18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Proces rodziców Szymona, chłopczyka z Cieszyna: Ojciec Szymka katował mnie i głodził - mówi świadek

Teresa Semik
Oskarżony Jarosław R.
Oskarżony Jarosław R. Arkadiusz Gola
To był ciężki dzień dla oskarżonego Jarosława R., ojca dwuletniego Szymona z Będzina, którego ciało odnaleziono w marcu 2010 roku w stawie w Cieszynie. W czwartek przed katowickim Sądem Okręgowym zeznawali synowie jego byłej partnerki Anny.

Norbert G. ma dziś 19 lat, ale gdy z matką i starszym bratem Kamilem wprowadzał się do mieszkania Jarosława R. w Będzinie, miał lat 8-9. Szczegółów nie pamięta, ale pozostały mu całe tragiczne obrazy z tamtego okresu.

– Pan Jarosław mnie katował niemal ciągle – mówił Norbert przed sądem. – Bił mnie kablem, a raz uderzył klamrą od paska w głowę. Łapał za uszy, podnosił do góry, a potem potrząsał. Nie ma co tu opowiadać. Beczałem. Byłem przecież mały.
Po jednym takim pobiciu Norbert trafił na kilka dni do szpitala, był siny od pasa w dół. Uszy były naderwane.

Jako jedyny w klasie na zajęciach z WF chodził w dresie, bo się wstydził tych sińców. Wstydził się przyznać. Na uszach nosił opaskę, żeby przykryć rany. Gdy nauczycielka poleciła mu ją zdjąć, odmówił i powiedział, dlaczego. Co nauczycielka zrobiła z tą wiedzą o pobiciu, Norbert nie wie. Nie reagowała też jego matka, gdy Jarosław go bił i głodził. Wszyscy siadali do obiadu, a chłopiec za karę – nie, bo miał kłopoty z pisaniem. Musiał najpierw przepisać jakiś fragment tekstu. Jeśli popełnił błąd, pisał jeszcze raz, wciąż bez jedzenia. Norbert pamięta, że kiedyś Jarosław polecił mu przepisać gazetę, pisał niemal całą noc. Za karę nie dostawał też śniadań i kolacji. Co to były za przewinienia? Nie pamięta. Uczył się średnio, czasem czego nie posprzątał.

– Nie widziałem, żeby bił moją matkę, ale słyszałem jej krzyki i płacz – zeznawał Norbert. – Już po naszym wyjeździe z Będzina mama mi powiedziała, że była w ciąży i z jego powodu poroniła. Byłem na niego zły, miałem żal, a nawet się odgrażałem, że pojadę do Będzina i zrobię z tym porządek. Co miałem na myśli? Nie wiem, ale po tym dwuletnim pobycie w Będzinie stałem się agresywny.

Gdy prokuratura w Bielsku-Białej w czasie śledztwa wezwała go na konfrontację, bo Jarosław R. zeznawał od niego odmienne, zabrał ze sobą fotografię, na której byli w czwórkę: on, brat, mama i Jarosław.

– Myślałem, że może mnie nie pamięta, dlatego przyniosłem tę fotografię – dodał Norbert.

Starszy brat – Kamil nie chce nawet pamiętać czasu, który spędzili w Będzinie w mieszkaniu Jarosława R.

– Wiele faktów chciałem po prostu wyrzucić z pamięci – mówił przed sądem. – Z bratem zostaliśmy wtedy zabrani w do domu dziecka, do zakładu opiekuńczego, a gdy mama pokłóciła się z panem Jarosławem, kilka dni mieszkaliśmy nawet w domu dla bezdomnych.

Kamil był wtedy w gimnazjum. Podczas jednej kłótni Jarosław R. zaciągnął mamę pod barierkę balkonu i powiedział: "Teraz sobie razem wyskoczymy". A to było siódme piętro.

– Poleciałem po policję – dodał Kamil. – Gdy po powrocie na Mazury mama wspominała tamten czas, nie chciałem słuchać. Żałowała, że nas zabrała do tego Będzina, bo to była zła decyzja.

*SOCZI 2014 - IGRZYSKA OLIMPIJSKIE - RELACJE, ZDJĘCIA, CIEKAWOSTKI
*Najlepsze studniówki 2014 w woj. śląskim ZDJĘCIA + GŁOSOWANIE
*TVP ABC I TV TRWAM NA MULTIPLEKSIE. Jak odbierać, jak przeprogramować dekoder?
*Tak kochają tylko Ślązacy ŚLĄSKI SŁOWNIK MIŁOSNY

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!