Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Prof. Jan Drabina: Żydzi bardzo długo uważali Jezusa tylko za proroka

Małgorzata Iskra
Profesor Jan Drabina
Profesor Jan Drabina arc.
O tym, że dzięki zmartwychwstaniu Jezusa, który uwiarygodnił się jako Syn Boży, chrześcijaństwo rozkwitło, z prof. Janem Drabiną rozmawia Małgorzata Iskra

Czy przed ponad 2 tysiącami lat Żydzi mieli sygnały, że pojawi się na ziemi Bóg?
Nie oczekiwali na ziemi Boga, ale mesjasza - Jego posłańca. Każdy nauczyciel, każdy prorok i rabbi, jeśli płomiennie przemawiał, mógł być brany za niego. Jedni spodziewali się, że mesjasz pojawi się w postaci anioła, inni - władcy czy wodza, który pokona Rzym, politycznego wroga, i przywróci wielkość Izraela. Mesjasz miał być obdarzony nadzwyczajnymi zdolnościami.

Wielu takich proroków wędrowało wówczas po Palestynie?
Każdy mężczyzna po ukończeniu 30. roku życia miał prawo do nauczania, taka była praktyka wśród Żydów. Takich nauczycieli było wielu, a niektórzy prorocy zyskali trwałe miejsce w historii Izraela. Nawet Jan Chrzciciel, syn kapłana, chociaż karcił i nie dobierał łagodnych słów, uważany był przez wielu za proroka, a niektórzy sądzili, że jest oczekiwanym mesjaszem.

W tradycji chrześcijańskiej 25 grudnia urodził się jednak na ziemi Bóg. W jakim stopniu wizja stajenki betlejemskiej jest prawdziwa?
Narodziny i życie Jezusa z Nazaretu są faktami historycznymi, których żaden historyk dziś nie kwestionuje. Nie wiemy jednak, w jakiej porze roku się urodził. Nie znajdujemy o tym żadnej wzmianki nawet w Ewangeliach. Ale to nie dziwi, bo to nie było dla ich autorów, ani dla innych chrześcijan, ważne. Ewangeliści eksponowali i opisywali bardzo dokładnie działalność, a nade wszystko śmierć i zmartwychwstanie Jezusa, uznając, że to one są dla wszystkich wyznawców najważniejsze. Podobnie potraktowali wiadomości o miejscu Jego narodzin, poprzestając na informacji, że to było Betlejem. A dopiero na progu IV wieku Konstantyn Wielki postawił tu bazylikę, do której dziś pielgrzymujemy. Wydaje się, że o jej dokładnej lokalizacji zadecydowała przekazywana ustnie tradycja. Cesarz nie uczynił tego zapewne bez jej rozeznania.

Przekazy głoszą, że Jezus nauczał już jako dziecko. Czy mógł wtedy jawić się jako ktoś niezwykły, jako Syn Boży?
Ten okres do 30. roku życia jest zupełnie nieopisany. Nie interesowało to ewangelistów, gdyż nie ważyło przecież na Jego zbawczej misji. Tylko niektóre apokryfy przedstawiają malutkiego Jezuska, który czyni cuda, na przykład ożywia ulepione wcześniej gliniane ptaszki. Gdyby spojrzeć racjonalnie, to Jezus mógł być dzieckiem wyjątkowym, które mimo braku wykształcenia, wszak wychowywało się w domu cieśli, zdumiewało ludzi mądrością.

* CZYTAJ KONIECZNIE:

*ZOBACZ CZEGO NIE KUPOWAĆ KOBIECIE POD CHOINKĘ. LISTA NAJGORSZYCH PREZENTÓW
*LISTA NAJGORSZYCH PREZENTÓW POD CHOINKĘ DLA MĘŻCZYZNY. ZOBACZ
*GYSZYNKI DO KOŻDEGO ŚLONZOKA - TO KUP HANYSOWI
*NAJLEPSZE PREZENTY POD CHOINKĘ - PORADNIK DZ [ZDJĘCIA I CENY] - ZOBACZ KONIECZNIE
*Codziennie rano najświeższe informacje z woj. śląskiego prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera


