Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Próba porwania dziecka w jednym z sosnowieckich przedszkoli? Udział w akcji miał detektyw Rutkowski. Jak takie sytuację znoszą dzieci?

MJ
ARC
Wczoraj, 4 września, pisaliśmy o próbie porwania dziecka, jaka miała mieć miejsce w poniedziałek w jednym z sosnowieckich przedszkoli. Nowe fakty w tej sprawie ujawnił portal patriot24.net. W akcji miał brać udział detektyw Krzysztof Rutkowski. Mężczyzną, rzekomo próbującym porwać dziecko, był ojciec dziewczynki, który jak twierdzi portal - miał prawomocne postanowienie sądowe przyznające mu opiekę nad dzieckiem. O to, jak dzieci znoszą takie sytuację, zapytaliśmy eksperta - dr Martę Majorczyk z SWPS.

Próba porwania dziecka w sosnowieckim przedszkolu. NOWE FAKTY

Na portalu patriot24.net czytamy, że zajście to było przejęciem, a nie próbą porwania dziewczynki. Udział brał w nim ojciec dziecka posiadający prawa do opieki. Matka miała nielegalnie przejąć nadzór nad dzieckiem 22 lipca. Ojciec postanowił dziewczynkę odebrać w czasie, gdy znajdowała się w przedszkolu. Takie rozwiązanie rekomendować miał detektyw Krzysztof Rutkowski.

- Podszedłem do pań przedszkolanek, przestawiłem się i pokazałem prawomocne postanowienie sądowe przyznające mi opiekę nad dzieckiem. Przekazałem, że dyrektor przedszkola została okłamana i oszukana podczas procedury przyjmowania dziecka do przedszkola. I poprosiłem o wydanie mi dziecka, które zostało mi bezprawnie uprowadzone przez nieodpowiedzialną matkę - relacjonuje dla portalu ojciec dziecka.

PISALIŚMY:
Próba porwania dziewczynki z przedszkola w Sosnowcu. Nieznani mężczyźni próbowali odebrać jedno z dzieci

W sieci można znaleźć dramatyczne wideo z zajścia w przedszkolu. Nie publikujemy go ze względu na dobro dziecka. Widać na nim szarpaninę, jaka wywiązała się między ojcem i przedszkolankami. Na nagraniu dziewczynka płacze i w pewnym momencie krzyczy z bólu.

Jak donosi patriot24.net, dziewczynkę zabrano na badania, a policja sprawdzała praworządność działań ojca. Policjanci o pomoc poprosić mieli sędziego dyżurnego z Sosnowca, który po przeanalizowaniu sprawy, uznał rację ojca.

O potwierdzenie tej informacji zwróciliśmy się do sosnowieckiego sądu. Czekamy na odpowiedź. Zamieścimy ją od razu po uzyskaniu. Policja odmawia informacji o zajściu.

Jak informuje nas rzecznik prasowy Sosnowca, miasto całej grupie dzieci, zapewniło opiekę psychologa rodzinnego.

Link do artykułu przesłał nam detektyw Krzysztof Rutkowski.

Jak na takie zajście reaguje dziecko? OPINIA EKSPERTA

O komentarz na podstawie dostępnego w sieci wideo z zajścia, poprosiliśmy dr Martę Majorczyk - nauczyciela akademickiego, pedagoga i doradcę rodzinnego w poradni SWPS.

Jak mówi dr Majorczyk - Jest mi ogromnie smutno i przykro widząc taką sytuację. Dziecko było przestraszone, nie wiedziało co się dzieje. Krzyki dorosłych, dyskusje...

Jej zdaniem w całej sytuacji zabrakło punktu widzenia dziecka.

- Ono cały czas płakało, było przerażone i wpadło w histerię. Myślę, że ta sytuacja odciśnie spore piętno na jej stanie emocjonalnym. W przypadku przeżyć i doświadczeń takie sytuacje pozostają długo w pamięci. Element przestraszenia na pewno będzie dziewczynce towarzyszył przez pewien czas. Skutkiem tego mogą być problemy emocjonalne, takie jak stany lękowe - tłumaczy nam wykładowca SWPS.

Jednak zdaniem Marty Majorczyk, jest szansa, że dziewczynka sobie z tą sytuacją poradzi, jednak musi być faktycznie obecna w domu rodzinnym.

Jak postępować powinny instytucje w przypadkach takich jak ta z Sosnowca?
- Kiedy wiemy, że dziecko pochodzi z rozbitej rodziny, to dyrekcja instytucji powinna uzyskać obopólną zgodę rodziców. Powinni również wiedzieć, kto jest opiekunem głównym ustalonym przez sąd - tłumaczy dr Majorczyk. W takich sytuacjach trzeba także rozmawiać i zorientować się, czy rodzice się ze sobą kontaktują i rozwiązują sytuacje związane z dzieckiem. Placówki czasem mogą odegrać również rolę mediatora i powiedzieć rodzicom, co jest ważne, żeby dziecko było bezpieczne - dodaje.

- Takie sytuacje zdarzają się w momencie, kiedy dorośli walczą między sobą podczas rozwodu i jedna ze stron chce komuś zrobić na złość, w tym wszystkim zapominając o dziecku - kończy dr Marta Majorczyk

Piknik w Parku Śląskim pod hasłem "Łączymy pokolenia"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo