Zanim lekarze wykryli wreszcie, co jej jest, minęło kilka miesięcy. Najpierw stwierdzono u niej rwę kulszową. W końcu usłyszała: nowotwór. Nie poddała się, nie przyjęła diagnozy jak wyroku, ale jak wyzwanie.
- Jestem z natury optymistką, nawet nie przyszło mi na myśl, że mogę się załamać. Musiałam walczyć, miałam przecież dla kogo - mówi 23-letnia dziś wodzisławianka, u której, po serii zabiegów chemioterapii, białaczka jest teraz w remisji, ale każdego dnia może nawrócić. To idealny moment na przeszczep szpiku, który może uratować jej życie.
- Niestety, jak do tej pory, wśród wszystkich zarejestrowanych w bankach dawców na całym świecie nie znalazł się odpowiedni dla mnie - mówi młoda mieszkanka dzielnicy Zawada.
Sabina będzie główną bohaterką dzisiejszego Dnia Dawcy, organizowanego w Zespole Szkół im. ks. prof. Józefa Tischnera przy ulicy Wyszyńskiego. Akcję zorganizowano, by powiększyć listę potencjalnych dawców tak zwanych komórek macierzystych dla osób, które, tak jak Sabina, chorują na białaczkę.
- Nie tracę nadziei, że znajdzie się w końcu dawca dla mnie, a przy okazji cieszę się, że może uda się pomóc komuś innemu - mówi młoda kobieta.
Celem wodzisławskiej akcji jest przebadanie jak największej liczby osób. Okazuje się bowiem, że zaledwie kilka procent ludzi może stać się realnymi dawcami - ich kod genetyczny musi się zgadzać z kodem chorego.
Im więcej nazwisk w rejestrach, tym większe szanse na znalezienie odpowiedniego dawcy. Białaczka jest praktycznie nieuleczalna, ratunkiem jest tylko przeszczep szpiku. Samo badanie potencjalnego dawcy jest szybkie i bezbolesne.
- Wystarczą zaledwie cztery mililitry krwi, a więc tyle, ile pobiera się przy standardowych badaniach w przychodni zdrowia. Te próbki wysyłamy do laboratorium, a po kilku tygodniach wyniki typowania wpisujemy do bazy danych - mówi Katarzyna Ombach z Fundacji DKMS, która tworzy Bazę Dawców Komórek Macierzystych i pomaga przy wodzisławskiej akcji.
Dane z polskich rejestrów są też transferowane do światowych banków dawców. Gdy w rodzinnym kraju nie znajdzie się odpowiedniego, szuka się go za granicą. Dzisiejsza akcja rozpoczyna się o godzinie 10 i potrwa do 18.
- Od kilku tygodni wolontariusze rozwieszają plakaty w mieście. Podczas trwających Dni Wodzisławia będą z estrady ogłaszane komunikaty. Byłoby super, gdyby goście, którzy odwiedzą imprezę, podeszli do naszej szkoły i przyłączyli się do tej inicjatywy - mówi Anna Białek, dyrektor Tischnera.
Dawcą może zostać osoba pełnoletnia, do ukończenia 55. roku życia. Na badanie wystarczy przynieść ze sobą tylko dowód osobisty lub inny dokument z numerem PESEL. Jeśli okaże się, że ktoś ma komórki macierzyste zgodne z potrzebami osoby wymagającej przeszczepu, bank dawcy zwraca się o wyrażenie zgody na ich pobranie.
- Ludzie nie powinni się bać, nikt nie wbije im się do kręgosłupa, by pobrać szpik, to nieprawdziwy stereotyp - zapewnia Katarzyna Ombach.
Zabieg pobrania komórek przebiega na dwa sposoby. Pierwszy z nich, stosowany w 80 procentach przypadków, polega na ich pobraniu z krwi obwodowej.
- Zabieg trwa maksymalnie 4 godziny i nie wymaga pobytu w szpitalu. Komórki odseparowywane są w trakcie tak zwanej aferezy, czyli zabiegu podobnego do autotransfuzji - wyjaśnia Ombach.
Drugi sposób to pobranie szpiku z kości biodrowej. Zabieg przeprowadzany jest w ogólnym znieczuleniu, dawca przebywa zwykle w szpitalu około dwóch dni.
- Po zabiegu możemy odczuwać ból, jak przy stłuczeniu. Szpik regeneruje się w ciągu dwóch tygodni - wyjaśnia ekspertka.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na Twitterze!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?