Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

PP: KKS Kalisz - Raków Częstochowa 1:2. Obrońcy trofeum zafundowali sobie emocje

Rafał Musioł
Rafał Musioł
Fot. Piotr Krzyzanowski/Polska Press Grupa
Raków Częstochowa pokonał KKS Kalisz i awansował do 1/8 Fortuna Pucharu Polski. Wicemistrzowie kraju na boisku drugoligowca powinni jednak wygrać wyżej, a nerwową końcówkę zafundowali sobie sami.

W ostatnich dniach w centrum uwagi znalazł się Marek Papszun. Trener Rakowa łączony był z Legią Warszawa, w poniedziałek pojawiła się nawet fejkowa informacja, że pożegnał się z Częstochową, ale szybko i obrazowo została zdementowana przez klub z Limanowskiego. Całe zamieszanie nie zdekoncentrowało szkoleniowca, który przygotowywał zespół do meczu 1/16 Fortuna Pucharu Polski. Obrońca trofeum nie zamierzał bowiem w Kaliszu postawić na improwizację, chociaż w porównaniu z wyjściową jedenastką na Termalicę, pozostało tylko czterech zawodników. Na boisku średniaka z drugiej ligi wicemistrz Polski i wicelider obecnej trabeli PKO Ekstraklasy długo występował w roli wykładowcy, ale w koncówce znów zafundował sobie nieco emocji.

Częstochowianie najwyraźniej sądzili, że losy spotkania zostały rozstrzygnięte już w pierwszej połowie, którą Raków zakończył golem na 2:0. Wynik otworzył Walerian Gwilia. Gruzin, który błyszczy w lidze, ale wciąż nie może w niej zdobyć bramki, pewnie wykonał rzut karny podyktowany po analizie VAR za faul bramkarza Macieja Krakowiaka na Vladislavsie Gutkovskisie. Gdy kaliszanie czekali już na przerwę, strzał z ostrego kąta oddał Mateusz Wdowiak i druga połowa zapowiadała się jako formalność.

Papszun nie lubi jednak się nudzić, więc na ostatnie 25 minut wpuścił swoje gwiazdy - Ivi Lopeza i Frana Tudora. I od razu zaczęło się kotłować pod bramką kaliszan. Krakowiak musiał fruwać, piłka trafiała w poprzeczkę i kolejne gole wisiały w powietrzu. Piłka faktycznie wpadła do siatki, ale... częstochowian, po potężnym zamieszaniu będącym efektem rzutu wolnego. Na więcej Raków już jednak nie pozwolił.

Mecz był debiutem na ławce KKS-u Bogdana Zająca. Były asystent Adama Nawałki zastąpił Ryszarda Wieczorka.
Raków za zwycięstwo zagwarantował sobie premię w wysokości 90.000 zł. Kolejny awans - do ćwierćfinału - będzie już oznaczał 100.000 zł więcej.

1/16 Fortuna Puchar Polski
KKS Kalisz - Raków Częstochowa 1:2 (0:2)
0:1
Walerian Gwilia (37-karny), 0:2 Mateusz Wdowiak (45), 1:2** Bartosz Waleńcik (85)
KKS Krakowiak - Smajdor, Waleńcik, Kendzia, Gawlik, Mączyński - Putno (82. Maćczak), Kaszuba (67. Segura), Wysokiński (46. Borecki), Kamiński (67. Zawistowski) - Majewski (78. Giel). Trener: Bogdan Zając.
Raków Trelowski - Papanikolaou, Petrasek, Rundić- Długosz (67. Tudor), Gwilia, Lederman (46. Arsenić), Szelągowski, Sturgeon (59. Kun), Wdowiak (67. Lopez) - Gutkovskis (85. Arak). Trener: Marek Papszun.
Żółte kartki Kaszuba, Waleńcik - Szelągowski, Arsenić, Rundić.
Sędziował Zbigniew Dobrynin (Łódź)
Widzów 600

polecane]22121059,22121751,20582748,22129289;1;Nie przeocz[/polecane]

Musisz to wiedzieć

Bądź na bieżąco i obserwuj

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera