Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Próba nielegalnych wyścigów w Żorach czy spotkanie pasjonatów motoryzacji?

Arkadiusz Biernat
Arkadiusz Biernat
Mundurowi stoją na stanowisku, że zapobiegli nielegalnym wyścigom. Z kolei uczestnicy spotkania twierdzą, że nic takiego nie miało mieć miejsca
Mundurowi stoją na stanowisku, że zapobiegli nielegalnym wyścigom. Z kolei uczestnicy spotkania twierdzą, że nic takiego nie miało mieć miejsca arc
Żory: Próba nielegalnych wyścigów czy spotkanie pasjonatów motoryzacji? Wracamy do sprawy sprzed tygodnia. Przypomnijmy, kilkadziesiąt osób z samochodami spotkało się na parkingu przed marketem niedaleko DK 81. Szybko na miejscu pojawiła się policja z Żor. Mundurowi stoją na stanowisku, że zapobiegli nielegalnym wyścigom. Z kolei uczestnicy spotkania twierdzą, że nic takiego nie miało mieć miejsca. Oto stanowiska obu stron.

W ubiegłym tygodniu za sprawą komunikatu Komendy Miejskiej Policji informowaliśmy, że mundurowi zapobiegli próbie nielegalnych wyścigów w Żorach. W niedzielę uwagę mundurowych zwróciła grupa pasjonatów motoryzacji na parkingu marketu niedaleko DK 81. Policjanci wzięli też pod lupę zaparkowane samochody.

- Stróże prawa na ulicę Francuską, gdzie na nielegalne wyścigi oczekiwało kilkudziesięciu fanów przybyli ok. 19 i w ramach podjętej kontroli nałożyli 11 mandatów karnych na łączną kwotę 1 800 złotych. Zatrzymali też 5 dowodów rejestracyjnych i jedno prawo jazdy, a także sporządzili wniosek do sądu przeciwko jednemu z uczestników zlotu - informowała przed tygodniem asp. szt. Kamila Siedlarz z Komendy Miejskiej Policji w Żorach.

"Jakie wyścigi? To było spotkanie pasjonatów"

Zaraz po publikacji artykułu pojawiły się liczne komentarze. Można wywnioskować, że w zdecydowanej większości ich autorami byli uczestnicy zdarzenia. Ich zdaniem wersja policji mija się z rzeczywistością, a interwencja mundurowych była na wyrost. Samo spotkanie na parkingu przed marketem w Żorach było tzw. spotem, który w skrócie możemy określić jako zlot ludzi wspólnej pasji. W tym przypadku do samochodów.

Nie przeocz

Chodziło o podziwianie pojazdów po tuningu, spotkanie ze znajomymi, dyskusję, wymianę doświadczeń, zwykłą zabawę. Dokumentuje to film na YouTube.

- Piszę w celu obrony dobrego imienia moich przyjaciół, którzy spotkanie to zorganizowali, choć "organizacja" to zbyt duże słowo, po prostu poprzez kanały social media ekipy "Nightride" padła propozycja takiego luźnego, spontanicznego spotkania, reszta już zadziała się sama, a ze względu na fakt, że "Nightride" to jeden z najbardziej znanych polskich kanałów YouTube o tematyce motoryzacyjnej, odzew był bardzo duży i przyjechało wiele osób. Co bardzo ważne, było to pierwsze, trochę eksperymentalne spotkanie zainicjowane przez tych ludzi, nie było promowane, ani szeroko ogłaszane, aby uniknąć zbytniego rozgłosu i problemów z tym związanych. Dlatego nie rozumiem dlaczego zostało od razu zakwalifikowane do kategorii tych złych i nielegalnych, skoro do tej pory żadne takie spotkanie się nie odbyło, więc nie było możliwości aby na podstawie wcześniejszych wydarzeń przewidywać jaki będzie jego finał (nielegalne wyścigi). - napisał do nas pan Mateusz.

Inny uczestnik zdarzenia zwraca uwagę, że wszelkie próby "palenia gumy", "gazowania auta", czy głośnego puszczania muzyki były od razu piętnowane. To rzuca nieco inne światło na sprawę.

- Co więcej, wielu z nas jest wręcz poirytowanych faktem organizowania nielegalnych wyścigów. Niestety, oberwało się nam za zupełnie inną grupę, co w rozmowach między funkcjonariuszami można było podsłuchać. Wyścigów na naszym spotkaniu być nie miało, nie było i nigdy nie będzie, nie chcemy stwarzać zagrożenia dla innych uczestników ruchu drogowego, bo zdajemy sobie sprawę z faktu, że mimo, że posiadamy nieraz większe niż przeciętne umiejętności, to na drodze musimy myśleć za wszystkich innych uczestników ruchu drogowego. Część z obecnych osób jeździ nawet na amatorskie zawody driftu czy wyścigów torowych, żeby doskonalić swoje umiejętności i mieć najzwyczajniej w świecie fun. - dodaje.

Uczestnicy spotu podkreślają też drobiazgowe kontrole samochodów przez mundurowych. Są zdania, że policjanci przyjechali wystawić jak najwięcej mandatów. Czego przykładem ma być ukaranie kierowcy za zamiennik rejestracji mimo, że oryginał posiadał w samochodzie.

Od uczestników usłyszeliśmy, że to "osoby z pasją, otwarci na ludzi, chcący miło spędzić czas w gronie przyjaciół i poznać ciekawych ludzi z taką samą zajawką".

- Auta dla nas to nie jedynie środki transportu, nieraz pakujemy w nie ostatnie oszczędności chcąc sprawić, że auto będzie miłe dla oka, ciekawe, nietuzinkowe, dbając przy tym o swoje samochody, o ich stan techniczny. Nie po to spędzamy godziny w garażu żeby robić z nas medialnie przestępców, piratów drogowych czy manipulując naszym kosztem ludzi. Wyścigi mamy poinstalowane na komputerach i konsolach, nie potrzebujemy tego w realnym życiu, a od realnych wyścigów mamy, niestety coraz częściej zamykane, tory i eventy, a policję proszę o rzetelne podawanie informacji - słyszymy.

Jeden z uczestników przyznaje, że niektóre przeróbki nieznacznie odbiegają od przepisów. Jednocześnie dodaje.

- Nasze samochody, mając za głośny wydech, ściągniętą tablice czy lekko szersze felgi, nie stwarzają żadnego zagrożenia na drodze, a wręcz zadbane i dopieszczone auta są nieraz w lepszym stanie technicznym niż przykładowo przeciętny samochód pizzeri czy “wół roboczy”.

Policja: zapobiegliśmy nielegalnym wyścigom

Dlaczego policjanci pojawili się na miejscu spotu kilkanaście minut po rozpoczęciu spotkania? Komenda Miejska Policji w Żorach stoi na stanowisku, że dzięki interwencji udało się zapobiec nielegalnym wyścigom. Mundurowi jednocześnie przyznają, że tego procederu nie potwierdzono na miejscu.

Jak słyszymy, "interwencja wynikała z pozyskanych informacji, że do nielegalnych wyścigów może dojść tego dnia". To m.in. przy okazji tego typu spotkań w innych miastach województwa śląskiego dochodziło do niebezpiecznych rajdów po ulicach.

- Policja nie przerwała tego spotkania. Nikogo nie zmuszaliśmy do opuszczenia parkingu, bo do samego spotkania pasjonatów motoryzacji nie mamy zastrzeżeń - zapewnia asp. Łukasz Orłowski z Komendy Miejskiej Policji w Żorach.

Jak zatem wytłumaczyć wzmożone siły policji na miejscu i skrupulatne kontrole pojazdów? Od mundurowych usłyszeliśmy, że przy tak licznym zgromadzeniu należy liczyć się z obecności policji, która chce mieć wydarzenie pod kontrolą (jak każde inne większe zgromadzenie). Zaparkowane radiowozy w okolicach wyjazdu były elementem prewencji.

- Nie kontrolowaliśmy każdego samochodu, choć mieliśmy na to siły i środki. To nie było naszym celem. Kontrole prowadziliśmy wyrywkowo pod kątem stanu technicznego pojazdów, trzeźwości kierowców i posiadania stosownych dokumentów. Nie każda też kończyła się mandatem. Były pouczenia, a jeśli wszystko było w porządku, to kierowcy opuszczali parking bez nieprzyjemności. Dodam, że policja zakończyła działania około północy. Na parkingu jeszcze została grupa osób z samochodami - dodaje Orłowski.

Podkreśla, że policja jest od tego, aby egzekwować prawo i jeśli ktoś świadomie je łamie (np. w nieprawidłowy sposób modyfikując pojazd), to powinien liczyć się z konsekwencjami.

Musisz to wiedzieć

Nielegalne wyścigi na DK 81 w Żorach

Przyjazd policji na parking był też pokłosiem wydarzeń z ostatnich dni. Policjanci przyznają, że dochodziło już do nielegalnych wyścigów na "Wiślance". Proceder miał miejsce na wysokości restauracji McDonald's. Sygnały o zdarzeniu docierały m.in. od mieszkańców pobliskiego osiedla Korfantego.

Zdaniem świadków jeden samochód blokował ruch w stronę Katowic. W tym czasie na obu pasach jezdni ustawiały się dwa kolejne pojazdy które następnie rozpoczynały niebezpieczny wyścig ulicą przecinającą miasto.

- To droga z licznymi skrzyżowaniami, przejściami dla pieszych. Wyścigi to bardzo niebezpieczny proceder. Nie możemy do tego dopuszczać i dlatego będziemy reagować adekwatnie do każdego sygnału - słyszymy od policjantów.

Czy zatem przy okazji kolejnych spotów też obecna będzie policja? Nie można tego wykluczyć. Mundurowi jednocześnie przyznają, że są otwarci na współpracę, aby takie spotkania przeprowadzić w sposób przyjemny i bezpieczny. Choć w tej chwili trudno sobie wyobrazić taką współpracę.

Zobacz koniecznie

Bądź na bieżąco i obserwuj

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo