Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Prezydent Rudy Śląskiej miała wypadek drogowy. Grażyna Dziedzic przerywa milczenie: Nie uchylam się od odpowiedzialności

NAU
Grażyna Dziedzic, prezydent Rudy Śląskiej
Grażyna Dziedzic, prezydent Rudy Śląskiej ARC/Mikolaj Suchan
Grażyna Dziedzic, prezydent Rudy Śląskiej, wydała oświadczenie w sprawie zdarzenia drogowego z jej udziałem do której doszło w zeszłą sobotę na ulicy Niedurnego. Pani prezydent nie wyhamowała przed skrzyżowaniem i uderzyła w samochód, stojący na czerwonym świetle.

Do wypadku doszło w sobotę, 18 sierpnia około godz. 16.30 na ul. Niedurnego w Rudzie Śląskiej.

PISALIŚMY O TYM:
Prezydent Rudy Śląskiej spowodowała wypadek. Trafiła do szpitala
Prezydent Rudy Śląskiej Grażyna Dziedzic spowodowała wypadek? Może jej grozić nawet więzienie

- Pani prezydent najechała na tył jednego z pojazdów, który siłą uderzenia odbił się do przodu i uderzył w kolejny samochód - mówi mł. asp. Roman Aleksandrowicz z rudzkiej komendy policji. - Policjanci odebrali jej prawo jazdy, ale to standardowa procedura. Prawo jazdy jest zabierane każdemu, kto naraża na niebezpieczeństwo innych uczestników ruchu, w tym przypadku chodziło o zagrożenie zdrowia i życia dwóch kierujących pojazdami. To profilaktyczne zatrzymanie, a dalszą decyzję o tym, czy prawo jazdy zwrócić, czy nie, podejmie już sąd - dodaje.

Grażyna Dziedzic została zawieziona do szpitala na izbę przyjęć, wykonywano jej badania. Skarżyła się na ostry ból w klatce piersiowej, miała problemy z oddychaniem. Oprócz stłuczeń nic się jednak poważnego nie stało i pani prezydent już w poniedziałek pojawiła się w pracy i wykonywała swoje obowiązki. W poniedziałek wieczorem wydała oświadczenie dotyczące incydentu z jej udziałem.

- Drodzy Państwo, jak już pewnie wiecie, w minioną sobotę, na jednej z rudzkich ulic, miałam stłuczkę samochodową. Do zdarzenia doszło z mojej winy. Nie uchylam się od odpowiedzialności. Myślę, że wielu kierowcom takie sytuacje się przytrafiają. Na miejscu była policja, która uczestników zdarzenia przebadała alkomatem, co jest standardową procedurą. Wszyscy byli trzeźwi - czytamy w oświadczeniu opublikowanym na oficjalnym profilu facebookowym Grażyny Dziedzic. W dalszej części oświadczenia prezydent Rudy Śląskiej ubolewa nad tym, że niektórzy mieszkańcy sugerowali fakt, że była pod wpływem alkoholu. Dodaje, że widzi również w całej tej sprawie pozytywy.

- Wiem, że jako osoba publiczna jestem surowiej oceniana, ale jestem jedną z Was, a ludzie mają potknięcia, wypadki i przechodzą przez różne życiowe zakręty. Przekonuję się po raz kolejny, że kampanie wyborcze rządzą się swoimi, często okrutnymi, prawami. W tej trudnej dla mnie sytuacji jest jedna rzecz pozytywna. Teraz wiem, na kogo mogę liczyć, ale niestety zdaję sobie sprawę, że są tacy, którzy wykorzystają najmniejsze moje potknięcie. Dziękuję wszystkim za liczne słowa otuchy i wsparcia - napisała Grażyna Dziedzic.

Czytaj także:
Maria Olecha-Lisiecka o medialnym zainteresowaniu wypadkiem prezydent Rudy Śląskiej Grażyny Dziedzic

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo