Policyjny radiowóz omal nie zaklinował się pod wiaduktem
Niewiele brakowało, a ta służba zapadłaby policjantom z Samodzielnego Pododdziału Prewencji w Wapienicy w pamięć na długo. Mowa o sytuacji, do której doszło w poniedziałek, 6 czerwca, około godziny 20:05 na granicy Kóz i Bielska-Białej, na ulicy Krańcowej. Pod mieszczącym się tam wiaduktem o mało nie zaklinował się... policyjny radiowóz.
Mercedes sprinter omal nie utknął pod mostem. Dach samochodu od jego konstrukcji dzieliły zaledwie centymetry. Doskonale obrazuje to zamieszczone w sieci nagranie. Widać na nim, jak auto z trudem, z prędkością kilku kilometrów na godzinę przejeżdża pod wiaduktem.
Z krótkiego filmiku wnioskować można również, że sami policjanci nie mieli pewności co do tego, czy ich radiowóz zmieści się pod wiaduktem. Świadczyć może o tym wyjście z auta jednego z mundurowych, który z trwogą oceniał szansę na "przejście suchą stopą" pod mostem.
Na podstawie tego samego nagrania, oficer prasowy policji w Bielsku-Białej, asp. szt. Roman Szybiak informuje, że ostatecznie do zaklinowania nie doszło. - To tylko tak wyglądało, nie doszło do zaklinowania. Samochód nie został uszkodzony - dementuje asp. szt. Szybiak, tłumacząc, że takiego złudzenia nadawała perspektywa, z której wykonano jedno z zamieszczonych w sieci zdjęć.
Mimo że na dobrą sprawę nic się nie stało, internauci pozostali bezlitośni dla policjantów. W internecie momentalnie pojawił się wysyp żartobliwych komentarzy dotyczących niecodziennej sytuacji. - Aresztowali most i wiozą go na komisariat - zażartował jeden z internautów. - Z nieoficjalnych informacji: radiowóz przewozi most - wtórowała kolejna z osób.
Nie przeocz
Zobacz także
Musisz to wiedzieć
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?