Towar - owoce i warzywa - zapakowali na ciężarówkę i zabrali na badania do sanepidu.
- To działania, które mają wyeliminować nielegalny handel. Będą prowadzone do skutku - zapowiada Waldemar Bojarun, rzecznik katowickiego magistratu. - Handlującym proponujemy miejsca na legalnych targowiskach - dodaje.
- Kto nam zapłaci za zepsuty towar. Policja go nie ewidencjonuje. Bandyci! NKWD! Złodzieje! - krzyczeli handlarze.
Część zarekwirowanego towaru uległa zniszczeniu, natomiast to, co mogło ocaleć - po negatywnej opinii wydanej przez służby - trafiło na ciężarówkę MPGK.
Terenowi przed głównym dworcem PKP od dawna już się takie sprzątanie należało. - Wstyd po prostu, że takie duże miasto, a takie brudne. To nie powinno być pod samym dworcem. Koszyki rozłożone, bałagan - po prostu mnie się to nie podoba, ale szkoda też ludzi, którzy nie mają z czego żyć - uważa Walentyna Kowalska, mieszkanka Katowic.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?