Bytomianie pierwszy raz grający przed własną publicznością pod wodzą trenera Jurija Szatałowa, ruszyli z wielkim animuszem od samego początku. Już w siódmej minucie Grzegorz Podstawek strzałem z woleja mógł pokonać bramkarza Odry, ale bramkarz byl na miejscu.
W 28. minucie z lewego skrzydła poszło podanie Marcina Radzewicza, po którym padła bramka dla Polonii. Piłkę odegrał jeszcze Marek Bażik, a Rafał Grzyb huknął bez namysłu z 20 metrów.
Choć Polonia straciła kontuzjowanego Jerzego Brzęczka, miała kolejne okazje. Również Odra musiała przed przerwą dokonać wymuszonej zmiany. Marcina Dymkowskiego zmienił Krzysztof Markowski.
W doliczonym czasie pierwszej połowy obudziła się Odra. Do prostopadłego podania Jana Wosia ruszył Deivydas Matulevicius, dzióbnął piłkę szpicem buta z linii pola bramkowego i zaskoczył Michala Peskovicia. To był typowy gol do szatni.
Od 74. minuty Odra musiała grać w dziesiątkę. Matulevicius wjechał wślizgiem w bramkarza Polonii, który wybijał piłkę. Bohater ostatniej akcji pierwszej połowy, zobaczył drugą żółtą kartkę i musiał opuścić boisko.
Pełną relację z meczu czytaj w piątkowym wydaniu "Polski Dziennika Zachodniego".
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na Twitterze!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?