptaków do wypełniania poduszek. Jeszcze do niedawna w jednej z restauracji portowych można było zobaczyć wypchany egzemplarz tego gatunku.

Dookoła wyspy prowadzi usłana mchami wąska i błotnista ścieżka aż do latarni. Umożliwia obserwację ptaków, praktycznie na wyciągniecie ręki. A tuż przy latarni znajduje się ściana największej kolonii maskonurów. Klif przy latarni to ich królestwo. Stąd nurkują niczym paralotniarze w lodowate wody morskie i wracają z dziobami wypełnionymi rybami. Siadają tuż u stóp obserwujących klif z góry, zachwyconych, rozanielonych turystów.

Ekkerøy – jedna z najstarszych wiosek rybackich półwyspu Varanger (Norwegia) z „plażą szczęśliwych kamieni”

Kolejny niesamowity przystanek w niewiarygodnie cichym i przyjemny miejscu, w którym powitali mnie Norwegowie, sączący w drewnianym sklepiku przydrożnym, poranną kawę. Jeśli kiedyś zechcę wrócić na Varanger by zobaczyć spektakl ognistych lisów to zapewne zatrzymam się właśnie tu, poza światem. „Pozostań zanurzony w naturze, poza zgiełkiem codzienności” – takie reklamy widnieją na stronach internetowych dostępnych tu do wynajmu małych domków skierowanych ogromnymi oknami widokowymi ku bezkresnemu morzu.

To miejsce pachnie połowami. Zapach unosi się po całej okolicy. W miejscowości znajduj się muzeum rybołówstwa.
Sama wyspa to potężny centralnie osadzony klif, który jest miejscem lęgowym mew trójpalczastych.

Niewiele osób wie, że Ekkerøy była kiedyś wyspą, ale wskutek erozji połączyła się lądem. Wskazuje na to końcówka” øy” w nazwie wyspy. Zamieszkiwali na niej ludzie utrzymujący się z rybołówstwa w czarnych skalnych igloo. W trakcie wojny łupali ciężko torfowe skały i zwozili je saniami do wioski by zbudować z nich chaty i ogrodzenia domostw.

Z tym miejscem wiąże się także historia silnych kobiet, które w XVII wieku zostały oskarżone o czary i spalone żywcem w Vardo. Oprawcy podejrzewali je o zaczarowanie przypływających tam statków i zatrucie znajdujących się na nich ludzi.

To jedno z nielicznych miejsc, wtórych można zobaczyć budynki sprzed II wojny światowej. Kiedy armia niemiecka wycofywał się w 1944 roku z tych trenerów nie zdążyła wykonać nakazu zniszczeń, gdyż wojska rosyjskie poruszały się zbyt szybko. W związku z powyższym budynki od strony północnej Varangerfjorden ocalały.

Laponia to głownie tereny bardzo zadbanych parków narodowych, z kilometrami tras turystycznych o różnym stopniu trudności, na których znajdziemy zarówno miejsca do grillowania jak i do odpoczynku. Czasami nawet odnajdziemy nad brzegami jezior gościnne sauny. Nic dziwnego, że Finowie spędzają tu swoje wakacje. Trasy są zróżnicowane pod względem pejzaży: górskie rzeki, jeziora, obszary bagien, torfowisk i tundry. Ta zmienności zadowoli zarówno tych, którzy kochają wyzwania jak i tych, którzy przyjadą tu wyłącznie turystycznie. Lato polarne to najpiękniejsza pora roku by poznać spektrum wszystkich atrakcji, które przygotowała dla nas tutejsza przyroda. Docierając tak daleko warto odwiedzić również ptasie wyspy półwyspu Varanger (Norwegia).

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera