POLSKA - WALIA. Liga Narodów: Pogoń Polaków zakończona sukcesem! Wygrana Biało-Czerwonych z Walią

Biało-Czerwoni meczem z Walią zainaugurowali zmagania w trzeciej edycji Ligi Narodów. Grupowymi rywalami Polaków będą także Belgowie i Holendrzy. Zmierzając na Tarczyński Arenie i znajdując się na stadionie, trudno było nie natknąć się na hasło „#kierunek Katar” – nadrzędnym celem reprezentacji prowadzonej przez Czesława Michniewicza jest jak najlepsze przygotowanie do mistrzostw świata, które odbędą się na przełomie listopada i grudnia. Z drugiej strony selekcjoner podczas wtorkowej konferencji prasowej podkreślał, że zależy mu na utrzymaniu się w Dywizji A. – Podtrzymuję to, co powiedziałem w Warszawie. Zagramy w najmocniejszym, optymalnym na dany moment składzie. Robert Lewandowski wyjdzie od początku, zobaczymy też innych liderów tej drużyny. Pamiętajmy jednak, że możemy przeprowadzić aż pięć zmian i będziemy z nich korzystać w trakcie meczu. Na boisku powinien pojawić się jeden lub dwaj debiutanci – powiedział Michniewicz.

Selekcjoner dotrzymał słowa. Wybór zawodników do pierwszej jedenastki nie powinien wzbudzać większych zastrzeżeń. W wyjściowym składzie znalazł się jeden debiutant. Bramki Biało-Czerwonych strzegł Kamil Grabara.

W pierwszych minutach środowego spotkania to gospodarze byli stroną przeważającą i już w 4. minucie mogli objąć prowadzenie. Piłka po dośrodkowaniu Mateusza Klicha spadła na głowę Piotra Zielińskiego, lecz ten posłał ją obok słupka. Walijczycy nie pozostawali dłużni. Chwilę później Grabara miał pierwszą okazję do interwencji. Przy mocnym uderzeniu z dystansu Dylana Levitta spisał się bez zarzutu.

W 21. minucie Lewandowski mógł zapisać na swoim koncie jedną z najładniejszych bramek w swojej reprezentacyjnej karierze. Napastnik Bayernu Monachium przy linii środkowej przepuścił piłkę pomiędzy nogami jednego z rywali i pomknął w kierunku bramki gości. „Lewy” postanowił zakończyć indywidualną akcję strzałem, jednak Danny Ward zdołał sparować piłkę na rzut rożny.

Przed przerwą podopieczni Michniewicza przeprowadzili jeszcze jedną groźną akcję. Tymoteusz Puchacz otrzymał podanie na dobieg i po kilku nieskutecznych próbach zagrał wzdłuż szesnastki do Adama Buksy. 25-latek przy dość biernej postawie walijskiej defensywy fatalnie skiksował, a futbolówka jedynie musnęła jego buta.

Selekcjoner gości Rob Page w przerwie dokonał trzech zmian. Na placu gry pojawili się Rabii Matondo, Mark Harris i Wayne Hennessey. Od początku drugiej połowy Walia dyktowała warunki gry, co przyniosło skutek w 52. minucie. Jonathan Williams wykorzystał pasywną postawę polskiej defensywy. Gracz występującego na czwartym poziomie rozgrywkowym w Anglii Swindon Town oddał strzał zza szesnastki i pokonał Grabarę.

Wbrew temu, co można było przewidywać, Biało-Czerwoni nie rzucili się do odrabiania strat. Wyspiarze znaleźli receptę na ofensywne poczynania Polaków, którzy szukali okazji po prostopadłych podaniach.

Nadzieję na zwycięstwo gospodarzy przyniosła akcja byłych piłkarzy Lecha Poznań. Po dograniu Puchacza z lewego skrzydła Jakub Kamiński zachował zimną krew w polu karnym – oszukał jednego z obrońców przeciwników, zrobił sobie miejsce do uderzenia i nie dał szans Wardowi na skuteczną interwencję.

Polacy poszli za ciosem i chwilę później było już 2:1! W ogromnym zamieszaniu pod bramką Walii piłka odbiła się od nogi jednego z obrońców, a Karol Świderski zrobił użytek z niefrasobliwości przeciwników. W ostatnich minutach Biało-Czerwoni utrzymali koncentrację, dzięki czemu mogą świętować zwycięstwo na inaugurację Ligi Narodów.

1. kolejka fazy grupowej Ligi Narodów: Polska – Walia 2:1 (0:0)
Bramki: Kamiński 72, Świderski 85 – J. Williams 52.
Polska: Grabara – Bereszyński, Glik, Bednarek, Puchacz (74. Zalewski) – Klich (60. Żurkowski), Krychowiak (81. Grosicki), Góralski (60. Kamiński) – Zieliński – Lewandowski (C), Buksa (74. Świderski).
Walia: Ward (46. Hennessey) – Gunter (C), Mepham, Norrington-Davies – Levitt, Morrell, Smith, Burns (62. N. Williams), J. Williams (77. Thomas) – Moore (46. Harris), D. James (46. Matondo).
Kartki: 61. Bereszyński (POL) – 29. Morrell (WAL), 75. Norrington-Davies (WAL).
Sędzia: Rade Obrenovič (Słowenia).
Widzów: 35 214.