Wypadek w Kleszczowie miał miejsce w sobotę 22 sierpnia tuż po godz. 22.30 w Kleszczowie, na DK88. Jak wynikało z ustaleń straży pożarnej oraz policji, bus renault traffic, jadący z Gliwic do Wrocławia zjechał z drogi na pobocze, po czym przewrócił się na bok i uderzył dachem w nadjeżdżający z przeciwka autokar.
Autokar wiozący 48 pasażerów m.in. z Rudy Śląskiej jechał od strony Wrocławia w stronę centrum Gliwic. Z naprzeciwka jechał bus wypełniony dziewięcioma osobami i doszło do zderzenia tych pojazdów. Jak do tego doszło? Podejrzenie zostało skierowane na kierowcę trzeciego samochodu - osobowego volkswagena tourana. - Prowadził manewr wyprzedzania, co mogło przyczynić się do wypadku - informowała policja.
ZOBACZCIE ZDJĘCIA Z WYPADKU W KLESZCZOWIE
- Bus przewrócił się na bok. Sunąc na boku przemieścił się na przeciwległy pas jezdni i został uderzony w dach przez nadjeżdżający autokar. Wszystkie dziewięć osób w busie marki renault traffic zginęły na miejscu, nie mieli szans. Siła uderzenia była ogromna - informował podinsp. Marek Słomski.
Zginęli wszyscy pasażerowie busa. To siedmiu mieszkańców woj. podkarpackiego, jedna osoba z woj. lubuskiego oraz obywatel Słowenii.
- W wypadku poszkodowanych zostało także siedmiu pasażerów autobusu, który zderzył się z busem – są to mieszkańcy Śląska, zwłaszcza Rudy Śląskiej. Najbardziej poszkodowany został kierowca autobusu, który przy pomocy śmigłowca Lotniczego Pogotowia Ratunkowego został przetransportowany do szpitala – mówił wówczas Jarosław Wieczorek, wojewoda śląski. - Rodziny wszystkich ofiar zostały objęte pomocą psychologiczną. Jesteśmy również w stałym kontakcie z wojewodą podkarpackim oraz konsulem Słowenii, którzy także zapewnili pomoc psychologa wszystkim członkom rodzin poszkodowanych w tragedii - dodał.
Tuż po wypadku na miejscu interweniowało pogotowie ratunkowe, policja i straż pożarna. Lądował także śmigłowiec LPR, który przetransportował kierowcę autokaru do szpitala. Działania trwały całą noc.
Jechali do pracy, tak jak wcześniej
Policja nie ujawniła dokładnego wieku zmarłych osób. Wiadomo tylko, że urodziły się w latach 1961 - 1974. Wszystkie osoby zostały zidentyfikowane, a ich rodziny zostały poinformowane o ich śmierci. Wiele z nich przyjechało rok temu do gliwickiej komendy.
Dokąd podróżowało 5 mężczyzn i 4 kobiety, które jechały busem? - Możemy się tego tylko domyślać - mówił policjant. - Jechali do pracy. Na to wskazują przedmioty, które posiadali przy sobie - mówił insp. Marek Nowakowski.
Jak informował wówczas Fakt, najmłodszymi ofiarami tragicznego wypadku w Kleszczowie byli narzeczeni Karolina i Patryk, którzy pochodzili z Lubaczowa i okolic. Byli razem od 6 lat. Jechali busem do Holandii, gdzie mieli podjąć pracę i odłożyć pieniądze na wesele. Razem z nimi pojechał krewny dziewczyny oraz ich koleżanka.
Inna ofiara to 53-letnia matka dwójki dzieci. - Chciała dorobić. To miał być jej pierwszy wyjazd. Zostawiła mnie - ocierał łzy mąż kobiety, pan Kazimierz w rozmowie z dziennikarzem Faktu.
współpraca: Adrian Hadasz, Marcin Twaróg, Łukasz Olszewski
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?