W szeregach PiS widać delikatną panikę, bo wbrew wcześniejszym nadziejom, wybory prezydenckie na pewno nie zostaną rozstrzygnięte w I turze - uważa prof. Myśliwiec. - Kampania wyborcza jest utrudniona, nie można organizować dużych konwencji z sympatykami, więc PiS wpadło na pomysł bez precedensu: zorganizowaniu konwencji wyborczej za publiczne pieniądze w Sejmie. W miejscu, które powinno być areną dyskusji o bieżącej polityce, partia rządząca urządziła konwencję Andrzeja Dudy.
- To oczywiście bardzo sprytne wykorzystanie konstytucyjnej procedury fakultatywnego wotum zaufania. W pierwsze kolejności ma ono silnie związać prezydenta z rządzącą opcją polityczną - mówi prof. Myśliwiec. - To nie był żaden sprawdzian poparcia dla rządu. Wszyscy wiemy przecież, jak wygląda układ sił w Sejmie. Po raz pierwszy w historii wotum zaufania użyto jako element kampanii wyborczej urzędującego prezydenta.
- Owszem, z takich wybiegów wcześniej korzystały też inne rządy. Gdy w kraju wybuchał afera podsłuchowa, w 2014 roku Jarosław Kaczyński krążył w mediach z zapowiedziami obalenia gabinetu Donalda Tuska w drodze konstrukcyjnego wotum nieufności. Tusk wytrącił Kaczyńskiemu to oręże, wnioskując o fakultatywne wotum zaufania i wygrywając głosowanie - przypomina prof. Myśliwiec.
Musisz to wiedzieć
Zobacz i zapamiętaj
- Przy okazji: to, co jest zaskakujące w tej kampanii to niesamodzielność kandydatury Andrzeja Dudy. Najczęściej podpina się jego nazwisko pod osiągnięcia rządu. To chyba w ogóle pierwszy kandydat związany z dużą partią, który byłby niesamodzielny do tego stopnia, bo nawet w kampanii Bronisława Komorowskiego próbowano podkreślać jego atuty osobowościowe czy polityczne. W tym przypadku, gdyby uczciwie przeanalizować kampanię Dudy, trudno byłoby wskazać sukces, który byłby faktycznie osobistym sukcesem urzędującego prezydenta - ocenia prof. Myśliwiec.
- Jak wotum zaufania może podziałać na kampanię? Przede wszystkim, znów zobaczyliśmy, że to, co dzieli dziś elektoraty największych partii to nie jest już rów, tylko przepaść. PiS uda się być może umocnić pozycję Dudy u swoich żelaznych wyborców. Ale kampania wyborcza w polskim parlamencie - to może zmobilizować niezdecydowanych i to raczej przeciwko opcji rządzącej - mówi prof. Myśliwiec.
Zobacz koniecznie
Bądź na bieżąco i obserwuj

W jakim kierunku powinna się zmieniać UE?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?