Policjanci codziennie kontrolują tysiące osób objętych kwarantanną w woj. śląskim. Jak wygląda ich praca w czasie pandemii koronawirusa?

Setki policjantów w całym województwie śląskim każdego dnia wychodzą na ulice, ale ich praca nie wygląda tak jak dotychczas. Mundurowi zostali oddelegowani do wielu zadań związanych z przeciwdziałaniem pandemii koronawirusa. Jednym z nich jest kontrola osób, które przebywają w obowiązkowej kwarantannie. Jest to środek zapobiegawczy, który stosuję się przez czternaście dni.

Chciałem sprawdzić, jak wygląda praca funkcjonariuszy w czasach zarazy. Zobaczyć na własne oczy, w jaki sposób prowadzone są takie kontrole. - Niestety, ale ze względów bezpieczeństwa nie jest to możliwe - poinformował mnie asp. sztab. Rafał Wojszczyk, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Policji w Bytomiu.

Rozumiem i akceptuję taki stan rzeczy. Apel „zostańmy w domu”, który z uporem tłucze się nam do głowy, to nie przelewki, dlatego ja również zostałem w domu. Na ulicach dałem działać tym, którzy tam pełnią dziś swoją służbę - policjantom. Sam skontaktowałem się z nimi telefonicznie. Zdjęcia? - Nie ma problemu, wyślemy mailem - odparł asp. sztab. Wojszczyk.

Policjanci z woj. śląskiego każdego dnia prowadzą tysiące kontroli

Według informacji Urzędu Miasta Bytom 25 marca w całym mieście objętych kwarantanną było ponad 30 osób. Dane Śląskiego Urzędu Wojewódzkiego wskazują, że w całym regionie jest ich ponad 10 tys. Codziennie wiele z tych osób jest kontrolowanych przez funkcjonariuszy policji (część poddaje się kontroli przez specjalną aplikację mobilną). Przed wyjazdem w teren otrzymują oni szczegółową listę z adresami. Później udają się pod każdy z nich.

W Bytomiu najczęściej zajmują się tym dzielnicowi, ponieważ ich mieszkańcy każdego z osiedli znają najlepiej, to do nich mają największe zaufanie. Nie jest to jednak zasada, ponieważ w takich patrolach udział bierze również st. sierż. Aneta Czornik, która pracuje w Wydziale Prewencji.

Za każdym razem dzwonimy z tego samego numeru telefonu, przedstawiamy się, jesteśmy w mundurach, przyjeżdżamy oznakowanym radiowozem, żeby nie było wątpliwości, że taka osoba ma do czynienia z prawdziwymi policjantami - mówi st. sierż. Czornik.

Osoby objęte kwarantanną muszą pokazać się funkcjonariuszom

Funkcjonariusze podjeżdżają pod wskazany adres w taki sposób, aby widzieć okna osób objętych kwarantanną. Dzwonią i proszą, aby te podeszły do okna. - Każdego dnia wychodzą do tego samego, co nam również ułatwia pracę. Otwierają i machają, czasem wystarczy, że tylko podejdą, a my już ich widzimy - opowiada policjantka.

Osoby objęte kwarantanną zdają sobie sprawę z niebezpieczeństwa, dlatego pozostają w domach i stosują się do wszystkich zaleceń. Nie robią z powodu tej tymczasowej izolacji żadnych problemów - dodaje st. sierż. Czornik.

Bytom to jedno z miast, w którym do tej pory nie odnotowano przypadku złamania kwarantanny.

Co jeśli funkcjonariusze nie zastaliby w domu osoby objętej izolacją? Grozi jej 30 tysięcy złotych kary.

Policjanci pytają o stan zdrowia. Mogą również pomóc w dostarczeniu zakupów

W krótkiej rozmowie telefonicznej funkcjonariusze pytają mieszkańców o stan zdrowia - czy mają objawy zakażenia, podwyższoną temperaturę lub kaszel. - Całe szczęście nam podczas służby się to jeszcze nie przydarzyło - mówi st. sierż. Czornik.

- Współpracujemy z Miejskim Ośrodkiem Pomocy Społecznej, więc orientujemy się również, czy nikomu nie brakuje jedzenia lub leków, a następnie przekazujemy takie informacje do MOPS-u. Do tej pory również nie było takiej potrzeby, ponieważ tych najpotrzebniejszych rzeczy najczęściej dostarcza rodzina oraz znajomi, np. zostawiając zakupy pod drzwiami - opowiada funkcjonariuszka.

Praca policjantów uległa zmianom. Nie boją się zakażenia koronawirusem?

- Nasza praca zmieniła się diametralnie. Na co dzień pracuję w Wydziale Prewencji, gdzie zajmujemy się zabezpieczaniem wszystkich imprez i wydarzeń na terenie miasta. Teraz wszystkie zostały odwołane - mówi st. sierż. Czornik. Teraz policjantka prowadzi kontrole osób objętych kwarantanną. W dalszym ciągu zajmuję się uzupełnianiem Krajowej Mapy Zagrożeń Bezpieczeństwa, ponieważ to bez zmian są nam zgłaszane.

Czy funkcjonariusze nie boją się zagrożenia związanego z zakażeniem wirusem SARS-CoV-2? - Robimy wszystko, żeby tak nie było - zapewnia asp. sztab. Wojszczyk.

Na wyposażenie radiowozów trafił dodatkowy sprzęt. Maseczki, rękawiczki, gogle i całe kombinezony, a funkcjonariusze używają jednorazowych kajdanek - dodaje rzecznik.

Zmiany nastąpiły również na bytomskiej komendzie, gdzie trafiły dozowniki z płynem do odkażania rąk. Petentów przesłuchuje się w specjalnie przygotowanym pomieszczeniu, które jest na bieżąco odkażane. Rozmowy z dyżurnym odbywają się przy użyciu interkomu.

Pobierz bezpłatną aplikację Dziennika Zachodniego i bądź na bieżąco!

Oprócz standardowych kategorii, z powodu panującej epidemii, wprowadziliśmy do niej zakładkę, w której znajdziesz wszystkie aktualne informacje związane z epidemią koronawirusa.