Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Prezydent Duda chwali Gliwice. PiS wycofa się z ograniczenia kadencyjności?

Marcin Zasada
Prezydent Andrzej Duda chwali "dobrą robotę w Gliwicach" i prezydenta, który rządzi tym miastem od wielu kadencji. Czy to znak, że PiS wycofa się z pomysłu ograniczenia kadencyjności samorządów?
Prezydent Andrzej Duda chwali "dobrą robotę w Gliwicach" i prezydenta, który rządzi tym miastem od wielu kadencji. Czy to znak, że PiS wycofa się z pomysłu ograniczenia kadencyjności samorządów? Marzena Bugała-Azarko
„Przybywam do Gliwic, żeby pogratulować państwu, po to, żeby powiedzieć: robicie tutaj dobrą robotę. To miasto, niezwykle ważne miasto Górnego Śląska, które, zawsze było miastem pełnym inteligencji, miastem mądrych i gospodarnych ludzi” - mówił wczoraj w Gliwicach prezydent Andrzej Duda. Z ciągu urzędowych uprzejmości można wyłuskać jeden podstawowy wniosek: PiS przeprasza się z samorządami, na które niedawno zamierzało nałożyć kaganiec w postaci działającego wstecz ograniczenia kadencji dla prezydentów, burmistrzów i wójtów.

„Przybywam do Gliwic, żeby pogratulować państwu, po to, żeby powiedzieć: robicie tutaj dobrą robotę. To miasto, niezwykle ważne miasto Górnego Śląska, które, zawsze było miastem pełnym inteligencji, miastem mądrych i gospodarnych ludzi” - mówił wczoraj w Gliwicach prezydent Andrzej Duda.

ZOBACZ KONIECZNIE
ANDRZEJ DUDA W GLIWICACH WZBUDZIŁ KONTROWERSJE

Z ciągu urzędowych uprzejmości można wyłuskać jeden podstawowy wniosek: PiS przeprasza się z samorządami, na które niedawno zamierzało nałożyć kaganiec w postaci działającego wstecz ograniczenia kadencji dla prezydentów, burmistrzów i wójtów.

Jeszcze na początku roku Jarosław Kaczyński mówił o „patologizacji sporej części samorządów, która zaszła tak daleko, iż trzeba to w końcu przeciąć”. „W ten sposób to przecinamy. Warto, żebyśmy zdali sobie sprawę, że są wciąż w Polsce gminy, w których do dziś rządzą ci sami ludzie, którzy w 1973 r., będąc młodymi działaczami partii, zostawali naczelnikami tych gmin.

ZOBACZ KONIECZNIE
PREZYDENT ANDRZEJ DUDA W ZABRZU: SPOTKANIE ZAMKNIĘTE, ALE MIESZKAŃCY PRZYSZLI

"To nie jest normalne" - podkreślał prezes PiS. Większość polityków jego partii traktowała tę diagnozę jak obowiązującą doktrynę. W związku z tym byliśmy świadkami kampanii, w której przekonywano, że samorządy wymagają zmian tu i teraz. Bez podawania konkretnych argumentów. Miało być szybko, kategorycznie i bez względu na koszty.

Prezydent Duda jest o tyle autentyczny w dzisiejszym odwracaniu strategii PiS wobec samorządów, że to z jego środowiska zaczęły płynąć pierwsze wątpliwości konstytucyjne dotyczące ograniczania kadencji wstecz.

Podczas Europejskiego Kongresu Gospodarczego w Katowicach prezydencki minister Andrzej Dera zapowiedział, że Duda nie podpisze ustawy z takim zapisem.

Może to dobre intencje. Może. Ale bardziej – zwykła polityczna kalkulacja.

Abstrahując od kwestii konstytucyjnych, dla PiS wojna z samorządami przed przyszłorocznymi wyborami samorządowymi właśnie była kompletnie bezsensowna. Co więcej, tym razem otwieranie kolejnego frontu konfliktu szybko obróciłoby się przeciwko rządzącej partii. Najpierw w wyborach w 2018 roku, a potem w 2019.

Prezydenci wygnani z samorządów na mocy wstecznej dwukadencyjności już szykowali się na Senat. Przy jednomandatowych okręgach mogliby zdobyć w Izbie Wyższej większość. Rozproszoną, ale jednak większość.

Może PiS ustami prezydenta Dudy przynajmniej tym razem wyciąga wnioski ze strategii „ani kroku wstecz”. Przy pokusach centralizowania sterowania i ograniczania samorządów w inny sposób to jakaś wartość.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!