Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

"Powrót Wolverine'a. Marvel Fresh [RECENZJA] Logan wraca do świata żywych, chociaż jego come back jest raczej skromny

Bartłomiej Romanek
Bartłomiej Romanek
"Powrót Wolverine'a"
"Powrót Wolverine'a" Egmont
"Powrót Wolverine'a" to kolejny komiks, który ukazał się nakładem wydawnictwa Egmont w ramach serii Marvel Fresh. Poprzednie albumy wydane w ramach wielkiego restartu całego uniwersum zasługiwały na najwyższe oceny. Z tym albumem jest nieco inaczej. "Powrót Wolverine'a" to komiks nierówny, po który warto sięgnąć z kilku powodów, ale który może rozczarować część czytelników.

Do lektury "Powrotu Wolverine'a" przystępowałem z wielkimi nadziejami, bo w pamięci miałem poprzednie albumy wydane w ramach serii Marvel Fresh. Cóż tym razem, nieco się rozczarowałem, ale po kolei.

Najsławniejszy z X-Men powraca! Niedawno Logan stracił moc gojenia ran i jego długie, burzliwe życie dobiegło końca. Teraz jednak budzi się w zniszczonym laboratorium, a zawodna pamięć to najmniejszy z jego problemów. Czy naprawdę jest legendarnym Wolverine’em? Czego chcą od niego organizacja zwana Soteirą i jej tajemnicza przywódczyni – Persefona? Czy uda im się doprowadzić do upadku człowieka zdolnego powstać nawet z martwych?

Marvel powierzył opowiedzenie tej historii Charlesowi Soule, scenarzyście takich komiksów jak „Daredevil”, „Inhumans kontra X-Men” czy „Śmierć Wolverine’a”, a rysunki stworzyli Steve McNiven i Declan Shalvey, którzy już wcześniej mieli okazję pracować przy seriach o Loganie.

Postawiono więc na doświadczony zespół, który jednak moim zdaniem, nie do końca udźwignął ciężar odpowiedzialności. Album zapowiadany jest jako wielki come back Wolverine'a, ale ten come back prezentuje się okazale jedynie na pierwszych planszach, no dobra, może w całym pierwszym zeszycie. Później opowieść Soule'a staje się przewidywalna i zmierza do spodziewanego zakończenia. Trzeba jednak przyznać, że sam finał historii jest efektowny i spektakularny.

Są jednak w albumie "Powrotu Wolverine'a" elementy, które sprawiają, że warto sięgnąć po ten komiks. Pierwszy z nich to rysunki Steve'a McNivena, który moim zdaniem w przeciwieństwie Declana Shalvey'a daje radę. Plansze tego drugiego na tle McNivena wypadają blado. Co ciekawe historia ma najlepsze tempo wtedy, kiedy rysuje je McNiven, może więc warto, aby Soule i McNiven pracowali częściej razem? Szkoda tylko, że McNiven narysował jedynie 2 z 5 rozdziałów w "Powrocie Wolverine'a".

Skoro jesteśmy przy rysunkach, to warto wspomnieć o przepięknej galerii okładek alternatywnych, którą stworzyli m.in. Moebius i Gabrielle Del'Otto i Lucio Parrillo. Palce lizać.

Warto wspomnieć również o nowej mocy, którą obdarzony jest Wolverine, a której nie będę Wam zdradzał. To ciekawy pomysł scenarzysty, który warto rozwijać w kolejnych albumach.

Podsumowując "Powrotu Wolverine'a" to nie jest komiks ani wybitny, ani bardzo zły. Są w nim ciekawe elementy, które na pewno skłonią Was do przeczytania go, ale na tle wcześniej wydanych komiksów z Marvel Fresh, come back Logana wygląda mało spektakularnie.

Recenzja powstała dzięki uprzejmości wydawnictwa Egmont.

od 7 lat
Wideo

Zmarł wybitny poeta Ernest Bryll

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera