MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Prezydent Świętochłowic kontra wojewoda

Justyna Przybytek
Komuś zależy, żeby paraliżować miasto, ocenia prezydent
Komuś zależy, żeby paraliżować miasto, ocenia prezydent FOT. Marzena Bugała
Eugeniusz Moś odwołany przez premiera Donalda Tuska i zastąpiony przez komisarza?

W kancelarii premiera przyznają, że to możliwe, jeśli z takim wnioskiem wystąpi wojewoda śląski.

Zygmunt Łukaszczyk już wystąpił, tyle że z pismem informującym premiera o naruszeniach, których dopuszcza się prezydent. W kancelarii premiera ostrzegają: kolejny fałszywy krok to wniosek o pozbawienie prezydenta Świętochłowic funkcji! Eugeniusz Moś byłby pierwszym odwołanym w tej kadencji prezydentem miasta w kraju.

Prawnicy wojewody nie pamiętają, aby w innych samorządach animozji było równie dużo. - Prezydent Moś nie chciał realizować budżetu radnych opozycji i w efekcie potknął się o własne nogi. Wybrał sposób najgorszy z możliwych - mówi Patryk Kuzior z Wydziału Nadzoru Prawnego.

Zdaniem służb prawnych wojewody Eugeniusz Moś naruszał też prawo, bo powoływał na stanowiska kierownicze jednostek samorządu terytorialnego osoby, które nie mogą ich pełnić ze względu między innymi na prowadzenie działalności gospodarczej. Chodzi o dwóch dyrektorów Szpitala Powiatowego Sławomira Mikę, Piotra Nowaka i byłego sekretarza miasta Jacka Hawranka.

Ostatnio do listy pretensji wobec Mosia dopisano jeszcze zwłokę przy drukowaniu budżetu. Prezydent miał wątpliwości, czy rada miasta pod koniec stycznia podjęła uchwałę budżetową, a jeśli tak, to czy zgodnie z prawem, i odmawiał jej wydrukowania. - Zwłoka trwała ponad 70 dni. Prezydent mógł zgłaszać wątpliwości, ale budżet do Regionalnej Izby Obrachunkowej wysłać musiał, a tak naruszył przewidziany na to termin - dodaje Kuzior.

Teraz prawnicy wojewody przyglądają się nowej sekretarz miasta. Jolanta Salbert-Kowalczyk jest pełniącą obowiązki na stanowisku, na którym przez dwa lata był wakat. - Nie może być tak, że w gminie nie ma sekretarza przez dłuższy czas. W Polsce na pewno są osoby, które spełniają wcale nie wyśrubowane kryteria naboru - komentuje Kuzior.
Aby odwołać prezydenta, musi on jeszcze raz, w sposób istotny, naruszyć prawo. Jego miejsce zajmuje wskazany przez wojewodę i wyznaczony przez ministra spraw wewnętrznych i administracji kandydat, pełniący tę funkcję do czasu wyboru nowego prezydenta.

- W aktualnej kadencji organów samorządowych nie było przypadku zastosowania takiego rozwiązania - mówi Wioletta Paprocka, rzecznik MSWiA.

Opozycyjni wobec prezydenta radni klubów PO, Ruchu Ślązaków i Radni Niezależni mają w miejskich ławach większość i regularnie blokują pomysły prezydenta. Im także wojewoda pogroził palcem. - Pismo jest mniejszej wagi. Dotyczyło pewnych uchybień natury organizacyjnej: za późno dostarczone materiały, próby blokowania przepływu informacji - mówi Kuzior.
Prezydent nie chciał komentować sporu. Na stronie internetowej urzędu jest jednak oświadczenie w formie... filmu.

- Jestem zdziwiony formą pisma wojewody do prezydenta miasta - mówi Moś. Szuka winnych opóźnień związanych z dostarczeniem budżetu do RIO. - Komuś widocznie bardzo zależy, żeby paraliżować działalność organów rady miejskiej i miasta.

- Emocje budzą zarzuty, dotyczące badania oświadczeń majątkowych. Trzy z czterech spraw są sprzed kilku lat. Zostały wyjaśnione. Trudno wzywać prezydenta do zaniechania naruszeń prawa, skoro te naruszenia nie miały już miejsca - mówi z kolei w filmie Marek Stańko, radca prawny UM.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikzachodni.pl Dziennik Zachodni