- Dyrektor zachowuje się jak dyktator. Smyszljajew (były prezes zarządu spółki - red.) nie był najlepszy, ale przynajmniej z nami rozmawiał - mówi przewodniczący Solidarności Nowego Mystalu, Stanisław Adamczyk.
Załoga weszła w konflikt z dyrektorem 12 lutego, po tym, jak ten wystąpił do kierowników wydziałów o sporządzenie listy osób przewidzianych do zwolnienia. Pasek zamierzał dać wymówienia z pracy 15 robotnikom. Jak wyjaśnia Adamczyk, gdyby rozwiązał umowę z jedną osobą więcej, podlegałoby to pod zwolnienie grupowe. Ostatecznie pracę straciło 8 osób. W wydziale stalowni, w którym pracuje Adamczyk, na liście do zwolnienia znalazło się 5 pracowników. Czterech z nich jest członkami Solidarności. Nie stracił natomiast pracy nikt z administracji, choć jeden z urzędników złapany został miesiąc temu na terenie zakładu pod wpływem alkoholu, co potwierdziło badanie alkomatem.
Kiedy załoga usłyszała o planowanych zwolnieniach, poprosiła dyrektora o spotkanie, które odbyło się 13 lutego. - Zadaliśmy dyrektorowi pytanie, co dadzą zakładowi te zwolnienia. Odpowiedział, że nic nam to nie da. Zapytaliśmy więc, po co zwalniać ludzi, ale nie dostaliśmy odpowiedzi. Stwierdził tylko, że i tak ich zwolni - relacjonuje przebieg spotkania Adamczyk.
W styczniu bieżącego roku Zakład Ubezpieczeń Społecznych złożył do Sądu Gospodarczego w Częstochowie wniosek o upadłość Nowego Mystalu. W firmie urzęduje już kurator. Załoga stoi na stanowisku, że zwolnienia powinny zostać wstrzymane do czasu ustanowienia dla zakładu syndyka masy upadłościowej. 18 lutego Solidarność weszła w spór zbiorowy z dyrektorem. Przedstawiła jemu i kuratorowi pięć postulatów. Termin ich spełnienia minął 24 lutego. Dyrektor Pasek nie kontaktował się jednak ze związkowcami, choć codziennie przychodzi do pracy. Wczoraj kilkakrotnie dzwoniliśmy na jego komórkę lecz jej nie odbierał. Raz była zajęta.
W poniedziałek Stanisław Adamczyk spotka się w Częstochowie z członkami zarządu regionu Solidarności. Podczas spotkania zapadną decyzje, jakie związkowcy podejmą kroki.
Pięć postulatów Solidarności
Związkowcy zażądali wyjaśnienia, kto zarządza przedsiębiorstwem. (Jan Pasek nie poinformował Solidarności, że od 1 stycznia zmienił status, z p.o. dyrektora na dyrektora). Kolejnym postulatem było wypłacenie z funduszu socjalnego pieniędzy za świąteczne bony oraz przekazanie na konto funduszu pozostałej należnej kwoty. Do tego doszło wstrzymanie zwolnień, zaprzestanie przez dyrektora osłabiania Solidarności i podjęcie działań zmierzających do odnowienia z nią dialogu.
Strefa Biznesu: Wypalenie zawodowe coraz większym wyzwaniem dla firm
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?