Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Politycy, nie traktujcie ludzi jak idiotów

Kamil Durczok
Mamy dalszy ciąg bajki o żelaznym prezesie i niesfornym ministrze. Saga rozgrywana w mało malowniczej scenerii partyjnej siedziby na Nowogrodzkiej jest śledzona z zapartym tchem, choć od dawna wszyscy wiedzą, jak się skończy. Mimo to zapiera dech, bo i obsada pierwszorzędna i scenariusz dynamiczny. Mało dziś istotne dla opinii publicznej, czy Ziobrę wyrzucą, czy sam odejdzie. Ważniejsze, co będzie dalej i czy betonowy fundament z pomnikiem prezesa ziobryści choć trochę naruszą, czy nie.pis

Równie fascynujące wydaje się pytanie, czy główna partia opozycyjna w Polsce, korzystająca nie tylko z partyjnych składek, lecz także milionowych dotacji z naszych kieszeni, jest prywatną firmą Jarosława Kaczyńskiego. Statut PiS, choć zatwierdzony przez sąd, daje Kaczyńskiemu władzę niemal niepodzielną.

Partia jest dobrowolnym stowarzyszeniem osób wyznających podobne poglądy i nikt tam Zbigniewa Ziobry wołami nie ciągnął. Ale też trudno uznać za normalny stan, w którym po kilku słowach niezwykle - podkreślić to trzeba wężykiem, wytłuścić i powtórzyć trzykrotnie - niezwykle umiarkowanej i rzeczowej krytyki z partii wylatuje się na pysk. A w najlepszym razie klęczy trzy tygodnie w jutowym worku pod oknami prezesa.

CZYTAJ WIĘCEJ FELIETONÓW KAMILA DURCZOKA

Bo przecież nawet gotowy wytłumaczyć każdą woltę Jarosława Kaczyńskiego Ryszard Czarnecki nie wierzy w to, że rzecznik dyscypliny partyjnej Karol Karski ma minimalną swobodę w ocenie ruchów Ziobry, Kurskiego i Cymańskiego. Trzeba nas, obywateli, traktować jak zupełnych idiotów, żeby bez mrugnięcia brewką wmawiać, że Karski w swoim sumieniu starannie i z namysłem rozważył wszelkie "za" i "przeciw" towarzyszące wojnie Zakonu z ziobrystami.

Partie, którym obywatele powierzają władzę, są nie tylko instytucjami kontrolowanymi przez Trybunał Konstytucyjny, sądy, czy też raz na cztery lata przez obywateli. Są potężnym narzędziem władzy finansowanym przez podatników. Różnica między partią wodzowską a prywatnym folwarkiem jest niezwykle cienka, a to, co dzieje się teraz w PiS, jest balansowaniem na granicy tych dwóch światów.

Nie jest przypadkiem, że wszyscy, którzy ośmielili się skrytykować Jarosława Kaczyńskiego, dziś są poza PiS albo na jego dalekich obrzeżach. W partii nie ma Dorna, Jurka, Bielana, Kamińskiego, Kowala, Poncyljusza, Migalskiego, Sośnierza czy Jakubiak. Za chwilę nie będzie Ziobry, Cymańskiego, Kurskiego, a za nimi pewnie kilkudziesięciu mniej znanych nazwisk. Nie dlatego, że byli przywódcami partyjnego buntu ani że rzucali kamieniami w skodę prezesa. Wszyscy wylecieli albo musieli odejść, bo naruszyli dogmat o nieomylności Jarosława Kaczyńskiego.

PiS jest partią archaiczną i antysystemową. Demokrację rozumie po swojemu i ma w nosie nie tylko ducha prawa, ale i wielokroć jego zapisy, by wspomnieć tylko demonstracyjne lekceważenie orzeczeń sądów. Sam Zbigniew Ziobro przyłożył do tej praktyki nie rękę, ale obydwie ręce, głowę i wszystko, czym dysponuje. Ale tym razem, podobnie jak będący już poza partią poprzednicy, ma rację, uznając, że stan, w który prezes to nieomylny geniusz, to stan nienormalny.

* CZYTAJ KONIECZNIE
RYJEK 2011 - WIDEO Z NAJLEPSZYMI SKECZAMI RYBNICKIEJ JESIENI KABARETOWEJ I ZDJĘCIA ZZA KULIS - ZOBACZ KONIECZNIE I BAW SIĘ DOBRZE
CZY STADION ŚLĄSKI POWINIEN ZMIENIĆ NAZWĘ? SPRAWDŹ, KTÓRE FIRMY SA ZAINTERESOWANE OBJĘCIEM PATRONATU

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!