Kolusz: Gra w elicie to będzie coś niesamowitego
- Odczuwam wielką radość i niesamowita satysfakcję, że wywalczyliśmy awans. To jest spełnienie marzeń, z którymi tutaj przyjechaliśmy. Jeszcze do mnie tak do końca nie dociera to co tutaj osiągnęliśmy., ale jesteśmy mega zadowoleni - powiedział Marcin Kolusz.
Zawodnik, który rozegrał swój 15. turniej mistrzostw świata wskazał najważniejszy moment tego turnieju.
- Myślę, że była to trzecia tercja meczu z Wielką Brytanią, gdzie przełamaliśmy spadkowicza z elity, gdzie wróciliśmy do gry i doprowadzili do dogrywki. Wtedy chyba tak do końca uwierzyliśmy w nasza siłę. Ale na pewno pomogła nam też w odniesieniu tego sukcesu wysoka wygrana z Litwą na inaugurację MŚ, pokonanie Włochów, a później rozprawienie się z Koreą Południową i Rumunią. Ta drużyna budowała się od pierwszego dnia zgrupowania - stwierdził 38-letni obrońca GKS Katowice.
ZOBACZCIE ZDJĘCIA Z MECZU POLSKA - RUMUNIA
Co ten awans może zmienić w polskim hokeju?
- Mam nadzieję, że teraz ludzie będą chcieli oglądać nas w telewizji i TVP Sport udostępni czas antenowy dla naszej ligi, bo dla reprezentacji robią to od lat. Wierzę, że kibice szerzej zainteresują się naszą dyscypliną, a my zaczniemy lepiej pracować z młodzieżą i kopiujmy wzorce, które sprawdzają się w drużynach grających w elicie, bo uczyć się trzeba od lepszych. Może w ten sposób za partę lat uda nam się zbudować solidną markę polskiego hokeja w świecie - stwierdził popularny "Kolos".
Wychowanek Podhala Nowy Targ ma nadzieję, że dotrwa w reprezentacji do przyszłorocznych MŚ.
- Jako dzieciak oglądałem wszystkie mistrzostwa świata razem z całą rodziną. Nie miałem ulubionej drużyny, raczej kibicowałem poszczególnym zawodnikom, a teraz mam nadzieję, że zagram na takiej imprezie. To będzie coś niesamowitego. Nie mam wymarzonego rywala. Będę zaszczycony mogąc skrzyżować kije z kimkolwiek z elity, bo to są chłopcy, którzy znają się na swoim fachu i mimo mojego wieku chętnie będę się od nich uczył - dodał Kolusz.
Łyszczarczyk: Mam nadzieję, że to nie był ostatni sukces reprezentacji
- Rumuni niczym nas nie zaskoczyli. Wiedzieliśmy, że to będzie ciężki mecz. Graliśmy z nimi czy na MŚ w Tallinie, czy w sparingach i nigdy nie było łatwo. Wiedzieliśmy jednak, że jak strzelimy jedną, drugą bramkę to ten mecz się dla nas otworzy. Co prawda to oni pierwsi objęli prowadzenie i później dobrze się bronili, ale my cały czas graliśmy swój hokej i wiedzieliśmy, że w końcu przyniesie to efekty - powiedział Alan Łyszczarczyk.
Zawodnik Comarch Cracovii podkreślał dobrą atmosferę panującą w drużynie narodowej.
- W każdym meczu tych MŚ staraliśmy się grać na 100 procent i dlatego zdobyliśmy tutaj upragniony awans. Trener Kalaber stworzył w kadrze super grupę idealnie łącząc tych starszych zawodników z młodzieżą. Kochamy się nawzajem i każdy idzie za sobą w ogień. Mam tylko nadzieję, że nie był to ostatni sukces tej reprezentacji i będzie tego jeszcze więcej. Mamy nadzieję, że za rok w trakcie MŚ w elicie też sprawimy swoją grą wiele radości polskim kibicom. Turniej będzie rozgrywany blisko naszego kraju, więc liczymy, że będzie ich w Czechach jeszcze więcej, bo ich wsparcie i doping bardzo dużo nam dają - stwierdził napastnik, który przez dwa lata grał lidze czeskiej.
Nie przeocz
Musisz to wiedzieć
- Pierwszy hat-trick Wronki w kadrze, radość trenera i jubileusz kapitana ZDJĘCIA
- Kibice z Polski i Wielkiej Brytanii dopingowali Biało-Czerwonych w Nottingham ZDJĘCIA
- Polska - Litwa 7:0: Fantastyczny początek Biało-Czerwonych w hokejowych MŚ ZDJĘCIA
- Alan Łyszczarczyk: W reprezentacji Polski nikt nie może czuć się pewniakiem ZDJĘCIA
Bądź na bieżąco i obserwuj
Maksym Chłań: Awans przyjdzie jeśli będziemy skoncentrowani
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?