Prawo jazdy: Egzamin skończy się gdy kichniesz. WORDy nie chcą złapać koronawirusa. Tak wygląda egzamin na prawo jazdy w nowej normalności

Prawo jazdy. WORDy nie chcą złapać koronawirusa

Egzamin na prawo jazdy w nowej normalności wyglądał będzie nieco inaczej niż wcześniej. Wszystkiemu winna jest pandemia koronawirusa i to z nią związane są środki ochrony i nowy reżim sanitarny, który wproawdzony został także w Wojewódzkich Ośrodkach Ruchu Drogowego. WORDy same decydują, jak procedury będą wyglądać, dlatego mogą się nieco różnić w poszczególnych województwach.

Przed przystąpieniem do egzaminu dobrze zatem sprawdzić, jak wyglądają zalecenia na stronie internetowej WORD, w którym zdajemy egzamin na prawo jazdy.

Na przykład obowiązkowa maseczka ochronna szyta w domowy sposób, jak informuje serwis "Auto Świat" nie przejdzie w ośrodkach:

• w województwie śląskim
• w Lubelskiem.

Zdający z kolei na prawo jazdy na motocykl, muszą mieć własne kaski, a także w niektórych ośrodkach własne słuchawki, które służą do komunikacji z egzaminatorem.

Egzamin na prawo jazdy przerwany za kichnięcie

Jak WORDy zabezpieczają się przed koronawirusem? W Legnicy na przykład przyczyną przerwania oegzaminu może być:

• kichanie,
• katar,
• kaszel.

Na terenie ośrodków nie mogą przebywać osoby postronne, które nie zdają egzaminu na prawo jazdy.

Wśród środków ostrożności zawierają się również wytyczne, mówiące, że do egzaminu na prawo jazdy nie mogą przystąpić osoby:

• wykazujące objawy przeziębienia, lub u których w ciągu ostatnich dwóch tygodni takie objawy występowały,
• przebywające w ciągu ostatnich 14 dni za granicą, albo osoby, z którymi miały kontakt za nią przebywały,
• mające kontakt z osobą u których wykryto koronawirusa,
• przebywające w jednym gospodarstwie domowym z osobami przebywającymi na kwarantannie.

Osoby, które przystępują do egzaminu na prawo jazdy w WORD powinny również mieć zmierzoną temperaturę, a także na egzamin powinny zgłosićsię w maseczce i rękawiczkach jednorazowych.

Źródło: AutoKult.pl, Auto Świat.