Ikona polskiej medycyny
Prof. Marian Zembala to ikona polskiej medycyny. Kardiochirurg, humanista, dyrektor Śląskiego Centrum Chorób Serca w Zabrzu. Uczestnik pierwszych w Polsce przeszczepów serca. W świątecznym wywiadzie udzielonym DZ dzieli się z Czytelnikami „Dziennika Zachodniego” swoimi, nie tylko świątecznymi, refleksjami. Pierwszą część wideorozmowy znajdą Państwo na naszej stronie dziennnikzachodni.pl (wideo w tym materiale), drugą 25 grudnia, a trzecią - 26 - grudnia.
Z nadzieją i wiarą wiążą się święta Bożego Narodzenia, bardzo dla profesora ważne.
- Z dzieciństwa pamiętam wspaniałe spotkania u moich dziadków w miejscowości Albertów, gdzie zjeżdżała się cała rodzina. Zbierało się przy jednym stole ok. 50-60 osób. To były pełne radości i opowieści dni. Głową przedsięwzięcia była babcia, choć córki dzielnie pomagały jej w przygotowaniu potraw i pieczeniu ciast - wspomina prof. Zembala. - Ubolewam, że dziś już tych rodzinnych świąt nie celebrujemy jak dawniej, nie dbamy tak o wspólnotę, o osoby starsze.
Zupa śledziowa na wigilijnym stole
Ulubioną potrawą wigilijną prof. Zembali jest zupa śledziowa, przygotowywana przez jego ukochaną mamę. W tym roku nie będą razem w Wigilię, ale odbyli już swoje małe przedświąteczne spotkanie ze „śledziówką” w roli głównej.
- W tym roku córka obiecała, że ugotuje specjalnie dla mnie tę zupę - uśmiecha się prof. Zembala.
W domu Zembalów obowiązuje zasada, że nie można usiąść do wigilijnego stołu, gdy jesteśmy z kimś w sporze, gniewamy się. Przed tą najważniejszą kolacją w roku trzeba sobie wszystko wybaczyć, oczyścić atmosferę ze złych, niepotrzebnych emocji.
- To symbol niezwykle istotny, o którym powinno pamiętać młode pokolenie, a my starsi musimy im przekazywać wartości - mówi.
Mijający rok był dla prof. Zembali szczególny. Udar, który przebył, spowodował, że musiał ograniczyć aktywność. Sam stał się pacjentem. Jednak nigdy nie tracił nadziei
- Świat widziany z perspektywy inwalidzkiego wózka to świat większej pokory. Z wózka widzi się więcej, dokładniej - przyznaje.
Codziennie poddaje się żmudnej rehabilitacji. Nie odpuszcza.
- W tym roku moja najmłodsza córka urodziła córeczkę, której, by uhonorować moją kochaną żonę, dała na imię Hania. To wielkie szczęście witać nowe życie na świecie - mówi. I na koniec składa życzenia Czytelnikom „DZ”: - Proszę wszystkich o wzajemną życzliwość. Niech przeniesie się ona na nasze całe życie - kończy prof. Zembala.
Zobacz kolejne części wywiadu
Bądź na bieżąco i obserwuj
Jakie są najczęstsze przyczyny biegunki u dorosłych?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?