Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Prezydent Bytomia czeka na wyrok w sprawie korupcji w piłce nożnej

PSZ
Proces w sprawie prezydenta Bytomia Damiana Bartyli zakończył się w piątek 20 października Sądzie Rejonowym Poznań Jeżyce i Grunwald. Damian Bartyla oskarżony jest o wręczenie łapówki sędziemu w 2005 roku w czasie meczu Polonia Bytom - Polar Wrocław. Bartyla jest jedną z kilku osób sądzonych w sprawie korupcji w polskiej piłce.

Prezydent Bytomia jest oskarżony w sprawie dotyczącej okresu, kiedy był prezesem Polonii Bytom.

Zarzut dotyczy trzecioligowego spotkania pomiędzy Polonią Bytom a Polarem Wrocław, rozegranego 4 maja 2005 roku. Według oskarżenia Damian Bartyla obiecał łapówkę sędziemu tego spotkania Adamowi Sz., a następnie miał mu wręczyć 1500 zł. W zamian sędzia miał podejmować decyzje korzystne dla jego zespołu.

Według aktu oskarżenia, Bartyla zaproponował sędziemu łapówkę jeszcze przed meczem, a ten przyjął propozycję. Polonia wygrała to spotkanie 3:0. Po meczu działacz miał wręczyć Adamowi Sz. całą kwotę.

Jak wynika z aktu oskarżenia, obecny prezydent Bytomia nie pamiętał, czy sam wręczał łapówkę sędziemu, czy zrobił to ktoś inny. W tej sprawie został zatrzymany 29 września 2010 roku i jeszcze tego samego dnia, po przesłuchaniu i postawieniu zarzutu, został zwolniony do domu. Bartyla został oskarżony przez Prokuraturę Apelacyjną we Wrocławiu wraz z 21 innymi osobami w październiku 2013 roku. Proces w tej sprawie rozpoczął się w 2014 roku. W tej sprawie prezydent Bytomia wydał wtedy oświadczenie o następującej treści:

Media po raz kolejny donoszą o zarzutach wywierania przeze mnie wpływu na wynik meczu piłkarskiego w 2005 roku. Zdarza się, że informacja jest przekazywana w sposób niezwykle sugestywny i stronniczy, przez co ja staję się obiektem bezpardonowego ataku.
Po raz pierwszy o zarzutach było głośno w kampanii wyborczej w 2010 roku, kiedy kandydowałem na stanowisko prezydenta Bytomia. Wątek wielokrotnie powrócił w kampanii związanej z przedterminowymi wyborami w 2012 roku. Zbliżają się kolejne wybory i chociaż nie pojawiły się żadne nowe okoliczności - temat powraca. Sam nigdy go nie ukrywałem i z szacunku dla wyborców mówiłem o tym wiele razy, poruszając ten wątek między innymi podczas konferencji prasowej inaugurującej moją kampanię wyborczą.
Nie mogę sobie pozwolić na łamanie prawa i dobrych obyczajów, dlatego teraz powstrzymam się od wskazywania rzeczywistych, moim zdaniem, przyczyn zaistniałej sytuacji oraz od analizy i komentowania toczącego się procesu.

Proces w sprawie korupcji toczył się cztery lata. W piątek 20 października 2017 roku został on zakończony. - Prokurator przed Sądem złożył wniosek o karę dla Damiana B. w wymiarze 1 roku i 2 miesięcy pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem jej wykonania na okres lat 3, grzywnę w wymiarze 100 stawek dziennych po 50 zł każda oraz orzeczenie zakazu uczestnictwa w zawodach sportowych i organizacji zawodów sportowych na okres 5 lat - mówi Katarzyna Bylicka, rzecznik Prokuratury Okręgowej we Wrocławiu.

Prezydent Bytomia póki co nie chce komentować całej sprawy. - Wyrok wciąż nie zapadł, więc wstrzymuję się od komentowania sprawy do tego czasu. Podczas procesu złożyłem obszerne wyjaśnienia. Wierzę, że wyrok będzie dla mnie korzystny - tłumaczy Damian Bartyla.

Wyrok w tej, jak i w kilku innych przypadkach, może zapaść już 27 października, kiedy wygłoszone zostaną ostatnie mowy końcowe.

Prokurator Marek Kaczmarzyk, który prowadzi tą sprawę, poza Bartylą zażądał kar dla kolejnych siedmiu byłych działaczy, trenerów i sędziów. A byli to:

Andrzej K. - były obserwator PZPN z kujawsko-pomorskiego. Prokurator zażądał dla niego kary roku i dwóch miesięcy więzienia w zawieszeniu na 3 lata, 5 tys. zł grzywny, 5-letniego zakazu działalności w profesjonalnym futbolu oraz zwrotu 2 tys. zł przyjętej łapówki

Włodzimierz B. - były sędzia z Łodzi. Prokurator zażądał roku i dwóch miesięcy więzienia w zawieszeniu na 3 lata, 5 tys. zł grzywny, 5-letniego zakazu działalności w profesjonalnym futbolu oraz zwrotu 2 tys. zł przyjętej łapówki.

Radosław T. - były sędzia z Chocianowa. Prokurator zażądał roku i dwóch miesięcy więzienia w zawieszeniu na 3 lata, 5 tys. zł grzywny, 5-letniego zakazu działalności w profesjonalnym futbolu oraz zwrotu 5 tys. zł przyjętej łapówki.

Piotr G. - były trener i zawodnik Chemika Bydgoszcz. Prokurator zażądał roku i sześciu miesięcy więzienia w zawieszeniu na 3 lata, 7,5 tys. zł grzywny, 5-letniego zakazu działalności w profesjonalnym futbolu.

Piotr M. - były trener Mieszka Gniezno. Prokurator zażądał roku i dwóch miesięcy więzienia w zawieszeniu na 3 lata, 5 tys. zł grzywny, 5-letniego zakazu działalności w profesjonalnym futbolu.

Jacek K. - były sędzia z Radomia. Prokurator zażądał roku i dwóch miesięcy więzienia w zawieszeniu na 3 lata, 5 tys. zł grzywny, 5-letniego zakazu działalności w profesjonalnym futbolu oraz zwrotu 2 tys. zł przyjętej łapówki.

Janusz K. - były obserwator PZPN. Prokurator zażądał roku i dwóch miesięcy więzienia w zawieszeniu na 3 lata, 5 tys. zł grzywny, 5-letniego zakazu działalności w profesjonalnym futbolu oraz zwrotu 1,5 tys. zł przyjętej łapówki.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!