Politechnika Częstochowska zbierała puszki. Wszystkie trafią na Ukrainę

Kilka dni temu Politechnika Częstochowska zainaugurowała akcję "Zbieramy ciepło dla żołnierzy z Ukrainy". W jej ramach poprosiła mieszkańców o przyniesienie umytych, czystych metalowych puszek po produktach żywnościowych czy karmach dla zwierząt.

Zbiórka trwała zaledwie cztery dni - w tym czasie udało się zebrać cztery duże worki i dwa małe. Inicjatorom podarowano także worek parafiny.

- Co prawda pierwsza część akcji jest już zakończona, ale ci, którzy nie zdążyli wziąć udziału, a chcą to zrobić, będą mogli przynieść puszki na początku stycznia - zapowiada Magdalena Fijołek, rzecznik prasowy Politechniki Częstochowskiej.

Podobnie jak teraz czyste puszki będą gromadzone w Biurze Studentów Zagranicznych Politechniki Częstochowskiej znajdującym się w budynku rektoratu uczelni, przy ul. gen. J. H. Dąbrowskiego 69.

- W czasie świąt i sylwestra z pewnością uda się zgromadzić takie blaszanki. Pamiętajmy jednak, że do produkcji świec okopowych nadają się tylko czyste puszki po produktach spożywczych i po karmie dla zwierząt. Nie nadają się puszki po napojach - dodaje Magdalena Fijołek.

Z puszek wytworzone zostaną tak zwane świece okopowe, które we frontowych warunkach służą do gotowania wody czy podgrzewania jedzenia, ogrzania się, suszenia ubrań. Oprócz puszek, do ich produkcji używa się też resztek świec, parafiny, wosku i tektury falistej. Gotowa świeca wytwarza bardzo ograniczoną ilość światła, ale sporo ciepła. Warto uświadomić sobie, że w okopach walczących na Ukrainie żołnierzy nie ma prądu, nie można też rozpalać ognisk. Tak prosty przedmiot jak okopowa świeca nie tylko ma wiele zastosowań, ale i poprawia psychiczną kondycję obrońców Ukrainy. Na linię frontu świece dowożą organizacje pomocowe, wolontariuszki i wolontariusze.