WIELKI KONKURS. Pokaż zimę na Śląsku i wygraj narciarski WEEKEND!
Kiedy wobec tego Jezus zaczął być odbierany przez społeczność żydowską jako Syn Boga?
Ewangelia sygnalizuje, że Jezus sprawdzał, był ciekaw, co ludzie o Nim sądzą. A oni postrzegali Go jako jednego z proroków. Byli na pewno zdumieni Jego mądrością i ulegali fascynacji sposobem mówienia. Ujmował ich chyba łagodnością. Ale przeciętny słuchacz nie był z tego w stanie wyciągnąć wniosku o boskości Jezusa. Uważny obserwator Jego czynów analizując wypowiedzi Jezusa, mógł mieć własne na ten temat przemyślenia. Jeśli pojawiają się świadectwa, że uważano Go za kogoś więcej niż człowieka, to pochodzą one z grona najbliższych uczniów. Zauważyć trzeba, że gdy Jezus pod przysięgą powiedział arcykapłanowi Kajfaszowi, że jest synem Boga, uznane to zostało za bluźnierstwo, za dowód dokonanego przestępstwa - i to przestępstwa w świetle zasad judaizmu najcięższego, godnego śmierci.

Może za boskością Jezusa przemawiały cuda, w tym uzdrowienia?
Cuda przemawiały do tłumów, przysparzały Jezusowi popularności. Nie były kwestionowane nawet przez przeciwników, choć tłumaczyli je nie Jego boskością, a raczej mocami czarnoksiężnika. Ewangeliści piszą, że czynił cuda niekoniecznie po to, by przekonywać o swojej boskiej mocy, że o niektórych nie pozwalał rozgłaszać. Sygnalizują też - co znamienne - że nauczając, a nawet czyniąc cuda, Jezus nie chciał przekroczyć granic prawa i religii żydowskiej. Jezus nie był rewolucjonistą, który chciał zniszczyć judaizm, był tym, który inaczej próbował interpretować religijność. Lektura Ewangelii nie pozostawia wątpliwości, że w Jego nauczaniu można dostrzec szacunek dla judaizmu i jego instytucji.

Czym udało się Jezusowi pozyskać zwolenników?
W nauczaniu Jezusa znalazła się wizja Boga niekarzącego do czwartego pokolenia, jak to było w judaizmie, wizja Boga - dobrego ojca pochylającego się nad wszystkimi i cieszącego się z nawrócenia każdego grzesznika, przygarniającego z radością i miłością marnotrawnego syna. On sam stawał po stronie prostych ludzi. I chociaż Jego kazania zdawały się wnosić nowy porządek w życie ludzi i społeczeństwa, nie nawoływał do rewolty społecznej. A jednak nie wydaje się słuszne mniemanie, że to właśnie hasła społeczne, piętnujące bogaczy i nawołujące do sprawiedliwości, przyciągały do Niego tak wielu słuchaczy za Jego życia i w wiekach późniejszych. Albowiem porywał nie tylko biednych i prostaczków, a chrześcijaństwo nie stało się nigdy religią samych tylko niewolników.

* CZYTAJ KONIECZNIE:

*ZOBACZ CZEGO NIE KUPOWAĆ KOBIECIE POD CHOINKĘ. LISTA NAJGORSZYCH PREZENTÓW
*LISTA NAJGORSZYCH PREZENTÓW POD CHOINKĘ DLA MĘŻCZYZNY. ZOBACZ
*GYSZYNKI DO KOŻDEGO ŚLONZOKA - TO KUP HANYSOWI
*NAJLEPSZE PREZENTY POD CHOINKĘ - PORADNIK DZ [ZDJĘCIA I CENY] - ZOBACZ KONIECZNIE
*Codziennie rano najświeższe informacje z woj. śląskiego prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera


WIELKI KONKURS. Pokaż zimę na Śląsku i wygraj narciarski WEEKEND!
Dlaczego wokół Jezusa znajdowali się dość często biedni i zagubieni w życiu Żydzi?
Skupienie wokół Jezusa ludzi z marginesu społecznego mogło wywoływać zgorszenie, ale wyciąganie ludzi z marginesu było również nauką dla pozostałych, swoistą lekcją moralności. Wykluczeni potrzebowali pomocy, którą znajdowali w naukach i czynach niezwykłego młodego mężczyzny.

