Bielski zakład Hutchinson jest jednym z siedmiu działających w Polsce. To firma z branży automotive. Zajmuje się m.in. produkcją przewodów wysokociśnieniowych systemu klimatyzacji oraz przewodów wspomagania kierownicy. W Bielsku-Białej zakład zatrudnia około 1,5 tys. pracowników, z czego 800 osób pracujących na produkcji zatrudnionych jest przez Hutchinsona, 200 to pracownicy biurowi, a 500 to skierowani do pracy przez agencję pracy tymczasowej. Rok temu w firmie powstał związek zawodowy i od razu postawił sobie za zadanie walę o wyższe płace. Rozmowy nie przyniosły jednak skutku.
- W październiku ubiegłego roku wstąpiliśmy w spór zbiorowy z pracodawcą - opowiada Mieczysław Bienias, przewodniczący NSZZ Solidarność w Hutchinson Poland w Bielsku-Białej.
Nie przeocz
Związkowcy przedstawili pracodawcy trzy postulaty. Pierwszy to postulat płacowy - podwyżka dla wszystkich pracowników stawki zasadniczej godzinowej o 4 zł brutto z wyrównaniem od stycznia 2020 roku. Kolejny dotyczył usystematyzowania kwestii norm wydajności pracy, żeby ludzie nie byli nimi zaskakiwani z dnia na dzień ich zmianami. Trzeci postulat odnosił się do zniesienia rocznej oceny pracowniczej i jej wpływu na wynagrodzenia, bowiem są one dość subiektywne, nie wszyscy z nimi się zgadzają i nie było żadnej instancji odwoławczej.
Musisz to wiedzieć
- Pracodawca był skłonny rozmawiać o postulatach związanych z normami i oceną pracowniczą, ale nie chciał podejmować tematu podwyżek płac. Sprawa przeciągnęła się do marca, a w marcu - z racji, że negocjacje nie posuwały się do przodu - został podpisany jednostronny protokół rozbieżności, który wysłaliśmy do Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej. Ministerstwo wyznaczyło mediatora, ale wyszła sytuacja z koronawirusem, więc na pierwszym spotkani mediacyjnym udało się spotkac dopiero w lipcu - dodaje przewodniczący Bienias.
Pracodawca podtrzymał wówczas stanowisko, że podwyżki były już w ubiegłym roku i nie widzi sensu, by rozmawiać o kolejnych. Jeśli chodzi o dwa pozostałe postulaty, to np. oceny pracowniczej nie da się znieść, ale będzie można ją podważać i po konsultacji ze związkiem zawodowym zmienić.
Później znów niewiele się działo. 3 września miały zostać wznowione negocjacje, ale dyrekcja twierdziła, że nie ma z centrali w Francji żadnego zielonego światła, by rozmawiać o podwyżkach, więc 7 września oflagowaliśmy zakład. 10 września dyrekcja dostała ponoć zielone światło w sprawie rozmów płacowych. I od tego czasu z dyrekcją, bez negocjatora, spotkaliśmy się dwa razy, Padły jakieś propozycje, ale do końca nas nie satysfakcjonują. Została kwestia szczegółów, więc na 22 września zaproszony jest mediator i zobaczymy czy uda się nawiązać dialog i zakończyć spór z dyrekcją czy będziemy zmuszeni działać dalej - podkreśla Mieczysław Bienias.
Zobacz koniecznie
Jak informują związkowcy, w bielskim Hutchinsonie przeciętna stawka wyjściowa wynosi 16,21 zł brutto i ze wszystkimi dodatkami wynagrodzenie dla operatora maszyn oscyluje w granicach 3200 brutto. Według związkowców zakład znajduje się w dobrej kondycji. Pierwsze półrocze nie było obiecujące, zakończyło się dla wszystkich zakładów stratą 19 mln zł, ale straty wynikały głównie z opodatkowania i różnic kursowych. Jeśli chodzi o działalność podstawową firma wyszła na zero, dostała także wsparcie z tzw. Tarczy Antykryzysowej, więc do końca roku powinna się odbić, tym bardziej, że zamówienia na ostatni kwartał, które są na poziomi sprzed wybuchu pandemii.
Bądź na bieżąco i obserwuj
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?