Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Prezydent Rybnika Adam Fudali: Nie zrobimy nic, by było bezpieczniej w Piaskach

Aleksander Król
Teraz auta jeżdżą tu szybciej - mówi Halina Zielińska
Teraz auta jeżdżą tu szybciej - mówi Halina Zielińska Aleksander Król
To jest "autobana". Teraz to dopiero szurają tu tymi swoimi brykami - mówi pani Angela, mieszkanka jednego z familoków przy ulicy Przemysłowej, patrząc na pędzącego golfa. Kiedyś na pokruszonych płytach auta skakały i kierowcy odruchowo zdejmowali nogę z gazu. Teraz, gdy po remoncie Przemysłowa jest równa jak blat stołu, można tu się naprawdę rozpędzić...

- Niech pan nie nakłania do tego Czytelników - mówi naszemu dziennikarzowi Adam Fudali, prezydent Rybnika, gdy pytamy go o obiecane rok temu barierki, które miały powstać w miejscu, gdzie pod kołami niezbyt szybko jadącego samochodu we wrześniu 2011 roku zginęła 5-letnia Marlenka (CZYTAJ WIĘCEJ NA TEN TEMAT). Teraz jeździ się tu o wiele szybciej!

Gdy cały Paruszowiec i Piaski płakały, prezydent obiecał, że wzdłuż drogi, w okolicy piekarni, zamontowane zostaną barierki ochronne, które uniemożliwią dzieciom wbiegnięcie na ulicę. Apelowali o to również rybniccy policjanci i mieszkańcy dzielnicy. Oni nie zapomnieli, a prezydent?

Po pół roku, w marcu przypomnieliśmy Fudalemu o barierkach, a prezydent wciąż obiecywał, że przy okazji remontu Przemysłowej, kawałek dalej zamontowane zostaną też barierki. W lipcu, gdy nie znaleźliśmy w specyfikacji przetargowej słowa o barierkach i poprosiliśmy prezydenta o wytłumaczenie, prosił, by dać mu jeszcze trochę czasu. - Cały czas szukam bardziej racjonalnego sposobu na poprawę bezpieczeństwa w tej okolicy - mówił nam wówczas Adam Fudali, prezydent Rybnika.

Ale już nie szuka. - Barierki to był pomysł z kosmosu - mówi nam dziś już bez ogródek Adam Fudali. - Zupełnie nierealny. Przemysłowa to droga, jakich wiele w Rybniku. Idąc tym tropem, musielibyśmy postawić takie barierki przy wszystkich chodnikach w mieście - mówi Fudali.

- Więc jaki jest plan B, by poprawić bezpieczeństwo dzieci w tym miejscu? - dopytujemy.
- Nie ma żadnego. Nie planujemy tam żadnych inwestycji, bo są nierealne. Rodzice muszą pilnować swoich dzieci - ucina Fudali.

I będą, choć to niełatwe w dzielnicy, w której zamiast Orlików, bramkę maluje się na czerwonej ścianie chlewika, nie ma placów zabaw za miliony i żadnych atrakcji dla dzieci. Ludzie nie mają już nawet pretensji do prezydenta. Przyzwyczaili się. - Chyba nawet Bóg o nas zapomniał - mówi starsza kobieta, machając ręką.

Mieszkańcy familoków modlą się teraz o to, by rozpoczęty właśnie remont przejazdu kolejowego w ciągu ulic Przemysłowa - Wolna "szedł" jak najwolniej. Teraz nie jeździ tu aż tak wiele aut, bo trzeba było wyznaczyć objazdy.

- Ale te, które jadą, pędzą na złamanie karku. Gdy rano szłam do piekarni, ledwo zdążyłam przejść przez drogę. Auto nagle się pojawiło, a kierowca nie zamierzał hamować - mówi Halina Zielińska, mieszkanka ulicy Przemysłowej.

To był wstrząs

Do tragicznego wypadku w okolicach piekarni na ulicy Przemysłowej, w rybnickiej dzielnicy Paruszowiec-Piaski, doszło w sierpniu 2011 roku.

5-letnia dziewczynka była pod opieką mamy i nagle wtargnęła na jezdnię. Lekarze na miejscu próbowali reanimować dziewczynkę. Bez skutku.

Zaraz po wypadku Adam Fudali, prezydent wstrząśniętego śmiercią dziewczynki Rybnika, obiecał, że w newralgicznym miejscu zostaną wykonane barierki. Apelowali o to także policjanci i mieszkańcy dzielnicy Paruszowiec-Piaski.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!