– Do 13 stycznia mają zostać nam dostarczone nowe filtry. 14 stycznia nastąpi ich montaż – powiedział na spotkaniu w styczniu ubiegłego roku Tomasz Krawczyk z firmy Nifco Korea Poland zapewniając, że firmie zależy na dobrej współpracy z mieszkańcami i prowadzeniu produkcji zgodnie z procedurami ochrony środowiska. Jak zapowiedział, tak się stało i filtry zostały zamontowane, a uciążliwości w dzielnicy Zachód ustały, ale nie na stałe.
We wtorek 9 stycznia w świetlicy w Rowniu odbyło się spotkanie mieszkańców - tym razem dzielnicy Rowień-Folwarki, na które osobiście przybył prezydent Socha. Wprost poinformował, że sprawa dotyczy zakładu Nifco i miasto obecnie przeprowadza kontrolę w zakładzie, aby znaleźć powód zanieczyszczania powietrza.
- Wszystkim zależy nam na tym, aby żyć w czystym i zdrowym środowisku. Nikt nie chce mieć świadomości, że jest przez kogokolwiek zatruwany – ani przez fabrykę, ani przez sąsiadów, którzy zatruwają nas z kominów – powiedział Waldemar Socha. - Jesli chodzi o przypadek firmy Nifco, musicie wejść państwo w buty urzędników. To nie jest tak, że jest to wolna amerykanka i można dowolnie postępować. Procedury są ściśle określone. Musimy się trzymać przepisów. Ktoś powie „dlaczego daliście pozwolenie na budowę?”, odpowiedź – bo nie ma innego wyjścia. Jeśli ktoś spełnia wymagania zapisane w prawie, musi uzyskać od urzędu zgody, uzgodnienia czy pozwolenia. To jest państwo prawa. Przechodząc do przypadku firmy Nifco, każdy zakład produkcyjny przed przystąpieniem do starań o pozwolenie na budowę musi wykazać, że jego działalność będzie zgodna z przepisami prawa. Przede wszystkim budowlanymi, ale też ochrony środowiska. Oczywiście, każdy kto stara się o pozwolenie na budowę, wykazuje w odpowiednich dokumentach, że on będzie spełniał wymagania – powiedział prezydent, wyjaśniając w przypadku Nifco było tak samo i zakład otrzymał pozwolenie.
Problemy mieszkańców zaczęły się jednak później. Obecni na spotkaniu prezydentem podkreślili, że na terenie dzielnicy Rowień-Folwarki często pojawia się bardzo uciążliwy kwaśny zapach, którego wdychanie powoduje poważne dolegliwości: np. bóle głowy, problemy z układem oddechowym czy wymioty. Co ważne, ubiegłoroczne badania Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska wykazały, że zakład spełnia normy.
Prezydent Waldemar Socha zapewnił, że urzędnicy i mieszkańcy nie stoją po dwóch stronach barykady, dlatego zrobi to, na co pozwala prawo, aby sytuacja się poprawiła. - Obserwacje nasze są takie, że jak wymienią filtry i założą nowe, to przez jakiś czas jest dobrze i filtrują. Po jakimś czasie przestają pracować i wtedy jest źle. My musimy dążyć do tego, co jest zapisane w dokumentach i przepisach prawa, ale również będziemy egzekwować to, żeby nasze subiektywne odczucia były takie – żeby nam to nie przeszkadzało. Naszym celem teraz jest, aby zmiana filtrów następowała tak często, że nikomu to (chemikalia w powietrzu – red.) nie będzie przeszkadzało, albo nie będziecie produkować! - zapowiedział stanowczo Waldemar Socha.
W zakładzie trwa obecnie kontrola urzędu miasta.
Wkrótce więcej informacji na temat zatruwania powietrza w Żorach na łamach Dziennika Zachodniego.
POLECAMY PAŃSTWA UWADZE:
Magazyn reporterów Dziennika Zachodniego tyDZień
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?