Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Potężny wybuch gazu w Bytomiu zabił ojca i babcię. Córka cudem ocalała WIDEO + ZDJĘCIA

Paweł Szałankiewicz
W Bytomiu przy Skwerze Heleny Modrzejewskiej doszło do wybuchu gazu. Dwie osoby nie żyją
W Bytomiu przy Skwerze Heleny Modrzejewskiej doszło do wybuchu gazu. Dwie osoby nie żyją Paweł Szałankiewicz
Wybuch gazu w Bytomiu wstrząsnął całą okolicą. Dwie osoby nie żyją, trzynaście zostało ewakuowanych, pięć spędziło noc u swoich rodzin – do wybuchu gazu doszło w budynku przy skwerze Heleny Modrzejewskiej. Dzielnicą Stroszek w Bytomiu wstrząsnęła tragedia. W budynku przy skwerze im. H. Modrzejewskiej doszło wczoraj do wybuchu gazu. Zginęła starsza kobieta oraz jej syn. Wnuczka cudem ocalała ZOBACZCIE ZDJĘCIA I WIDEO

Do wybuchu gazu w Bytomiu doszło około godziny 15.30 na pierwszym piętrze trzykondygnacyjnego budynku. W wybuchu zginęły dwie osoby – starsza kobieta oraz jej syn. Tragedii cudem uniknęła 13-letnia dziewczynka, córka mężczyzny, która tuż przed wybuchem wyszła z domu.

Z relacji świadków wynika, że z chwilą, gdy opuszczała klatkę schodową, nastąpił potężny wybuch, który wyrzucił na odległość kilkudziesięciu metrów nie tylko odłamki szkła, ale również część wyposażenia mieszkania.

Niedługo po wybuchu ewakuowano cały budynek. Osiem osób wróciło do swoich mieszkań już po godzinie. Pięć natomiast najbliższe noce spędzi u swoich rodzin. Siła wybuchu była tak duża, że cały budynek musi zostać wyremontowany.

W Bytomiu przy Skwerze Heleny Modrzejewskiej doszło do wybuchu gazu. Dwie osoby nie żyją

Wybuch gazu w Bytomiu na Stroszku. Dwie osoby nie żyją. Urat...

Porozrzucane odłamki szkła i framugi okien. W odległości 40 metrów od budynku leżał stół, prawdopodobnie z kuchni. Gdzie indziej kawałki mebli.

We wtorek, 21 marca, przed godz. 16, przy placu im. Heleny Modrzejewskiej w Bytomiu-Stroszku, doszło do wybuchu gazu. Na miejscu zjawili się strażacy, policjanci, pracownicy pogotowia gazowego. Przerażani mieszkańcy sąsiednich budynków wybiegli z domów. Czekali nie wiedząc, czy będą bezpieczni w swoich mieszkaniach.

Elementy wyposażenia mieszkań wyleciały nawet na odległość 40 metrów

– Informację o wybuchu otrzymaliśmy dokładnie o godz. 15.39 – mówi Adam Wilk, zastępca komendanta bytomskiej straży pożarnej. – Natychmiast ruszyliśmy do akcji. Nasi strażacy sprawnie opanowali ogień. Niestety, kiedy weszli do mieszkania na I piętrze, w którym doszło do wybuchu gazu, znaleźli ciała dwóch osób – relacjonuje Adam Wilk, dodając, że tuż przed wybuchem z mieszkania wybiegła 13-letnia dziewczynka. Gdyby została jeszcze kilka minut, być może też byłaby śmiertelną ofiarą.

WYBUCH GAZU W BYTOMIU WIDEO

Trzykondygnacyjny budynek składa się z dwóch klatek schodowych. W każdej z nich jest po sześć mieszkań, które w momencie zdarzenia zajmowało 13 osób.

– Byłam w domu w momencie, kiedy najpierw poczułam wstrząs, a potem usłyszałam wybuch. Mąż natychmiast zadzwonił na 112 i usłyszał, że mamy jak najszybciej ewakuować się. Wzięliśmy wszystko, co mieliśmy akurat pod ręką, i wyszliśmy razem z sąsiadami – mówiła nam roztrzęsiona kobieta, która mieszka w klatce o numerze 2a.
Wybuch nastąpił w tej oznaczonej 2b. Do gaszenia pożaru zostało wysłanych sześć zastępów bytomskiej straży pożarnej.

– Na miejscu okazało się, że elementy mieszkań wyleciały nawet na odległość 40 metrów. Pożarem było objęte mieszkanie na pierwszym piętrze. Z okien każdego pokoju wydobywały się płomienie. Na szczęście cztery osoby, które przebywały w sąsiednich mieszkaniach, ewakuowały się bezpiecznie na zewnątrz budynku – mówi Adam Wilk.

Ośmiu lokatorów mieszkań klatki 2a ponad godzinę czekało, aż powiatowy inspektor nadzoru budowlanego przeprowadzi inspekcję w ich domach.

– Dowiedziałem się, że wkrótce będziemy mogli wrócić do swoich mieszkań – powiedział nam Robert Ociepa, który również poczuł fale wybuchu gazu w sąsiednim budynku. – Odczułem wstrząs. Otworzyłem okno po drugiej stronie budynku i na gałęziach drzew zobaczyłem firanki. Moje mieszkanie na szczęście nie uległo zniszczeniu – dodaje.

Gorzej w przypadku pięciu lokatorów z klatki 2b, którzy wczorajszą noc i najprawdopodobniej kilka kolejnych spędzą poza swoimi domami.

– Mieliśmy przygotowane miejsca w Ośrodku Interwencji Kryzysowej, jednak poszkodowani zdecydowali, że spędzą noc u swoich rodzin – mówi Aleksandra Szatkowska, rzecznik prasowy bytomskiego magistratu.

Mimo silnego wybuchu gazu, konstrukcja budynku nie została naruszona. Mieszkanie, w którym doszło do wybuchu, jest niemal całkowicie zniszczone. W sąsiednich mieszkaniach straty są niewielkie – uszkodzone drzwi, wybite okna, przewrócone meble. Gorzej w tych na II piętrze. Uszkodzona została również część dachu. Dzisiaj będą szacowane straty. Dlaczego doszło do wybuchu, ustali dopiero policja.

Wybuch gazu w Bytomiu
Dwa lata i 4 miesiące temu, dokładnie 25 listopada 2014 roku, późnym wieczorem doszło do wybuchu gazu w bloku przy ul. Energetyki 4 w bytomskich Miechowicach.

CZYTAJ KONIECZNIE
WYBUCH GAZU W BYTOMIU MIECHOWICACH

Ewakuowano 46 osób. Osiem osób, w tym jedno dziecko, trafiło do szpitala. Na szczęście skończyło się na drobnych obrażeniach. Sprawcą wybuchu okazał się jeden z sąsiadów. Chciał popełnić samobójstwo. Wybuch zniszczył blok – został rozebrany. Mieszkańcy musieli przebywać w hostelu oraz u rodzin. Po półtorarocznym śledztwie zapadł wyrok. Sprawca został skazany na rok i 9 miesięcy więzienia.

Wybuch gazu w Bytomiu nastąpił w bloku przy Energetyki

Wybuch gazu Bytom Miechowice: Wybuch gazu w bloku przy Energ...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!