Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Polskie kluby walczą z Nord Stream 2. Zostaną wykluczone?

Dominik Owczarek AIP
Wisła Płock i VIVE Kielce nieoczekiwanie muszą rozwiązać problem o wymiarze geopolitycznym. Sprawa ma wymiar polityczny. Gazociąg jest budowany między Rosją a krajami zachodnimi z pominięciem Polski.
Wisła Płock i VIVE Kielce nieoczekiwanie muszą rozwiązać problem o wymiarze geopolitycznym. Sprawa ma wymiar polityczny. Gazociąg jest budowany między Rosją a krajami zachodnimi z pominięciem Polski. Dawid Łukasik
Władze klubów piłki ręcznej PGE VIVE Kielce oraz Orlenu Wisły Płock zakomunikowały, że nie będą na swoich koszulkach używać logo Nord Stream 2. Jako oficjalny powód podano konflikt branżowy, ale sprawa ma również drugie dno.

Nord Stream 2 został sponsorem Ligi Mistrzów w piłce ręcznej - rozgrywek, w których biorą udział najlepsze drużyny piłki ręcznej na kontynencie. Tyle że sponsorami polskich drużyn, które w tych zawodach uczestniczą, są spółki energetyczne: PGE i Orlen. Dodatkowo, polski rząd postrzega projekt budowy Nord Stream 2 jako bardzo groźny dla Polski z powodów geopolitycznych - i próbuje go zablokować na forum UE.

Przeczytaj także:

Eksperci od samego początku uważają projekt za polityczny. Wskazywali oni, że realizacja inwestycji nie ma biznesowego uzasadnienia. Z punktu widzenia naszego regio-nu, osłabia on bezpieczeństwo energetyczne nie tylko Polski.

Teraz jednak te geopolityczne problemy nabierają wymiaru praktycznego. Polskie kluby grające w Lidze Mistrzów mają obowiązek mieć na koszulce logo głównego sponsora. Jednak Wisła i VIVE szukają sposobu, by ten wymóg obejść.

- W pełni rozumiemy trudną sytuację, w której znalazł się płocki klub. Wspieramy ich i współpracujemy w rozwiązaniu tego problemu. Nie jest to korzystna sytuacja dla samego klubu, sponsorów i przede wszystkim kibiców. Dlatego wspólnie liczymy na zdroworozsądkowe podejście europejskiej federacji - mówi Joanna Zakrzewska, rzecznik prasowy PKN Orlen. Dodała, że sport powinien się kojarzyć „wyłącznie z zasadą fair play”, nie powinien być zaś „uwikłany w jakiekolwiek rozgrywki polityczne”.

Pierwsze mecze polskie drużyny zagrały w ten weekend. Zarówno VIVE jak i Wisła logo Nord Stream 2 zasłoniły. Na razie nie wiadomo, jakie będą tego konsekwencje - ale potencjalnie grozi im za to nawet wykluczenie z rozgrywek.

Rosnąca skala problemu

Spółki państwowe wspierają polskie kluby i będą wspierać klub PGE VIVE Kielce. „PGE z zadowoleniem przyjmuje decyzję klubu o zakryciu logo Nord Stream 2. Liczymy na to, że europejska federacja podejdzie do sprawy konfliktu branżowego ze zrozumieniem” - napisał na Twitterze rzecznik PGE, Maciej Szczepaniuk.

Niezwłocznie po otrzymaniu informacji o planowanych działaniach sponsorskich EHF Wisła Płock, przy wsparciu Orlenu, zgłosiła do federacji, że zidentyfikowano konflikt branżowy podmiotów sponsorujących. Argumentacja została odrzucona przez europejską federację EHF.

Skala problemu rośnie, a głos zabrali też kibice. Z ich strony zapowiedziano, że nie pozostaną obojętni na działania organizacji. Planowane są protesty w związku z zaistniałą sytuacją i łączeniem rozgrywek sportowych z polityką. Warto również podkreślić, że Gazprom od kilku lat sponsoruje już rozgrywki Ligi Mistrzów w piłce nożnej.

Całe konsorcjum Nord Stream 2 w większości należy do Gazpromu, który ma pakiet 51 proc. udziałów. Mniejszymi udziałowcami są niemieckie BASF oraz E.ON Ruhrgas. Pakiet ma także holenderska firma Nederlandse Gasunie. Gazociąg, który od samego początku wzbudzał wiele kontrowersji, ma być gotowy do końca 2019 roku. Projektowi temu oprócz Polski sprzeciwiają się również kraje bałtyckie, Ukraina oraz Stany Zjednoczone.

Druga nitka ma mieć przepustowość przynajmniej 55 mld metrów sześciennych gazu ziemnego z Rosji do Niemiec z pominięciem m.in. Polski. Do podpisania porozumienia w sprawie budowy gazociągu Nord Stream 2 doszło 4 września 2015 podczas Wschodniego Forum Ekonomicznego we Władywostoku. Umowę podpisały rosyjski Gazprom oraz takie europejskie koncerny jak m.in. Shell.

Do kontrowersyjnej kwestii odnosił się również prezydent RP Andrzej Duda, który określał projekt mianem „przedsięwzięcia politycznego” i wskazywał na jego niezgodność z prawem europejskim. Spółka PGNiG Supply&Trading GmbH zaskarżyła do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej decyzję Komisji Europejskiej zwalniającą gazociąg OPAL z obowiązku stosowania zasady dostępu strony trzeciej.

Sport powszechnie kojarzy się z fair play i niezależnością od polityki, ale w zaistniałej sytuacji próżno doszukiwać się idealizmu. Zaistniała sytuacja spotkała się też ze stanowczą reakcją prezesa PKN Orlen, Daniela Obajtka.

- Jako główny sponsor SPR Wisła rozumiemy trudną sytuację klubu w związku ze sponsoringiem Ligi Mistrzów przez Nord Stream 2. Podejmiemy wszelkie możliwe kroki prawne mające na celu ochronę naszej marki w kontekście sponsoringu piłki ręcznej - zapowiedział. Zarówno w przypadku Orlenu, jak i PGE większościowy pakiet akcji należy do Skarbu Państwa.

Trudna sytuacja

Początkowo podawano w wątpliwość nawet możliwość rozegrania meczu Wisły Płock. Ostatecznie jedynym problemem okazują się negocjacje.

- Projekt ten budzi kontrowersje w opinii publicznej, dlatego tak jakby w ramach pewnego rodzaju manifestu te koszulki będą zaklejone - poinformowała rzeczniczka Wisły Płock, Katarzyna Przykłota.

Główny problem klubu polega na braku możliwości rezygnacji z wymogów narzuconych przez federację. Konsekwencje mogą spotkać również Polski Związek Piłki Ręcznej, jako podmiot zgłaszający kluby do rozgrywek.

Obejrzyj wideo:

60 Sekund Biznesu: Polska musi się przeprosić z OZE, ale kar nie uniknie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Polskie kluby walczą z Nord Stream 2. Zostaną wykluczone? - Strefa Biznesu