Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Polska trenowała we Wrocławiu. Wywiad z Adamem Nawałką [ZDJĘCIA, FILM]

notował JG
- Nigdy nie dywaguję, z kim mielibyśmy większe szanse. Nie możemy upatrywać nadziei na dobry wynik w tym, że rywal jest może słabszy. Zmierzymy się ze Słowacją, gdy zostałem trenerem to było już ustalone. Chcemy zwrócić uwagę przede wszystkim na swoje atuty, a nie myśleć o rzeczach, na które nie mamy wpływu - mówi przed meczem Polska - Słowacja we Wrocławiu trener biało-czerwonych Adam Nawałka. Mecz Polska - Słowacja w piątek o 20:45 na Stadionie Miejskim.

Ten debiut będzie dla Pana bardziej stresujący niż debiut na boisku?
Wykorzystujemy doświadczenie piłkarzy, żeby ten stres, dreszczyk emocji były pozytywne. Cały czas przygotowujemy się, aby być w trakcie meczu ze Słowacją przygotowanym na różne warianty - w zależności od sytuacji na boisku, czy gry przeciwnika. Można powiedzieć, że staramy się to spotkanie rozgrywać jeszcze przed jego rozpoczęciem. Wiadomo jedna, że to tylko piłka.

Mówił Pan, że będzie chciał porozmawiać z Waldemarem Fornalikiem. Ta rozmowa się już odbyła?
Nie, bo chciałem najpierw poznać zawodników i z nimi porozmawiać. Nie mieć przy tym żadnego balastu, informacji z innych ust. Oczywiście część zawodników znam, chociaż oczywiście z wieloma pracowałem kilka lat temu. Z Waldemarem Fornalikiem spotkam się po tych pierwszych meczach.

Jest Pan przesądny? Ten stadion nie był do tej pory zbyt szczęśliwy dla reprezentacji Polski.
I tak, i nie. Jeśli nam się coś udaje, czy mamy złe doświadczenia, to natychmiast budzi się chęć, by tę złą passę przełamać. To, że ten stadion trzeba odczarować, jeszcze bardziej nas mobilizuje. Przesądy jednak zostawmy daleko za dobą. Interesuje nas tylko to, co przed nami. Na tym opieramy swoją siłę.

Słychać głosy, że dla kilku piłkarzy - których Pan powołał - może to być ostatni mecz w reprezentacji na długi czas.
Selekcja to jest proces ciągły. Każdy powinien zdawać sobie sprawę, że aby być w naszym kręgu zainteresowań, to cały czas musi potwierdzać swoją dobrą dyspozycję. Nie dopuszczam do siebie myśli, iż będzie inaczej. Jestem optymistą.

Jak Pan widzi rolę Tomasza Hołoty w reprezentacji?
To z pewnością ciekawy, młody, bardzo perspektywiczny piłkarz. Ciężko pracuje, widać że bardzo mu zależy. Całe życie podporządkował piłkarskiej karierze. Jeśli utrzyma takie tempo rozwoju, to będzie miał jeszcze szansę. Wszystko zależy od niego.

Ma Pan już w głowie rozgrywającego reprezentacji Polski? To chyba palący problem.
Musimy dostosować naszą taktykę do możliwości jakie mamy. Nie demonizowałbym problemu playmakera. Musimy mieć taką strategię, żeby ciężar rozgrywania rozłożył się na kilku zawodników. Chyba, że oczywiście narodzi się odpowiedni zawodnik do tej roli. W tej chwili jednak nasz potencjał dają szansę na grę, która będzie nas satysfakcjonowała.

Cieszy się Pan, że naszym rywalem będzie Słowacja? Może chciałby zagrać Pan w debiucie z kimś silniejszym, a może wręcz przeciwni - słabszym.
Nigdy nie dywaguję, z kim mielibyśmy większe szanse. Nie możemy upatrywać nadziei na dobry wynik w tym, że rywal jest może słabszy. Zmierzymy się ze Słowacją, gdy zostałem trenerem to było już ustalone. Chcemy zwrócić uwagę przede wszystkim na swoje atuty, a nie myśleć o rzeczach, na które nie mamy wpływu. Chociaż oczywiście ja zawsze szukam okazji do gry z najlepszymi. Takie było moje credo jako piłkarza, ale też teraz jako trenera.

Zdradzi Pan, jakim składem zagramy? Jak będzie wyglądała defensywa?
Nie mogę tego powiedzieć. Najpierw - 90 min. przed spotkaniem - dowiedzą się o tym piłkarze. Chcę bowiem, by każdy czuł się potrzebny, był gotowy wziąć ciężar na siebie.

Którzy z debiutantów mogą spodziewać się występu?
Spodziewać mogą się wszyscy (śmiech).

Jakiej zmiany możemy się spodziewać w tym pierwszym meczu? Czy już zobaczymy coś nowego w wykonaniu reprezentacji?
To, co było można zrobić przez te kilka dni, to zrobiliśmy. Nie można jednak oczekiwać cudów, że wszystko zmieni się jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki. Wierzę jednak, że zawodnicy zostawią serce na boisku.

Co można zrobić, przez te kilka dni?
Od pierwszego dnia pracuję nad stronę mentalną, ale też nad techniką, czy taktyką. Są pewne zmiany. Musieliśmy jednak pogodzić te wszystkie trzy elementy. Wszystko zweryfikuje boisko. Pewnie będzie kilka momentów, po których będziemy musieli sobie powiedzieć, co jest złe.

Stadion będzie pełny - nie boi się, że kibice po spotkaniu uznają Pana albo za szarlatana, który zobaczył to, czego inni nie zauważyli, albo za magika, który widział coś, czego zobaczyć nie powinien. U nas nie ma ocen szarych. Są tylko białe i czarne.
Powiem po piłkarsku - trzeba to przyjąć na klatę. Wiadomo, że pierwszy mecz jest bardzo trudny, bo niewiele mieliśmy czasu. Jest trochę czasu na eksperymenty, ale jak ktoś trzeźwo analizuje, to wie, że nie można od razu zrobić fantastycznego efektu. Wierzymy, że cechy wolicjonalne będą bardzo wyraziste dla reprezentacji. Że gra w niej, to będzie wielki zaszczyt. Nie będę kalkulował kalkulowania. Że ktoś nie zaasekuruje w defensywie z myślą, że zaraz może weźmie udział w akcji ofensywnej. Żeby wygrywać mecze trzeba być dobrze przygotowanym mentalnie. Na to oczywiście potrzeba czasu. Swój optymizm opieram na tym, że ta drużyna ma wielu dobrych zawodników. Mamy indywidualności, które będą pracować dla zespołu działającego jak maszyna, ale czasem one mogą też przesądzać o losach meczu. Jeśli wszyscy będą pracować dla drużyny, to jestem spokojny, że rozwój będzie trwał.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Polska trenowała we Wrocławiu. Wywiad z Adamem Nawałką [ZDJĘCIA, FILM] - Gazeta Wrocławska