18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Poseł PiS rzuca Sejm, bo chce rządzić Bytomiem. Ale do lokalnej polityki trudno wrócić

Magdalena Nowacka-Goik
Edward Maniura, burmistrz Lublińca, poseł na Sejm III, IV i V kadencji.W latach 1997-2006 sprawował mandat posła na Sejm III kadencji z ramienia Akcji Wyborczej Solidarność oraz IV i V kadencji z ramienia PO. Utracił mandat 26 listopada 2006 w związku z wyborem na burmistrza Lublińca. Rządzi drugą kadencję.
Edward Maniura, burmistrz Lublińca, poseł na Sejm III, IV i V kadencji.W latach 1997-2006 sprawował mandat posła na Sejm III kadencji z ramienia Akcji Wyborczej Solidarność oraz IV i V kadencji z ramienia PO. Utracił mandat 26 listopada 2006 w związku z wyborem na burmistrza Lublińca. Rządzi drugą kadencję. lubliniec.naszemiasto.pl
Poseł, minister czy może prezydent miasta? Tak naprawdę nie ma to wielkiego znaczenia, bo przecież zawodowy polityk żadnej funkcji się nie boi. Dobrze widać to na przykładzie Bytomia. Po referendum, w którym odwołano Piotra Koja, zainteresowanie prezydenckim fotelem w tym mieście jest coraz większe. A wybory już 16 września.

Coraz częściej widać, jak pochodzący ze Śląska i Zagłębia politycy, którym udało się zaistnieć w Warszawie, szykują sobie miejsca w lokalnych samorządach. Zwykle marzy im się prezydentura miasta. Ale - wbrew pozorom - łatwo nie jest. Jednak, gdy się nie uda, zawsze można wrócić do dużej polityki.

Wojciech Szarama, etatowy poseł PiS na Sejm z Bytomia, postanowił spróbować swoich sił i dołączył do tych, którzy stanęli do wyścigu po fotel prezydenta Bytomia. Szarama doświadczenia w lokalnej polityce ma niezbyt duże, chociaż - jak podkreśla - na początku lat 90. był bytomskim radnym. Na swojej stronie pisze jednak tylko o pracy w Sejmiku Województwa Śląskiego. Dlaczego zdecydował się wziąć udział w bytomskich wyborach?- Sytuacja miasta jest poważna nie tylko z powodu kryzysu władzy, ale i gospodarczego - tłumaczy Szarama.

KOMENTUJE DR TOMASZ SŁUPIK

Czy kandydat PiS wygra polityczny wyścig w Bytomiu? Przykłady innych polityków z naszego województwa pokazują, że często łatwiej wrócić do dużej polityki niż zrobić karierę na własnym "podwórku". Nie udało się bowiem zostać prezydentem Sosnowca posłowi Jarosławowi Pięcie, który w wyborach startował dwa razy. Po pierwszej porażce został wiceprzewodniczący Rady Miasta, ale była to najwyraźniej funkcja "na przeczekanie". A potem wrócił do Sejmu.

Urodzony w Zabrzu, a zamieszkały w Czeladzi, senator VI i VII kadencji Zbigniew Szaleniec, marzył natomiast o karierze posła. Wcześniej był w RM i zastępował burmistrza Czeladzi. Ze stołka senatora na stołek posła nie dało mu się przeskoczyć. Wrócił więc do lokalnej polityki, ale nie dzięki głosom wyborców - został wiceprezydentem sąsiedniego Sosnowca.

Dość spektakularne klęski w walce o rządy w mieście zaliczył Mirosław Sekuła. Były poseł i szef NIK, z doświadczeniem w samorządzie zabrzańskim (jako radny i wiceprezydent), postanowił porzucić "posłowanie" i stanąć do walki o prezydenturę w Zabrzu. Przegrał jednak sromotnie. O mandat posła już się nie ubiegał, ale Donald Tusk o nim nie zapomniał i rok później zrobił go podsekretarzem stanu w Ministerstwie Finansów.

Funkcję posła i wiceministra zdrowia na stanowisko prezydenta miasta udało się zamienić Zbigniewowi Podrazie, który rządzi już Dąbrową Górniczą drugą kadencję. Dobrym przykładem powrotu do lokalnej polityki jest również Edward Makary Maniura, burmistrz Lublińca, poseł na Sejm III, IV i V kadencji. Też porzucił Wiejską i rządzi miastem już drugą kadencję, i nie żałuje. - Moja ocena Sejmu jest coraz gorsza, a poza tym, tam nie ma miejsca dla indywidualistów - mówi. - Przekonałem się o tym, kiedy dostałem karę za forsowanie poprawek regionalnych do budżetu. Dziś pewnie bym za to wyleciał - dodaje. I podkreśla, że teraz jako burmistrz może zdziałać więcej: zdobywać fundusze i zmieniać rzeczywistość wokół siebie. Ale powrót do polityki lokalnej to też powrót do ciężkiej pracy. - Mam mniej czasu, jest też większa odpowiedzialność - dodaje. Z kolei Podraza mówi krótko: - Wróciłem na swoje.

Natomiast Małgorzata Pępek po rekordowo długich rządach jako wójt Ślemienia (2002-2011) przeniosła się na Wiejską.

Czy parlamentarzysta ma szansę na karierę polityczną w lokalnym samorządzie? Komentujcie

Możesz dowiedzieć się więcej: Zarejestruj się w DZIENNIKZACHODNI.PL/PIANO


*Marsz Autonomii 2012: ZDJĘCIA, WIDEO, OPINIE
*Olimpiada w Londynie 2012: RELACJE, ZDJĘCIA, CIEKAWOSTKI
*KONKURS FOTOLATO 2012:
Przyślij zdjęcia, zgarnij nagrody!

Codziennie rano najświeższe informacje z woj. śląskiego prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!