Poseł Mateusz Bochenek złożył interpelację w sprawie kopalni. Sosnowiczanin przyznaje - "Jestem zbulwersowany".

Poseł z Sosnowca interweniuje

Mateusz Bochenek, poseł z Sosnowca, złożył interpelację w sprawie kopalni cynku i ołowiu na Jurze do Ministra Klimatu i Środowiska. Dlaczego? Jak sam pisze – „Jestem zbulwersowany”. Przyznaje, że kilka miesięcy temu rozmawiał z mieszkańcami na temat kopalni i wie, jak ważny jest to temat dla naszej społeczności. Podkreśla, że mieszkańcy wyszli na ulicę, by pokazać swój sprzeciw, a dostali, jak się okazuje złudne zapewnienia.

- Obowiązkiem każdej władzy jest wsłuchiwanie się w głos mieszkańców, a to właśnie mieszkańcy powiedzieli, że nie ma zgody na budowę kopalni cynku i ołowiu na terenie Jury. Dzisiaj czują się oszukani i wcale im się nie dziwię. Dlatego zapewniam ze nie pozwolę na takie traktowanie mieszkańców – mówi poseł Mateusz Bochenek.

Wiele pytań skierowanych do ministra

Jak przyznaje poseł, nasuwa się w tej sprawie wiele pytań. Właściwie, pewnie wszyscy, zarówno mieszkańcy, jak i samorządowcy zadają sobie podobne pytania – dlaczego podjęto taką decyzje. Rząd dobrze wiedział o sytuacjach, jakie miały miejsce jeszcze w czerwcu, czyli mnogiej ilości protestach. Sprawa kopalni, firmy Rathdowney jeszcze niedawno wydawała się zażegnanym problemem. Niestety, nie na długo.

- Gdzie tu szacunek do mieszkańców? Gdzie szacunek do władz miast i gmin?. Dlaczego nikt nie liczy się z głosem ludzi? Skąd niekonsekwencja i zmiana zdania? Pytam Ministra Kurtykę skąd taka decyzja i czy minister ma świadomość, jakie straty może przynieść budowa kopalni. Żądam tez odpowiedzi skąd zmiana zdania i jaki wpływ miała na to kampania prezydencka? Bulwersuje mnie też brak rozmów z mieszkańcami i władzami lokalnych miast, dlatego chcę się dowiedzieć co z konsultacjami z samorządami. Przede wszystkim jednak domagam się od ministra natychmiastowego cofnięcia decyzji dotyczącej przedłużenia do 2025 roku koncesji dla firmy Rathdowney na poszukiwanie i rozpoznanie rud cynku i ołowiu na obszarze Jury Krakowsko-Częstochowskiej – komentuje poseł.

Stanowisko posłanki z Zawiercia

W Zawierciu swoje biuro poselskie ma działająca przede wszystkim na terenie powiatu, posłanka Danuta Nowicka, z ramienia Prawa i Sprawiedliwości. To właśnie przez rządy tej partii, wiele osób czuje się oszukanymi, ponieważ podjęto inną decyzję niż obiecywano. Jakie stanowisko w tej sprawie ma posłanka z PiS-u?

- Byłam i jestem przeciwna budowie kopalni rud cynku i ołowiu na Jurze. Decyzja Ministra Klimatu i Środowiska jest dla mnie zaskoczeniem. Monitoruję sytuację i podjęłam kroki w celu wyjaśnienia sprawy - powiedziała nam Danuta Nowicka.

Czy to było zagranie polityczne?

Wiele osób zaczyna uważać podobnie – obietnice złożone w czerwcu to były zagrywki polityczne. Takie głosy coraz częściej pojawiają się wśród mieszkańców i wszystkich osób zainteresowanych sprawą. Jak inaczej wyjaśnić taką zmianę decyzji, w przeciągu zaledwie kilku miesięcy, w czasie których przeprowadzone zostały wybory. Mieszkańcy są zszokowani i źli. Podobnie na tę decyzję zareagował poseł Mateusz Bochenek.

- Jestem zbulwersowany. Zresztą podobnie jak i mieszkańcy, którzy tuż przed wyborami prezydenckimi otrzymali zapewnienie od ówczesnego Ministra Środowiska, o podjętej przez niego decyzji zakładającej nieprzedłużanie koncesji poszukiwawczej złóż cynku i ołowiu na trenie Jury Krakowsko-Częstochowskiej. Michał Woś przyznał, że kanadyjska spółka miała 10 lat na dokładne zbadanie złóż i nie wykorzystała tego czasu. Dzisiaj wiemy, że na prawie tydzień przed I turą wyborów prezydenckich, takie zagranie mogło być po prostu elementem kampanii wyborczej. Mieszkańcy mają prawo czuć się oszukani. Jakby byli elementem jakiejś gry politycznej – komentuje.

Interpelację złożył także wicemarszałek

Jak już informowaliśmy, interpelację w tej sprawie złożył także wicemarszałek, poseł Lewicy – Włodzimierz Czarzasty. Zadał w niej pytania, co skłoniło ministerstwo do wydania tej decyzji, biorąc pod uwagę ogólne niezadowolenie gmin, które wyrażały to jeszcze niedawno podczas protestów. Włodarze gmin: Zawiercia, Poręby oraz Łaz, także zapowiedzieli, iż podejmą kroki, by zatrzymać tę decyzję i nie dopuścić do powstania na terenie Jury kopalni.