Julia ma 36 lat, mieszka w Monachium, projektuje ubrania i z wielkim trudem, wraz ze swoim współpracownikiem, walczy o utrzymanie małej firmy. Szycie i projektowanie ubrań zawsze było jej pasją. Teraz staje przed szansą wygrania nagrody na pokazie mody w Mediolanie. Tuż po jego zakończeniu podchodzi do niej starszy mężczyzna. Vincent jest Niemcem, zna jej imię i mówi tylko, że jest jej... dziadkiem. Oszołomiona Julia nie może w to uwierzyć. Przecież jej dziadkowie byli Włochami! Co prawda, ze swoim ojcem nie miała żadnego kontaktu, bo matka twierdziła, że mężczyzna je opuścił i aż do śmierci mieszkał we Włoszech. Julia nie tęskniła za nim, ostatni raz widziała go, gdy miała zaledwie pięć lat.
Tymczasem Vincent podtrzymuje, iż jego syn, a ojciec Julii cały czas żyje. Pokazuje dziewczynie zdjęcie Giulietty, jego wielkiej włoskiej miłości, którą spotkał w Mediolanie w 1954 roku. To babcia Julii, do której projektantka jest niezwykle podobna. Co więcej, odziedziczyła po niej talent, bo Giulietta uwielbiała szyć sobie i znajomym. Ojciec Julii jest właśnie owocem miłości Vincenta i Giulietty, która w momencie poznania Vincenta była przyrzeczona innemu mężczyźnie.
Julia spotyka się jeszcze raz ze swoim dziadkiem, a ten wręcza jej kopertę. I ma tylko jedną prośbę - żeby zawiozła ją do swojego ojca, a jego syna.
Od tego momentu życie Julii całkowicie się zmienia. Do tej pory skupiała się tylko na pracy, więzy rodzinne nie miały dla niej żadnego znaczenia. A teraz postanawia dotrzeć do swojej włosko-niemieckiej rodziny. Czy tragiczna miłość dziadków odmieni też życie Julii?
Ta wielopokoleniowa saga rodzinna jest przepięknie opowiedziana. Choć od miłości Vincenta i Giulietty wszystko się zaczęło, to mamy tutaj historie wielu innych bohaterów prowadzone od lat 50. ubiegłego wieku. Jest miejsce na dramatyczne wydarzenia, wielkie uczucia, tragedie i nadzieje na to, że po latach historia rodziny - choć zatoczyła tyle razy koło - może się pięknie zakończyć.
Powieść "Bella Germania" zaskakuje jeszcze świetnie przedstawionymi realiami życia we Włoszech i Niemczech na przestrzeni kilkudziesięciu lat. Niewiele osób dzisiaj pamięta o tym, jak ogromna rzesza Włochów w latach 50. XX wieku wyemigrowała do Niemiec. To Włochów nazywano gastarbeiterami, kierowano do najcięższych prac, a ich rodzinom było bardzo trudno się zasymilować. Dopiero wiele lat później do Niemiec dotarli kolejni emigranci - z Turcji. Mamy tutaj także szczegółowo podany nie tylko obraz życia Włochów z południa, którzy w poszukiwaniu pracy przemieszczali się na północ, do Mediolanu, a także drobiazgowo pokazaną sytuację polityczno-obyczajową w Niemczech w latach 70.
Książkę czyta się z przyjemnością. Jeśli ktoś ma ochotę na dobrą lekturę nie tylko na lato, polecam!
Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?