Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Posiłki w szpitalu: Głodowa dieta w szpitalu, czyli jak wyżywić pacjenta

Agata Pustułka
www.facebook.com/szpitalnyposilek
Żywienie pacjentów jest integralną częścią procesu leczniczego - mówi RPO Adam Bodnar. Większość dyrektorów z powodu oszczędności zlikwidowała kuchnie i wynajmuje catering

Pacjenci Uniwersyteckiego Centrum Klinicznego „Ceglana” mieli wczoraj na obiad zupę ogórkową z ryżem, knedle z mięsem, sałatkę z kapusty i kompot. Zwykle jednak w polskich szpitalach dania są za słone, zbyt tłuste, zawierają za mało witaminy C czy wapnia. Na dodatek porcje są zbyt małe, co powoduje, że 70 proc. pacjentów wychodzi do domu z objawami niedożywienia.

Adam Bodnar, rzecznik praw obywatelskich, zwrócił się do ministra zdrowia Konstantego Radziwiłła o stworzenie standardów żywienia chorych w szpitalach. Bo dyrektorzy, którzy finansują jedzenie w ramach kontraktu z NFZ, oszczędzają na chorych, licząc, że i tak pacjenta dożywią bliscy. Wiele osób nie ma jednak nikogo i po prostu głoduje. Dzienne stawki żywieniowe w szpitalach są niższe niż w zakładach karnych i wynoszą od 4 do 10 zł. Wyjątkiem jest Górnośląskie Centrum Zdrowia Dziecka w Katowicach, gdzie średnia stawka wynosi 14,54 zł.

80-letnia Rajmunda leżała trzy tygodnie w Wojewódzkim Szpitalu Specjalistycznym im. św. Barbary i nigdy nie poskarżyła się na jedzenie.

- Raz to nawet galaretka była. Zupy raczej jałowe, ale na drugie było często mięso - opowiada.

Podobne zdanie ma 20-letnia Joanna, która była pacjentką Górnośląskiego Centrum Medycznego w Katowicach-Ochojcu.

- To nie jest tak, jak w telewizji mówią, że szpitalnych dań nie da się zjeść - wspomina. - Mnie wszystko smakowało, a panowie z sali obok to nawet opowiadali, że nie ma problemu z otrzymaniem dokładki - mówi kobieta.

Szpitalne menu zaniepokoiło jednak rzecznika praw obywatelskich, Adama Bodnara, który otrzymał prośby o interwencję z wielu stron Polski. Sam więc zaapelował do ministra zdrowia Konstantego Radziwiłła, by wraz z NFZ wzięli pod lupę wyżywienie pacjentów. Zdaniem RPO, złemu menu jest winna chęć oszczędzania na jedzeniu pacjentów, bo trzeba je sfinansować w ramach kontraktu z NFZ.

- Z przyczyn ekonomicznych szpitale ograniczają wysokość stawek żywieniowych dla pacjentów oraz zatrudnienie dietetyków, a także wprowadzają oszczędnościowe rozwiązania organizacyjne. Racjonalizacja kosztów wyżywienia pacjentów nie może jednak oznaczać poszukiwania oszczędności bez zapewnienia właściwych i bezpiecznych dla zdrowia parametrów jakościowych tych usług - napisał Adam Bodnar.
Większość szpitali zlikwidowała swoje kuchnie, by ciąć koszty. Jedzenie zapewniają pacjentom firmy cateringowe i tu z jakością bywa różnie.

- Kontrolujemy szpitalną żywność, jednak nie pod kątem jakości, ale np. braków wyposażenia kuchni, brudu, zalecamy remonty. Myślę, że jakość stale się poprawia, a wciąż jest wiele do nadrobienia. Główne grzechy szpitalnej kuchni? Jedzenie zbyt tłuste i za słone, pozbawione odpowiedniej ilości witamin, mało kaloryczne. My możemy jedynie zwracać uwagę na niedociągnięcia w kwestii jakości jedzenia, bo nie ma przecież w Polsce standardów określających tę jakość - wyjaśnia Józef Lipa, kierownik wydziału higieny żywności Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Katowicach.

Dyrektorzy dobrych szpitali leczących skomplikowane schorzenia wiedzą, że odpowiednia dieta jest wsparciem dla chorego. Np. w Samodzielnym Szpitalu Klinicznym im. A . Mielęckiego w Katowicach dzienna stawka żywieniowa wynosi 15 zł i te obiady regularnie jada dyrekcja. Wczoraj była grysikowa na rosole, mięsne medaliony, ziemniaki, mizeria.

Gorzej z wyżywieniem jest w szpitalach miejskich. Gdy do śniadania oprócz chleba jest serek topiony, to pacjenci mają święto. To zwykle zdjęcia dań z tych placówek wpadają na face-bookową stronę „Posiłki w szpitalach”, założoną przez 29-letniego Tomasza Krzemińskiego, jako efekt pobytu w wojewódzkim szpitalu w Tarnobrzegu. Fotografie dań zrobiły wielką karierę w sieci.

Kilka lat temu NIK wzięła pod lupę szpitalne wyżywienie. We wszystkich kontrolowanych szpitalach jadłospisy były sporządzane nierzetelnie, gdyż nie zapewniały odpowiedniej wartości odżywczej posiłków oraz właściwego udziału warzyw i owoców. W diecie stwierdzono też niedobory produktów zbożowych i nabiału oraz stosowanie wędlin niskiej jakości. Zdaniem autorów raportu Polskiego Towarzystwa Żywienia Pozajelitowego i Dojelitowego, co trzecia osoba, która trafiła do szpitala, była niedożywiona, głównie z powodu choroby, jednak ponad 70 proc. hospitalizowanych wychodziło do domu z objawami niedożywienia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!