Jednak zwolenników nie pozostawił aż tak wielu.
Problem jest dramatyczny: Jezus pomógł tak wielu, a ilu było z Nim do końca? Człowiek, który otrzymuje, nie zawsze okazuje się wdzięczny. Gdy nauczał, otaczały Go tłumy, ale wyznawców zostawił niewielu. Myślę, że działo się tak dlatego, że chociaż nauki Jezusa odznaczały się maestrią słowa, nie zawsze były zrozumiałe. Gdy mówił o rzeczach, które nie były porywające, ale w Jego przeświadczeniu konieczne do przekazania, na przykład o spożywaniu Jego ciała i krwi, które to praktyki były dla Żydów nie do pojęcia i nie do przyjęcia, odsuwali się od Jezusa. A od niezrozumienia do niechęci i nienawiści wiedzie bliska droga.

Wielu Żydów traktowało Jezusa i uczniów jako sektę. Kiedy można mówić o nowej religii?

Powstawanie nowych zjawisk religijnych jest zjawiskiem powolnym. Trudno jest uchwycić moment, gdy sekta staje się grupą religijną. Nie dziwi, że około roku 50 naszej ery, a więc dopiero kilkanaście lat po śmierci Jezusa, Jego wyznawcy zyskują pełną świadomość swojej odrębności i decydują się odciąć od judaizmu, nie obligując nowych wyznawców do przestrzegania religijnych zwyczajów żydowskich, w tym obrzezania. A mimo to, nawet wtedy tzw. chrześcijanie żydujący pozostali przy przekonaniu, że chcąc być ochrzczonymi, muszą poddać się obrzezaniu.

Dlaczego więc po śmierci Jezusa chrześcijaństwo zyskało tak wielu zwolenników? Czy to zasługa ewangelistów?
Nie przeceniałbym ich zasług, chociaż to istotnie uczniowie zanieśli w świat nauki Chrystusa i wieść o Nim samym. Dla garstki uczniów, a potem dla rosnącej szybko rzeszy wyznawców, rzeczą fundamentalną stało się zmartwychwstanie Jezusa. To była prawda wiary najważniejsza, głoszona jako dobra nowina, zwiastująca nadejście Królestwa Bożego.

Krakowiak z Cieszyna

Prof. dr hab. Jan Drabina Urodzony 13 października 1939 roku w Cieszynie religioznawca i mediewista, do emerytury kierował Zakładem Historii Chrześcijaństwa Uniwersytetu Jagiellońskiego. Doktorat, napisany pod kierunkiem Romana Hecka, obronił w Uniwersytecie Śląskim. Również znawca historii wyznań w Polsce, historii Śląska (interesuje się zwłaszcza późnym średniowieczem) oraz stosunków dyplomatycznych Polski z Watykanem. Prezes Towarzystwa Miłośników Bytomia. W 2008 roku otrzymał tytuł Honorowego Obywatela Miasta Bytomia. Autor licznych książek i artykułów.

* CZYTAJ KONIECZNIE:

*ZOBACZ CZEGO NIE KUPOWAĆ KOBIECIE POD CHOINKĘ. LISTA NAJGORSZYCH PREZENTÓW
*LISTA NAJGORSZYCH PREZENTÓW POD CHOINKĘ DLA MĘŻCZYZNY. ZOBACZ
*GYSZYNKI DO KOŻDEGO ŚLONZOKA - TO KUP HANYSOWI
*NAJLEPSZE PREZENTY POD CHOINKĘ - PORADNIK DZ [ZDJĘCIA I CENY] - ZOBACZ KONIECZNIE
*Codziennie rano najświeższe informacje z woj. śląskiego prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera


WIELKI KONKURS. Pokaż zimę na Śląsku i wygraj narciarski WEEKEND!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!