Polowanie na granicy Bytomia i Zabrza. Myśliwi strzelają do zwierząt. Koło łowieckie ostrzega mieszkańców

Spacerowicze i rowerzyści, którzy w najbliższą niedzielę planowali spacer lub przejażdżkę po lasach powinni się mieć na baczności. Koło Łowieckie Orzeł z Tarnowskich Gór organizuje ostatnie dwa polowania w tym roku.

Zarówno w niedzielę, 14 listopada, jak i w sobotę 20 listopada, myśliwych będzie można spotkać w rejonie łowisk numer 7,8 i 9 obejmujących obszary upraw kukurydzy w rejonie ulic:

• Witosa/DK78,
• Krakowskiej,
• Szyb Zachodni,
• Ziemskiej,
• Pod Borem,
• Kopalnianej,
• Gogolińskiej,
• Tarnopolskiej,
• Składowej,
• a także w rejonie Szybu Zachodniego i kilometr na zachód od od ul. Bukowej, Pod Borem, Ziemskiej.

Jak podano w oficjalnym obwieszczeniu władz miasta Bytomia, myśliwi mają się pojawić w tym rejonie w wyznaczone dni około godziny 8, a polowanie zakończy się około 15.

Mieszkańcy, którzy dowiedzieli się o planowanym polowaniu, nie ukrywaja zdenerwowania.
- Jeszcze mają do czego strzelać? w porównaniu do lat ubiegłych to las jest jak wymarły. Chodzę sporo po tych terenach i pojedyncze sztuki przemykają. Wytłukli makabrycznie i jeszcze im mało - mówi jeden z mieszkańców.

- A jak kula trafi kogoś przypadkiem, bądź psa na spacerze, bo przecież las jest miejscem rekreacyjnym dla mieszkańców z psami. Przecież tylko do lasu się chodzi rodzinnie na długie spacery jeśli chodzi o Miechowice czy Blachówkę - dodaje inna mieszkanka.

Pieszym, miłośnikom leśnej rekreacji, radzimy wybranie w te dni innej formy aktywności, lub poszukanie innego, nieco spokojniejszego miejsca na jogging.