Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Polskie propozycje zmian rozporządzenia metanowego z poparciem unijnych ugrupowań. Europoseł Kloc: "Podkreślaliśmy skutki zamknięcia kopalń"

Piotr Chrobok
Piotr Chrobok
Porozumienie w negocjacjach nie kończy jednak procedowania rozporządzenia metanowego.
Porozumienie w negocjacjach nie kończy jednak procedowania rozporządzenia metanowego. arc.
19 kwietnia to ważna data dla polskiego górnictwa i Polski, ale na ostateczny sukces musimy jeszcze poczekać - komentuje porozumienie, które udało się osiągnąć w Parlamencie Europejskim, Izabela Kloc, europosłanka PiS. Dotyczy ono rozporządzenia metanowego. Trzy unijne ugrupowania: EKR, EPP i S&D zgodziły się popierać proponowane przez Polskę zmiany dotyczące dokumentu.

Polskie propozycje zmian w rozporządzeniu metanowym z poparciem unijnych ugrupowań

Unijne rozporządzenie metanowe, które ze względu na swoje zapisy miało sprawić, że w 2027 roku większość polskich kopalń przestałaby istnieć, jednak nie będzie stanowić zagrożenia dla rodzimego górnictwa? Wiele wskazuje na to, że tak właśnie będzie. A wszystko za sprawą wynegocjowanego w Parlamencie Europejskim porozumienia pomiędzy funkcjonującymi w PE ugrupowaniami.

Trzy z nich: EKR, EPP oraz S&D zapowiedziały, że jednym głosem będą mówić w sprawie projektu rozporządzenia. Jak mówi biorąca udział w negocjacjach - jako jedyna z europosłów wybranych w woj. śląskim - Izabela Kloc, europosłanka Prawa i Sprawiedliwości, porozumienie to efekt szeroko zakrojonej współpracy. - Pracowaliśmy razem. Posłowie, zwłaszcza śląscy bardzo mocno się zaangażowali - zaznacza eurodeputowana.

Limit emitowanego metanu ma być wyższy, a spółki górnicze nie mają płacić kar, tylko opłaty

A co dokładnie jest efektem tej współpracy? Europosłanka Izabela Kloc tłumaczy, że dzięki niej udało się wynegocjować poparcie dla korzystniejszych polskiemu górnictwu zapisów w rozporządzeniu.

- Komisja Europejska zaproponowała wskaźnik emisji metanu w wysokości 0,5 tony na kilotonę węgla. Nam natomiast udało się wynegocjować emisję w wysokości 5 ton - mówi Izabela Kloc, dodając, że identyczny limit wynegocjował także polski rząd w Radzie Europejskiej.

Oprócz wyższego limitu emitowanego z szybów wentylacyjnych metanu, unijne ugrupowania mają popierać także dwa inne, korzystne dla Polski postulaty. Chodzi między innymi o fakt, że limit nie będzie już dotyczył konkretnych kopalń, a będzie się odnosił do ich operatorów, czyli spółek górniczych, dla których będzie on obliczany ze średniej emisji należących do niej zakładów górniczych.

Korzystnym dla Polski i funkcjonujących w niej kopalń rozwiązaniem ma być także to dotyczące ponoszonych za przekroczenie limitów kosztów. To nie mają już być bowiem kary, a opłaty.

- Jeżeli operator przekroczy te wspomniane pięć ton, zamiast kary będzie on musiał zapłacić opłatę, która trafi do budżetu państwa. Stamtąd ponownie te pieniądze zostaną mu przekazane, ale będą mogły być wykorzystane już tylko na konkretne działania dotyczące likwidacji emisji metanu - wyjaśnia Izabela Kloc.

Co z kopalniami wydobywającymi węgiel koksowy?

Jak zauważa europosłanka, wynegocjowane porozumienie każe optymistycznie spoglądać również na losy kopalń, które wydobywają węgiel koksowy, czyli należących do Jastrzębskiej Spółki Węglowej. O ile bowiem rozporządzenie w największym stopniu początkowo dotykać miało kopalń węgla energetycznego - w Polsce są one skupione w Polskiej Grupie Górniczej i spółce Tauron Wydobycie - po kilku latach miało zostać rozszerzone właśnie o kopalnie węgla koksowego.

