Powieść „Karuzela”. Nie tylko dla pań i nie tylko o miłości. O powrotach do domu rodzinnego i o tym, że warto pielęgnować przeszłość

Monika Krężel
Monika Krężel
Agnieszka Litorowicz-Siegert, „Karuzela”, Wydawnictwo W.A.B., Warszawa 2021, stron 367
Agnieszka Litorowicz-Siegert, „Karuzela”, Wydawnictwo W.A.B., Warszawa 2021, stron 367 Fot. Monika Krężel
Na rynku wydawniczym jest już kolejna powieść Agnieszki Litorowicz-Siegert. Akcja książki dzieje się na Pomorzu Zachodnim i traktuje przede wszystkim o relacjach w rodzinie. To klimatyczna opowieść o miłości, powrotach do korzeni, akceptacji siebie i chęci zmiany. Sporą część książki zajmuje wątek sensacyjny, gdy dwoje bohaterów próbuje odnaleźć ważną rzecz dla bliskiej osoby.

Weronika Solska jest świetną prawniczką, która pewnego dnia bierze miesięczny urlop i wyjeżdża z Warszawy, by uporządkować rodzinne sprawy w Szczecinku. Jej tata, po wielu latach spędzonych w Oksfordzie, postanawia wrócić do kraju. Weronika musi odświeżyć i umeblować jego rodzinny dom, zadbać o ogród, a przede wszystkim odnaleźć… karuzelę. Dziewczyna wie, jak ogromne znaczenie ma karuzela dla ojca, jego wspomnień z dzieciństwa, a ona chce naprawić z nim relacje. Zerwała z nim kontakt, bo nie chciała wysłuchać jego argumentów po rozstaniu z matką Weroniki. Córka źle osądzała ojca, a po latach okazało się, że wina wcale nie leżała wyłącznie po jego stronie.

Nie przeocz

Pod Szczecinkiem Weronika wynajmuje dom, by stamtąd sprawnie zawiadywać remontem i skupić się na poszukiwaniach karuzeli. Pech chciał, że w tym samym czasie właścicielka wynajęła dom Marii, wykładowczyni akademickiej, która w malowniczo położonej Wrzosówce kończy pisanie książki. Kobiety muszą się porozumieć, choć Weronice daleko do zawierania kompromisów. Jednak pod wpływem Marii i Alberta, lekarza oraz lokalnego miłośnika historii, który pomaga dziewczynie w poszukiwaniach, Weronika się zmienia. Z zasadniczej prawniczki, dla której najważniejsze są paragrafy, rywalizacja z mężczyznami, a wszystko w świecie jest albo czarne albo białe, staje się uczuciową kobietą. Otwiera się na miłość, dostrzega, jak ważne są przyjaźnie, wzajemne relacje i to, że życie w mniejszych miejscowościach jest nawet bogatsze i ciekawsze niż w dużych miastach.

Po raz kolejny autorka, przedstawiając rodzinną historię powrotu do korzeni, zwraca uwagę na piękno małych ojczyzn, zapomnianych wsi, odkrywanie przeszłości i docenianie czasu, który wcale nie musi tak pędzić. To sentymentalna, emocjonalna powieść, która delikatnie podpowiada, że w życiu warto postawić na miłość, przyjaźń i życzliwość, pokonywać trudności, odkrywać przeszłość, dbać o lokalną tożsamość i rodzinne relacje.

Zobacz koniecznie

Musisz to wiedzieć

Tulia znowu w kwartecie i to jakim! Mlynkova zasila zespół!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na Twitterze!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na Twiterze!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Komentarze

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.
Wróć na dziennikzachodni.pl Dziennik Zachodni
Dodaj ogłoszenie