Porucznik Grzegorz S. jest oskarżony o niedopełnienie obowiązków służbowych w czasie tej akcji. Zgodnie z prawem może więc zachować milczenie, by nie pogarszać swojej sytuacji procesowej.
- Przed rozpoczęciem przewodu sądowego nie chcę ujawniać swojej argumentacji - powiedział posłom. - Nie przyznaję się do zarzutu, a szczegółowe wyjaśnienia złożyłem już w postępowaniu przygotowawczym. W miniony poniedziałek Grzegorza S. oskarżyła łódzka prokuratura, która również sprawdza, czy w czasie próby zatrzymania Barbary Blidy doszło do złamania prawa. Śledczy uznali, że porucznik nie polecił podległym funkcjonariuszom sprawdzenia, czy w domu Blidów jest broń, a było to jego obowiązkiem. Sam też tego nie uczynił. Grozi mu do trzech lat więzienia. Od blisko dwóch lat jest zawieszony w czynnościach służbowych.
Kolejne posiedzenie komisji śledczej odbędzie się w pierwszej połowie maja. W trybie tajnym zostanie przesłuchana wówczas funkcjonariuszka ABW, uczestnicząca w próbie zatrzymania Blidy. Weszła z byłą posłanką do łazienki, gdzie ukryta została broń. Funkcjonariuszka twierdzi, że przeszukała kieszenie szlafroka Blidy, rozejrzała się po pomieszczeniu i niczego niepokojącego nie zauważyła. Strzał padł, gdy Barbara Blida była do niej odwrócona tyłem lub bokiem.
Agenci ABW przesłuchiwani są przez komisję śledczą jak świadkowie incognito - przed kamerami telewizyjnymi, ale bez ujawniania ich danych osobowych oraz wizerunku. Funkcjonariuszka, ze względu na jej stan zdrowia, wyjątkowo przesłuchana będzie w trybie niejawnym, a więc bez telewizyjnej transmisji.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na Twitterze!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?