Platforma Obywatelska chce mnie zdyskredytować w oczach mieszkańców. To zorganizowana akcja, chcą mnie zniszczyć - grzmi poseł PiS z Rybnika, Grzegorz Janik. To jego reakcja na naszą wczorajszą publikację, w której przedstawiliśmy oskarżenia Arkadiusza Skowrona, szefa Centrum Rehabilitacji i Rekreacji "Bushido", twierdzącego, że poseł podczas imprezy 2 sierpnia na stadionie w Rybniku, zaatakował go na parkingu. A wcześniej miał go zwyzywać i obrażać przy świadkach...
- Był, jak by to powiedzieć, mocno nietrzeźwy. Na parkingu zamachnął się na mnie, ale jestem szybki i trafił mnie w szyję - mówi Arkadiusz Skowron, który oddał sprawę do prokuratury.
Rafał Łazarczyk, zastępca prokuratora rejonowego w Rybniku, w rozmowie z Dziennikiem Zachodnim wyjaśnia, że policja w Rybniku we wtorek poprosiła o wyznaczenie innej jednostki do poprowadzenia tej sprawy. - Ale nie mogę mówić o szczegółach - wyjaśnia nam.
Obaj panowie deklarowali wczoraj chęć spotkania, aby się przeprosić. Ale wczorajszego ranka poseł spotkanie odwołał.
CZYTAJ KONIECZNIE:
POSEŁ PIS MOCNO NIETRZEŹWY - TAK UTRZYMUJE ARKADIUSZ SKOWRON
- Zadzwonił do mnie tylko i powiedział, że nie mamy o czym rozmawiać, bo ja chcę mu zaszkodzić. Szkoda, myślałem, że zachowa się honorowo i przeprosi - mówi nam Skowron.
Janik tymczasem domniemuje, że całe to doniesienie to sprawa polityczna, bo Skowron jest przecież członkiem Platformy Obywatelskiej.
- Ja nie uprawiam polityki w Rybniku, bo tu pracuję. Jestem radnym powiatowym, ale w sąsiednim powiecie wodzisławskim. Takie insynuacje to absurd - mówi Skowron.
Tymczasem poseł zapowiada, że nie odpuści. Zapewnia też, że na nikogo ręki nie podniósł.
- Apeluję, by opublikować nagranie z monitoringu, które to wyjaśni - mówi w rozmowie z naszym dziennikarzem kilkakrotnie podkreślając, że "sprawą zajmują się także jego adwokaci".
- To brudna zagrywka polityczna i pokazuje, że PO, która przejęła władzę w Rybniku, zastosuje wszystkie chwyty, aby utrzymać się przy władzy - czytamy w oświadczeniu posła Janika, które po południu opublikował na swojej stronie internetowej. I zapowiedział wystąpienie na drogę sądową przeciwko panu Skowronowi.
Z imprezy z 2 sierpnia (z okazji otwarcia Letnich Igrzysk Polonijnych) nie tylko pan Skowron ma niemiłe wspomnienia. Okazuje się, że podczas inauguracji Igrzysk poseł Grzegorz Janik miał obrazić słownie także prezydenta miasta Rybnika Piotra Kuczerę oraz dyrektora Domu Kultury w Chwałowicach, Michała Wojaczka. Przy świadkach. Ten pierwszy miał usłyszeć, że jest "zabójcą polskiego sportu", a drugiemu sugerował możliwość utraty pracy.
- Była taka sugestia, kosztowało mnie to trochę wstydu i nerwów, nie ukrywam, ale po kilku dniach poseł zadzwonił do mnie i przeprosił. Powiedział, że to było w emocjach i nie powinno się zdarzyć - powiedział nam dyrektor Michał Wojaczek.
Jak udało nam się dowiedzieć, miasto dysponuje nagraniem z monitoringu, na którym widać, jak poseł Janik "zamachnął" się na pana Skowrona. A prezydent Kuczera zdecydował się na wysłanie oficjalnej skargi na zachowanie posła do samego Jarosława Kaczyńskiego. Poprosiliśmy - powołując się na dostęp do informacji publicznej - o kopię tego pisma i o kopię nagrania. Okazania nagrania nam odmówiono.
- Pan Arkadiusz Skowron złożył zawiadomienie do prokuratury w związku z tym, że został zaatakowany przez posła Janika, gdzie dowodem jest zabezpieczone nagranie z monitoringu. Dlatego nie możemy udostępnić tego nagrania, ponieważ jest ono dowodem w toczącym się postępowaniu - wyjaśniła nam Agnieszka Skupień, rzeczniczka Urzędu Miasta w Rybniku.
Ale skan pisma do prezesa PiS otrzymaliśmy.
Prezydent Rybnika pisze o niepokojących wydarzeniach podczas igrzysk, wspomina o groźbach wobec Wojaczka, "znieważeniu i czynnej napaści" na szefa "Bushido", a także na "wielokrotnym obrażaniu swojej osoby".
- Zdarzenia, o których wspominam, dotyczą zachowania posła Janika w obecności "przedstawicieli samorządów współorganizujących igrzyska, parlamentarzystów, przedstawiciela Ministerstwa Sportu, samorządu województwa śląskiego oraz wicemarszałka Sejmu Litewskiego" - wytyka Kuczera.
W piśmie prezydent wyraził oburzenie takim zachowaniem i zaapelował o "podjęcie działań dyscyplinujących posła". Poseł Janik mówi, że nie zna pisma i nie będzie komentował jego treści. O komentarz chcieliśmy poprosić prezydenta Rybnika Piotra Kuczerę. Ale jest na urlopie.
Sprawę skomentował jego zastępca, Piotr Masłowski (nie jest członkiem PO). - Zdecydowałem się wystosować pismo do władz partii, żeby przywołano posła do porządku. Dla mnie brak reakcji na agresję czy wybryki po alkoholu jest niemym przyzwoleniem na takie zachowania. Pan poseł już posuwał się do pomówień w stylu "prezydent daje dzieciom dopalacze", teraz posuwa się dalej. Co więcej, wydaje mi się, że pan Janik uważa, że z powodu pozycji nie musi przepraszać - stwierdził Masłowski.
Poseł Grzegorz Janik startuje w wyborach do Sejmu. Jest na liście PiS "trójką".
*Złoty pociąg odnaleziony! Już rozpala wyobraźnię ZŁOTY POCIĄG MEMY
*Gala BCC Katowice, czyli rewia luksusu i przepychu ZOBACZ ZDJĘCIA
*Tak policja z Katowic zatrzymuje handlarza dopalaczami ZDJĘCIA + WIDEO z zatrzymania
*Tak się bawią Katowice! Koncert na 150-lecie Katowic URODZINY KATOWIC ZDJĘCIA
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?