Pracownicy MPGK protestowali pod Urzędem Miasta w Katowicach. Oczekują godnej płacy za ciężką pracę. Co dalej?

Pikieta rozpoczęła się o godzinie 14.30. Jest pokłosiem akcji protestacyjnej i sporu zbiorowego, jaki w Miejskim Przedsiębiorstwie Gospodarki Komunalnej w Katowicach trwał w ostatnich miesiącach. Jak twierdzą pracownicy, w spółce pracują osoby, które zarabiają 18 zł/h, czyli o 9,70 zł mniej niż stanowi obowiązująca w kraju stawka godzinowa. Podkreślali, że jeśli zarząd nie spełni ich oczekiwań w sprawie podwyżek, przestaną wyjeżdżać po obiór miejskich śmieci.

Konflikt pomiędzy pracownikami Miejskiego Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej w Katowicach, a pracownikami spółki trwał od jakiegoś czasu. W ostatnich miesiącach zatrudnieni w MPGK prowadzili spór zbiorowy z zarządem miejskiej spółki. Jak przyznawał przedstawiciel związków zawodowych w zakładzie, Tomasz Kaczmarek, przewodniczący WZZ Sierpień 80 w MPGK Katowice, podczas rozmów pracownicy spotkali się z niezrozumieniem ze strony zarządu i brakiem dobrej woli w temacie głodowych stawek, które mają otrzymywać zatrudnieni.

Od 1 lipca pracownicy MPGK otrzymali 500 zł brutto, ale nie tego oczekują. Wcześniej informowali, że po którymś ze spotkań zaoferowano im 250 zł brutto podwyżki. Liczą jednak, jak podkreślają na odpowiednią płacę za ciężką pracę.

- Cieszymy się, że dostaliśmy 500 zł brutto podwyżki, ale to nie są pieniądze godne tego, co my tutaj robimy. My nie siedzimy za biurkami w klimatyzowanych pomieszczeniach, ale wykonujemy tę najcięższą, okrutną robotę i chcielibyśmy mieć za to zapłacone – mówił podczas manifestacji przed urzędem Tomasz Kaczmarek.

Podczas zgromadzenia przed katowickim urzędem pojawił się też wiceprezes MPGK Robert Potucha. Nie zabrał jednak głosu, związkowcy podkreślali też, że to nie do niego skierowana jest petycja, z którą przyszli w poniedziałek związkowcy.

– Było bardzo dużo czasu, żeby pan do nas przyszedł, ale niestety nie zrobił pan tego. Ostatnio pan powiedział, że nie będzie z nami dyskutował – podkreślił Tomasz Kaczmarek.

Ostatecznie do uczestników pikiety wyszedł wiceprezydent Katowic Waldemar Bojarun, który odebrał petycję związkowców. Nie składał żadnych deklaracji, ale poinformował, że trafi ona do radnych i przewodniczącego Rady Miasta Katowice.

Jak wcześniej informowaliśmy na łamach DZ negocjacje z przedstawicielami Związku Zawodowego "Sierpień 80" nie przyniosły oczekiwanych rezultatów.

- Pomimo spotkań i rozmów nie udało nam się dojść do porozumienia w kwestiach płacowych. Najniższa stawka wypłacana obecnie przez MPGK Katowice na stanowisku kierowcy czy ładowacza wynosi ok. 5300 zł brutto – bez nadgodzin – oznacza to, że żaden pracownik za cały etat pracy nie otrzyma mniejszej wypłaty. Natomiast średnia płaca w spółce, zatrudniającej około 500 pracowników, w 2023 r. wynosi prawie 6900 zł brutto - wyjaśniała Malwina Kaczor z Katowickiej Agencji Wydawniczej.

współpraca: Aleksandra Wielgosz