Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Policjanci na zwolnieniach: około 80 funkcjonariuszy KPP Wodzisław Śl. na L4. Do zdarzeń drogowych jeżdżą naczelnicy!

Arkadiusz Biernat
Arkadiusz Biernat
Policjanci z całej Polski masowo idą na zwolnienia lekarskie
Policjanci z całej Polski masowo idą na zwolnienia lekarskie Polska Press
Policjanci na zwolnieniach L4: do zdarzeń drogowych jeżdżą naczelnicy, a na patrole wysyłani są policjanci pracujący na co dzień za biurkami. W Komendzie Powiatowej Policji w Wodzisławiu Śl. na zwolnieniach przebywa 30 proc. funkcjonariuszy. W kolejnych dniach może być ich znacznie więcej.

Policjanci na L4

Zaostrza się protest mundurowych w całym kraju. Na zwolnieniu lekarskim są też policjanci z wodzisławskiej komendy. Przełożeni dwoją się i troją, by zapewnić ciągłość służby i bezpieczeństwo na ulicach.

- Około 30 proc. funkcjonariuszy przebywa na zwolnieniach lekarskich. To jest około 80 osób - mówi kom. Marta Pydych z KPP Wodzisław Śl.

Najwięcej na L4 jest policjantów z prewencji i wydziału ruchu drogowego. Praktycznie, drogówka nie istnieje. Do zdarzeń drogowych i na patrole wyjeżdżają naczelnicy i policjanci z samodzielnych stanowisk. Funkcjonariusze na co dzień pracujący za biurkami wysyłani są też na patrole.

- Jest zachowana ciągłość służby. Patrole są rano, po południu i nocą - dodaje kom. Pydych.

Co ciekawe, nie dochodzi do poważniejszych zdarzeń na terenie powiatu wodzisławskiego. Policjanci uśmiechają się i mówią, że społeczeństwo z nimi się solidaryzuje.

Nie mniej, sytuacja może znacznie się pogorszyć w najbliższych dniach. Mundurowi, którzy wypowiadają się anonimowo, nie mają wątpliwości, że liczba zwolnień wzrośnie. Najwięcej funkcjonariuszy na zwolnieniach lekarskich należy spodziewać się 11 listopada. Służba zostanie zapewniona, bo jak będzie trzeba, to na ulice wyjdą naczelnicy czy komendanci.

- Atmosfera nie jest najlepsza. Nikt nie robi tego przeciwko przełożonym czy obywatelom. To przeciwko rządzącym, którzy zwyczajnie nas źle traktują. Spójrzmy na zarobki. Początkujący policjant zarabia tyle ile osoba na kasie w markecie. Nie chodzi o to, żeby komuś umniejszać. Jednak policjant ma odpowiedzialność karną, jego służba wiąże się zawsze z ryzykiem. Wiele osób kalkuluje i kiedy otrzymuje wypłatę na etapie szkolenia, rezygnuje, bo trzeba z czegoś przecież utrzymać rodziny - mówi nam anonimowo jeden z funkcjonariuszy.

Jako przykład złej sytuacji w Policji funkcjonariusze wskazują właśnie brak chętnych do służby. - Z tego wynikają braki kadrowe. Często trzeba, kolokwialnie mówiąc, pracować za kilka osób. Mimo pełnej obsady w komendzie. Oferty pracy pojawiają się nawet w Powiatowych Urzędach Pracy... O czymś to świadczy. Nikt nie chce zostać policjantem... - wskazuje inny policjant.

Mundurowi ubolewają, że pieniądze zawsze znajdują się na inne formacje (wojsko, SOP), a nie dla nich. Zwracają uwagę na wcześniej odebrane dodatki i niekorzystną zmianę uprawnień emerytalnych. Jako zniewagę traktują propozycję tysiąca złotych za służbę 11 listopada.

Masowe L4, to oddolna inicjatywa

Policjanci masowo idą na L4 nie tylko w województwie śląskim, ale w całej Polsce. To oddolna inicjatywa funkcjonariuszy, którzy niezależnie od ogólnopolskiej akcji protestacyjnej postanowili pokazać, jak bardzo są niezadowoleni z propozycji MSWiA dotyczącej m.in. podwyżki płac.

We wtorek w Łodzi Joachim Brudziński, minister spraw wewnętrznych i administracji, życzył policjantom szybkiego powrotu do zdrowia i zaznaczył, że nie jest to złośliwość z jego strony, ale wyraz troski. Zapewnił też, że rząd wychodzi naprzeciw policjantom i proponuje od 1 stycznia 2019, w ramach programu modernizacyjnego, po 309 zł podwyżki dla każdego funkcjonariusza. Od 1 lipca policjanci mają dostać dodatkowe 250 zł oraz 100 procent płatnych nadgodzin.

Policyjne związki domagają się natomiast 650 zł podwyżki i to już od 1 stycznia 2019. - Od wielu lat nasze uposażenia nie są waloryzowane dlatego domagamy się takiej kwoty i to od nowego roku - mówią policjanci. Domagają się również odmrożenia waloryzacji płac, przywrócenie korzystnego systemu emerytalnego, płatnych nadgodzin i 100 proc. płatności za 30 dni zwolnienia lekarskiego w roku.

Policjanci protestują od 10 lipca. Tam, gdzie to możliwe, nie wypisują mandatów, tylko pouczają, w sierpniu zorganizowali w Warszawie wielką manifestację, teraz w ramach akcji protestacyjnej idą na zwolnienia lekarskie.

Rafał Jankowski, przewodniczący NSZZ Policjantów komentuje:- Policjanci po prostu postanowili zająć się własnym zdrowiem. Wszyscy czują się - mówiąc brutalnie - olani, przez tych, którzy mieli zmienić warunki, w jakich funkcjonariusze są zatrudniani.

I dodaje: - To dla mnie zupełnie naturalne, że policjanci dbają o swoje zdrowie.

Rafał Jankowski podkreśla przy tym, że nie jest to akcja protestacyjna.

Zobacz także:
Policjanci na L4. Komendanci w patrolach. Już 41 proc. policjantów w woj. śląskim na chorobowym. „Takiej sytuacji jeszcze nie było”

Wybory samorządowe w Dąbrowie Górniczej DRUGA TURA

Wybory samorządowe w Bytomiu DRUGA TURA

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo