Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Prof. Sławomira Kyrcz-Krzemień: czym jest chłoniak i jak leczyć chłoniaka [SPOTKANIA MEDYCZNE]

Sławomira Kyrcz-Krzemień
O chłoniakach rozmawiały Maria Zawała (DZ) i Anna Sojka (Radio Katowice)
O chłoniakach rozmawiały Maria Zawała (DZ) i Anna Sojka (Radio Katowice) Arkadiusz Ławrywianiec
Chłoniaki niełatwo rozpoznać. Można je pomylić nawet z przeziębieniem - tłumaczy hematolog prof. Sławomira Kyrcz-Krzemień, gość Spotkań Medycznych im. K. Bochenek.

Czym są chłoniaki?
Niestety, to nie są stany zapalne, ale nowotwory układu chłonnego, czyli niepohamowany wzrost tkanki limfatycznej, która występuje w różnych miejscach organizmu. Jeśli są późno rozpoznawane, a tak przeważnie jest, mogą naciekać każdą tkankę. Najczęściej objawiają się powiększeniem węzłów chłonnych lub wątroby i śledziony.
Wszystkie chłoniaki są nowotworami złośliwymi, jednak wyróżnia się postacie o mniejszej i większej złośliwości. Chłoniaki przebiegające z zajęciem szpiku nazywane są białaczkami. Bardzo ważne jest ich wczesne rozpoznanie, bo im późniejsza diagnoza, tym gorsze rokowanie.

Pozornie słowo chłoniak nie brzmi tak groźnie jak rak. Czy słusznie?
Choć chłoniak to nie rak, bo wywodzi się z innego utkania, jest to choroba nowotworowa.

Czy znamy przyczyny chłoniaków?
Jednej nie ma. Wiemy, jakie nieprawidłowości mogą doprowadzać do tej choroby, która czasem rozwija się latami, a czasem bardzo szybko.
Najbardziej szkodliwe w onkogenezie, czyli powstawaniu nowotworu, są wirusy. Mamy np. opryszczkę, wydaje nam się, że to nic groźnego, nie wymaga leczenia, a tymczasem wirusy z grupy herpes potrafią znacznie uszkodzić genom.

Mało kto leczy opryszczkę?
Jeśli układ odpornościowy człowieka jest prawidłowy, to nawet nieleczona opryszczka na ogół kończy się bez większych szkód, ale lepiej leczyć miejscowo i ogólnie, by penetracja wirusa była jak najkrótsza, bo może uszkodzić genom. Nie wolno też lekceważyć szczepów grypy czy pseudo-grypy. Chłoniakom może sprzyjać także m.in. ludzki wirus niedoboru odporności (HIV), ludzki wirus herpes typ 8 (HHV-8) czy wirus zapalenia wątroby typu C (HCV). Chłoniaki mogą być także efektem zakażeń bakteryjnych.

Wirusy, bakterie, coś jeszcze?
Zanieczyszczenia środowiska nie pozostają bez wpływu. Czynniki środowiskowe to m.in. narażenie na: benzen, azbest, promieniowanie jonizujące. Nie znamy skutków działania na zdrowie telefonii komórkowej ani linii przesyłowych. Wiemy za to na pewno, że szkodzi nam promieniowanie słoneczne. Odradzamy więc opalanie się plackiem, i to nie tylko ze względu na możliwość pojawienia się czerniaka, złośliwego nowotworu, ale warto wiedzieć, że promieniowanie słoneczne może wyzwolić innego typu reakcje, które uruchomią procesy, które nigdy by nie miały miejsca, gdybyśmy bariery ochronnej skóry nie naruszyli.

Istnieje ok. 70 rodzajów chłoniaków, ale dzielą się na dwie grupy. Skąd taki podział?
Generalnie dzielą się w zależności od tego, z jakich komórek się wywodzą. Większość pochodzi z linii B-komórkowej. Druga linia T-komórkowa to ok. 1/4 chłoniaków. Kiedyś my sami pogubiliśmy się w liczeniu chłoniaków. Gdybyśmy chcieli je bardziej szczegółowo podzielić, byłoby ponad 100 jednostek chorobowych. A każda inna, z innym przebiegiem, leczeniem, rokowaniem.

Jak diagnozować chłoniaki, po jakich objawach?
Objawy są często niecharakterystyczne. Ważna jest lokalizacja chłoniaka. Najlepiej, gdyby był widoczny na zewnątrz, można go było wyczuć, zauważyć, że na zewnątrz są jakieś guzy, guły. Naturalnie, jeśli ktoś ma chore zęby, to też może mieć powiększone węzły jako reakcję obronną. I to jest naturalne, gorzej gdy te węzły są powiększone bez wyraźnego powodu. Ważne więc, by stwierdzić, czy w okolicach wyczuwalnie powiekszonych węzłów nie toczy się jakiś stan zapalny. Jeśli węzły są bolesne, a w stanach zapalnych tak jest, to tego się na ogół nie należy bać. To reakcja obronna organizmu, także w różnych chorobach zakaźnych. Kiedy powinniśmy się martwć? Gdy węzły powiększają się asymetrycznie, gdy nas to nie boli, gdy węzeł ma twardą konsystencję, jeśli się nie przesuwa, zaczyna być nieruchomy, to absolutnie sygnał alarmowy. Trzeba pojawić się u lekarza.
Zdarzają się omyłki w diagnozie?
Tak, zwłaszcza gdy infekcja istnieje razem z podłożem nowotworowym. Chciałabym wyraźnie podkreślić, że zlecanie biopsji cienkoigłowej w diagnostyce chłoniaków jest błędem w sztuce lekarskiej. Biopsja cienkoigłowa to badanie co prawda małoinwazyjne, ale może być mylące. Można bowiem pobrać z węzła inne komórki niż zajęte procesem nowotworowym i uzyskać nieprawdziwe potwierdzenie braku choroby.

Na jakie objawy trzeba zwracać uwagę przy demaskowaniu chłoniaków?
Gdy powiekszone węzły chłonne widoczne są na zewnątrz, mamy sytuację łatwiejszą, pechem można nazwać sytuację, gdy rozwijają się wewnątrz, np. w śródpiersiu. Wtedy takim objawem pierwszym może być ucisk w klatce piersiowej. Uruchamiana jest wówczas cała diagnostyka kardiologiczna. Sytuację wyjaśnia na ogół zdjęcie RTG klatki piersiowej, poparte potem tomografią komputerową. Bardzo dokładną metodą diagnostyczną jest pozytronowa tomografia emisyjna, czyli tzw. PET.

Chłoniaki mogą udawać inne choroby?
Tak. Dużo zależy od lokalizacji. Jeśli chłoniaki są np. w okolicy zaotrzewnowej czy jamie brzusznej, mogą im towarzyszyć bóle brzucha, przypominające zespół jelita wrażliwego, jeśli są w rzucie wyrostka robaczkowego, mogą przypominać zapalenie wyrostka, mogą też dawać objawy wrzodów, chorób trzustki, ginekologiczne, urologiczne, nefrologiczne, pulmonologiczne - duszność, złe samopoczucie. Generalnie wszelkie stany gorączkowe czy podgorączkowe, mające charakter nawracających regularnie infekcji, powinny niepokoić, bo tkanka nowotworowa może wydzielać interleukiny, które są substancjami gorączkotwórczymi.

W jaki sposób leczy się chłoniaki?
Lekarze i pacjenci mają do dyspozycji coraz to lepsze leki, ale niestety, coraz droższe, to tzw. terapie celowane, które potrafią neutralizować nieprawdłowe onkogeny. Niektóre z chorób są niezwykle rzadkie, jak np. białaczka włochatokomórkowa, z drugiej strony w niej właśnie jeden cykl chemioterapii u większości chorych pozwala na parunastoletni okres regresji zmian lub wręcz wyleczenie. Ziarnicę złośliwą (chłoniaka Hodgkina) uważaną kiedyś za chorobę nieuleczalną, można dziś wyleczyć w 70-80 proc. przypadków. Podobnie chłoniaki nieziarnicze po zastosowaniu nowoczesnych programów chemioterapii wielolekowej nierzadko skojarzonej z radioterapią, a w przypadkach opornych na leczenie pierwszego rzutu także procedur wysokospecjalistycznych opartych o chemioterapię wysokodawkowaną wspomaganą przeszczepem komórek macierzystych szpiku, można dziś z powodzeniem leczyć uzyskując 50-80 proc. wyleczeń zależnie od podtypu patologicznego i stopnia zaawansowania nowotworu, a także wielu innych czynników prognostycznych. Część chłoniaków o stosunkowo wolnym, wieloletnim przebiegu można jedynie obserwować i okresowo leczyć mniej intensywnie, uzyskując kolejne remisje choroby i wydłużając życie pacjentów nawet o wiele dziesiątków lat, choć nigdy nie doprowadzając do wyleczenia całkowitego.

Rozmawiały Maria Zawała, Anna Sojka

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!