Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Prezydent Fudali niczym premier Tusk zaciska pasa

Basia Kubica
W modelarni MDK robione są drobne naprawy, ale obiecany remont może zostać odłożony z powodu oszczędności
W modelarni MDK robione są drobne naprawy, ale obiecany remont może zostać odłożony z powodu oszczędności agnieszka materna
O 10 procent muszą ograniczyć swoje wydatki wszystkie jednostki miejskie w Rybniku i wszystkie wydziały urzędu miasta - decyzja o budżetowych cięciach w śląskim samorządzie zapadła po raz pierwszy. Podjął ją prezydent Rybnika Adam Fudali, bo jak twierdzi - zaciskanie pasa w kryzysie jest konieczne, a może się też opłacić.

Podobnie jak rząd Donalda Tuska, także gabinet Adama Fudalego chce stworzyć w budżecie rezerwę "na czarną godzinę". - Już wiem, że z tytułu podatków do miejskiej kasy wpadnie o milion złotych mniej niż zakładaliśmy w projekcie budżetu. Dostałem też pismo od wojewody o wstrzymaniu wypłat z funduszu alimentacyjnego. Mam więc w budżecie kolejnych pięć milionów mniej. Nie wiemy o ile jeszcze zmniejszą się dochody, wynikające ze zmniejszenia dotacji państwowych. Nie mogę czekać aż budżet zostanie zdemolowany. Już w tej chwili muszę się do tego przygotować - tłumaczy Fudali.

Oszczędzać jest na czym. W tym roku na inwestycje miasto planowało wydać ponad 224 miliony złotych. Już teraz wiadomo, że lista remontów i modernizacji będzie okrojona.

- Będziemy realizować tylko te inwestycje, na które już udało nam się pozyskać pieniądze z Unii Europejskiej lub z innych źrodeł zewnętrznych. Na kolejne lata przesuniemy pozostałe planowane w mieście roboty - zapowiada Fudali. Na samo utrzymanie urzędu miasta z budżetu miało pójść w tym roku 33,5 miliona złotych.

- Jeśli wydatki urzędu ograniczymy o 10 procent, to już mamy ponad 3 miliony rezerwy. Nie planujemy zwolnień z pracy, ale nie będzie też mowy o tworzeniu nowych etatów - zapowiada Fudali.

Twardy orzech do zgryzienia ma dyrektor Zakładu Gospodarki Mieszkaniowej, którego budżet sięga 30 milionów złotych.

- Nie bardzo mam co ciąć, bo nasze wydatki to głównie opłaty za ogrzewanie, ciepłą wodę i wywóz nieczystości, które ponosimy za mieszkańców. Inwestycje także mamy już na ukończeniu. Będę negocjowała z władzami miasta utrzymanie budżetu na obecnym poziomie. Jeśli nie dostanę na to zgody, trzeba będzie szukać cięć w etatach pracowników - mówi Danuta Kolasińska, dyrektorka ZGM.

Najprawdopodobniej odłożony w czasie będzie remont Młodzieżowego Domu Kultury w Rybniku. - Mam obiecane z urzędu 16 tysięcy złotych na remont modelarni. Mam nadzieję, że z malowania pomieszczenia nie zrezygnujemy. Ale jeśli trzeba będzie ciąć, to mogę na przykład odłożyć wymianę drzwi. To zawsze jakieś 7 tysięcy oszczędności - mówi Barbara Zielińska, dyrektorka MDK-u.

Raporty do poniedziałku

Do najbliższego poniedziałku dyrektorzy jednostek miejskich oraz naczelnicy wydziałów muszą przedstawić prezydentowi plan oszczędnościowy.

Wtedy też będzie wiadomo dokładnie, gdzie urzędnicy dokonają cięć i jaką kwotę z tego tytułu uda się zgromadzić. Pasa zacisnąć muszą wszyscy z wyjątkiem urzędników zatrudnionych w wydziale dróg urzędu miasta. - Mamy fatalną infrastrukturę drogową i na tych inwestycjach nie będę oszczędzał. Zrealizujemy nawet budowę tych dróg, za które musimy w całości zapłacić sami - zaznacza prezydent Adam Fudali. Na ten cel przygotowano w tym roku 60 milionów złotych.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!