Pożar familoka w Czerwionce-Leszczynach:
Wystarczyło kilka minut, by w dramatycznym pożarze stracili wszystko - dach nad głową, meble, lodówki, ubrania, pamiątki z dzieciństwa, ukochane zabawki swoich dzieci. Dziś o traumie sprzed siedmiu miesięcy powoli już zapominają. Przede wszystkim dlatego, że w końcu pozwolono im wrócić do domu. Do familoka z czerwonej cegły w Czerwionce-Leszczynach, w którym w sierpniu ubiegłego roku wybuchł groźny pożar. Płomienie zniszczyły mieszkania 10 rodzin. Dziś wszystkie są już odbudowane, po remoncie.
ZOBACZ ZDJĘCIA Z AKCJI GAŚNICZEJ:
POŻAR W CZERWIONCE-LESZCZYNACH ZDJĘCIA
- Nareszcie jesteśmy na swoim - mówią nam Zuzanna Muller i Kamil Marcol. Mieszkają na poddaszu. Pożar, którego dziś najchętniej już by nie wspominali, wybuchł w sąsiednim mieszkaniu, też na poddaszu, ale w drugiej klatce. - Straciliśmy dosłownie wszystko: nasze rzeczy osobiste, meble, wyposażenie kuchni. Zostaliśmy w zasadzie bez niczego. Kiedy w czasie pożaru wbiegłem do budynku razem ze strażakami, zdołałem chwycić tylko najważniejsze dokumenty z mieszkania i zaraz uciekaliśmy. Nad naszymi głowami było niebo, dach spłonął doszczętnie - mówi nam pan Kamil.
Pożar w Czerwionce
Dziś mają do dyspozycji nieco większe mieszkanie niż dotychczas. Zostało powiększone o kilka metrów kwadratowych, kosztem strychu. - Jest bardziej ustawne, spokojnie zmieści się nam łóżko piętrowe dla dzieci. Co najważniejsze, mamy w końcu porządną łazienkę, z wanną - mówi pani Zuzanna. Na ostatnie miesiące trafiła wraz z trójką dzieci i narzeczonym do hotelu robotniczego. - Warunki tam były spartańskie. Żeby wykąpać dzieci, musiałam biegać do łazienki na sąsiednim piętrze. Jakoś się przemęczyliśmy i teraz jesteśmy już w domu - mówi Zuzanna Muller.
Pod nimi mieszka nowa lokatorka. Marlena Chatłas dostała przydział już na wyremontowane mieszkanie. Pożaru nie przeżyła. - Cieszę się bardzo z tego mieszkania, bo przede wszystkim jest o połowę większe niż poprzednie. Mam trójkę dzieci, którym tutaj mogę stworzyć własny kąt, jest łazienka z wanną, choć trochę żałuję, że trzeba palić w piecach - mówi pani Marlena.
W ostatnich dniach lokatorzy przywozili meble, lodówki, urządzali się na nowo. Ich mieszkania zostały odmalowane, położono nowe podłogi, wymieniono piece, instalacje. Słowem kapitalny remont. Zniszczony w pożarze budynek ma ponad sto lat, zaprojektowano go jeszcze w XIX wieku, trzeba więc było przeprowadzić dość skomplikowane prace. Udogodnieniem dla mieszkańców są teraz komfortowe łazienki w każdym mieszkaniu z umywalką, kabiną prysznicową i dostępem do ciepłej wody. Stropy zabezpieczono płytami ognioodpornymi, powiększono i docieplono mieszkania na strychu.
Mieszkańcy sami dobierali dla siebie odpowiednie kolory farb, którymi pomalowano ich odnowione mieszkania. Standard mieszkań znacznie się poprawił. W budynku zamontowano nowe okna i drzwi. Remont kosztował około 600 tys. zł, część pokryto z ubezpieczenia.
- Bez zwłoki przystąpiliśmy do prac remontowych, zakres zadania był jednak duży, dlatego zadanie zakończyliśmy teraz. Niektórzy lokatorzy już się przeprowadzili, inni są jeszcze w trakcie przenosin - wyjaśnia dyrektor Zakładu Gospodarki Mieszkaniowej, Marian Uherek.
Pożar w Czerwionce
*Chcesz kupić auto w cenie 15-20 tys. zł? Sprawdź najlepsze oferty
*Co się wydarzyło na "Nocy Kobiet" w Spiżu w Katowicach ZOBACZ ZDJĘCIA
*Rozmowy nie przerywają, transmisja danych szybka RAPORT NAJLEPSZYCH SIECI KOMÓRKOWYCH
*Jesteś Ślązakiem, czy Zagłębiakiem? Rozwiąż quiz
*1000 zł na dziecko: JAK DOSTAĆ BECIKOWE? ZOBACZ KROK PO KROKU
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?