- Węgiel koksowy znajduje się na liście surowców strategicznych Unii Europejskiej, dlatego, co do kopalń, które go wydobywają, a również są one kopalniami metanowymi, jesteśmy optymistami - podkreśla Izabela Kloc.

Projekt rozporządzenia metanowego trafi na komisje. Później będzie procedowany w Parlamencie Europejskim i na tzw. Trilogu

Jednocześnie, wynegocjowane porozumienie europejskich ugrupowań nie oznacza jeszcze końcowego sukcesu rozporządzenia. - Na ostateczny sukces musimy jeszcze poczekać - przyznaje europosłanka Kloc, dodając, że w najbliższym czasie - w przyszłym tygodniu - projekt rozporządzenia będzie omawiany na komisjach w Parlamencie Europejskim. Dokładnie na komisjach przemysłu i ochrony środowiska, które mają go podjąć na wspólnym posiedzeniu.

Następnie ma on z kolei pojawić się już przed samym Parlamentem, skąd później miałby negocjowany na tzw. Trilogu. Dopiero, kiedy wszystkie unijne podmioty: Komisja Europejska, Parlament Europejski i Rada Europejska będą co do niego jednomyślne, zakończy się proces jego negocjowania.

Rozporządzenie metanowe w pierwotnym kształcie doprowadziłoby do likwidacji polskiego górnictwa

Przypomnijmy, że rozporządzenie redukcji emisji metanu według swojego pierwotnego kształtu zakłada, że od 2027 roku kopalnie będą mogły emitować maksymalnie 5 ton metanu na 1000 wydobytych ton węgla. Zaledwie cztery lata później - w 2031 roku - przepisy staną się jeszcze bardziej restrykcyjne i ilość wyemitowanego metanu przy wydobyciu 1000 ton węgla, będzie mogła maksymalnie wynieść 3 tony. Wcześniej, w 2030 roku zapisy rozporządzenia mają zacząć dotyczyć też kopalni węgla koksowego.

Projekt rozporządzenia oprócz ograniczeń zakłada też kary dla spółek górniczych, w rękach których znajdują się kopalnie przekraczające nałożone limity. Wprawdzie nie wiadomo, jakiej wysokości będą to kary, jednak jak wynika z wyliczeń Polskiej Grupy Górniczej, w skali roku mogłyby one wynosić nawet 1,5 miliarda złotych.

Zdaniem prezesów górniczych spółek, związków zawodowych i ekspertów w dziedzinie górnictwa, wejście w życie rozporządzenia właśnie w takim kształcie oznaczałoby likwidację polskich kopalń ze względów ekonomicznych. Prowadzenie wydobycia stałoby się wówczas nieopłacalne. To jak przekonują, o tyle niebezpieczne, że wiązałoby się z utratą bezpieczeństwa energetycznego dla Polski. Doprowadziłoby również do katastrofy gospodarczej i społecznej, gdyż nawet kilkaset tysięcy osób pracujących w kopalniach i w przemyśle związanym z górnictwem, straciłoby pracę.

Izabela Kloc: "Podkreślaliśmy, jakie skutki przyniesie nagłe zamknięcie kopalń"

To właśnie takich argumentów europosłowie z Polski mieli też używać w negocjacjach w PE. - Podkreślaliśmy, jakie skutki przyniesie nagłe zamknięcie kopalń. Podnosiliśmy, że rozporządzenie metanowe w części węglowej zostało napisane głównie przeciwko PGG, co burzy porządek Unii Europejskiej. Mówiliśmy też, że stoi ono w sprzeczności z wypracowaną umową społeczną - wylicza Izabela Kloc, dodając, że w negocjacjach przekonywano także, iż może ono doprowadzić do niepokojów społecznych z powodu utraty wielu miejsc pracy.

Nie przeocz

Zobacz także

Musisz to wiedzieć

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera