Prezydent Rudy Śląskiej Grażyna Dziedzic nie żyje. Z całego Śląska płyną kondolencje. Kto przejmie władzę w mieście?

Grażyna Dziedzic zarządzała Rudą Śląską od 2010 roku. Do ostatnich chwil była aktywna i zajmowała się sprawami miasta. Jak zaznaczył Krzysztof Mejer, prezydent Dziedzic była prawdziwą wojowniczką. Podkreślił też, że nie odpuściła sobie nawet w najgorszych chwilach. Zmarła w Boże Ciało po wielomiesięcznej. O jej śmierci poinformował Krzysztof Mejer, jej zastępca, w czwartek, 16 czerwca, tuż przed północą.

- Z wielkim żalem i głębokim smutkiem informuję, że dziś wieczorem po ciężkiej chorobie zmarła Prezydent Grażyna Dziedzic – poinformował Krzysztof Mejer, wiceprezydent Rudy Śląskiej za pośrednictwem mediów społecznościowych.

Krzysztof Mejer zaznaczył, że prezydent Rudy Śląskiej walczyła do samego końca.

- Ciężko mówić o śmierci pani prezydent. Wszyscy, mam na myśli jej najbliższych współpracowników, bardzo wiele jej zawdzięczamy – mówił Krzysztof Mejer, wiceprezydent Rudy Śląskiej. – Nie dość, że dała nam szansę pracy na rzecz miasta, to jeszcze nauczyła nas wielu rzeczy. Była bardzo wyczulona na sprawy społeczne, na ludzką krzywdę. Zawsze w swoim postępowaniu kierowała się tym, by nikogo nie urazić, nie skrzywdzić. Będzie nam jej bardzo brakowało – dodał.

Krzysztof Mejer podkreślił też, że wszyscy byli świadomi, że sytuacja jest trudna, a walka z nowotworem nierówna, ale nic nie zapowiadało takiego końca.

- Jeszcze dwa miesiące temu byliśmy dobrej myśli. Wydawało nam się, że jest szansa zapanować na tą chorobą, ale ostatnie dwa tygodnie były zabójcze jeśli chodzi o rozwój nowotworu. Jesteśmy wszyscy wstrząśnięci – mówił wiceprezydent Rudy Śląskiej.

Grażyna Dziedzic była aktywna do końca życia.

– Do końca pilnowała spraw miejskich, żyła tym, co dzieje się w mieście. Codziennie otrzymywała od nas informacje dotyczące tego jak wyglądają sprawy, co udało nam się załatwić, a czego nie. Sugerowała nam swoje rozwiązania. Miała jeszcze wiele planów do realizacji w mieście. Dla mnie osobiście to ogromna strata. Współpracowaliśmy 11 lat, z czego siedem pracowałem na stanowisku zastępcy prezydenta – podkreślił Krzysztof Mejer.

- Łączymy się w bólu i żałobie z wszystkimi, których dotyka Jej odejście. Zapewniamy o modlitwie. ŚP. Grażyna Dziedzic zapisze się w naszej pamięci jako nasz Przyjaciel, Osoba oddana Rudzie Śląskiej i Górnemu Śląskowi. Dziękujemy Jej za lata dobrej współpracy ze Związkiem Górnośląskim. Dziękujemy za każde dobro, które było Jej udziałem. Składamy serdeczne wyrazy współczucia Synowi, Synowym, Wnukom i całej Rodzinie Zmarłej oraz Współpracownikom z Urzędu Miasta w Rudzie Śląskiej – napisali członkowie Związku Górnośląskiego.

Prezydent Rudy Śląskiej pożegnała m.in. senator Dorota Tobiszowska, pisząc:

Z głębokim żalem i smutkiem przyjęłam wiadomość o śmierci Pani Prezydent Grażyny Dziedzic. Łączę się w bólu z Rodziną i bliskimi, przekazując najszczersze wyrazy współczucia. Niech Bóg otoczy ją opieką.

Z kolei poseł Marek Wesoły napisał tak:

- Wszyscy wiedzieliśmy, że Pani Prezydent dzielnie walczy z chorobą nowotworową i wszyscy mieliśmy nadzieję, że wygra tę walkę. Niestety, Opatrzność zdecydowała inaczej.

Jakub Chełstowski, marszałek województwa śląskiego podkreślił, że prezydent Dziedzic była zaangażowanym samorządowcem.

- Z żalem i smutkiem przyjąłem wiadomość o śmierci śp. Grażyny Dziedzic, prezydent RUDA Śląska doświadczonego samorządowca, osoby zaangażowanej w sprawy Śląska. W imieniu własnym i Zarządu Województwa składam wyrazy głębokiego współczucia rodzinie i bliskim - marszałek województwa śląskiego Jakub Chełstowski.

Kondolencje składają także włodarze ościennych miast.

- Dotarła do mnie bardzo smutna wiadomość. Po ciężkiej chorobie zmarła wczoraj Pani Prezydent Rudy Śląskiej Grażyna Dziedzic. Była człowiekiem o wielkim sercu, pełnym pasji samorządowcem, oddanym sprawom Miasta i mieszkańców Rudy Śląskiej – napisał Mariusz Wołosz, prezydent Bytomia.

- Ze smutkiem przyjęłam wiadomość o śmierci śp. Grażyny Dziedzic, prezydent Rudy Śląskiej. Jako samorządowiec aktywnie działała na rzecz mieszkańców miasta oraz regionu – napisała z kolei Małgorzata Mańka-Szulik, prezydent Zabrza.

Z wielkim smutkiem i żalem przyjąłem wiadomość o śmierci Grażyny Dziedzic, prezydent Rudy Śląskiej. Mimo swojej choroby zawsze była zaangażowana w sprawy swojego miasta – pisał Marcin Krupa, prezydent Katowic.

Co dzieje się po śmierci prezydenta miasta?

– Miasto zarządzane jest przez wiceprezydentów. Procedura jest taka, że komisarz wyborczy wydaje decyzję o wygaśnięciu mandatu prezydenta miasta. Tym samym wygaszone zostają też moje uprawnienia wiceprezydenckie. Podejrzewam, że równolegle premier RP na wniosek wojewody śląskiego powoła komisarza, który będzie rządził w mieście do czasu wyboru nowego prezydenta Rudy Śląskiej. Na wybór nowego prezydenta jest 90 dni. Kalendarz wyborczy ustala Prezes Rady Ministrów – wyjaśnia Krzysztof Mejer.

Wybory nie mogą poczekać do jesiennych wyborów samorządowych.

– Mandat pani prezydent zostanie wygaszony na ponad rok przed ustawowym terminem wyborów. W tej sytuacji ustawa przewiduje, że w ciągu 90 dni muszą się odbyć przyspieszone wybory – precyzuje wiceprezydent Rudy Śląskiej.

W związku ze śmiercią prezydent Rudy Śląskiej na znak żałoby flagi w mieście zostaną opuszczone do połowy masztu i będą przewiązane kirem aż do dnia pogrzebu. Od poniedziałku w holu budynku głównego Urzędu Miasta będzie wystawiona księga kondolencyjna, do której można dokonywać wpisów.